Zdjęcie wykonane podczas wizyty w nowoczesnej hali przeznaczonej do produkcji mlecznej |
Określenie słowa „ziemianin” nie zawiera w sobie dominacji nad inną płcią, rasą ani gatunkiem. Obejmuje ono absolutnie każdego z nas; istotę zimno- i ciepłokrwistą, kręgowców i bezkręgowców. Ssaki, ptaki, płazy, ryby jak też człowiekokształtne. Ludzie współistnieją wraz ze zwierzętami od zarania dziejów- na tej samej planecie, ramię w ramię, jednakże to ziemianie- ludzie panują nad ziemią często zapominając o prawach innych lokatorów tego złożonego systemu. Jeżeli spotykamy się z cierpieniem, nagannym jest przemilczenie tego tematu i odmowa zajęcia się tym cierpieniem. Podobnie jak my, zwierzęta nie tylko istnieją na świecie, lecz także są go świadome. W tym fundamentalnym aspekcie ludzie są na równi ze zwierzętami towarzyszącymi, hodowlanymi czy dzikimi. Człowiek przez pryzmat wiedzy zdobytej na przełomie dziejów stara się „udowodnić” zwierzętom ich niedoskonałość. Zwierzęta przez setki, tysiące lat idealnie przystosowały się do środowiska swego naturalnego występowania. Pióro obserwowane pod mikroskopem jest jedynie paletą rozmytych barw- często zapominamy natomiast, że struktura ta umożliwia ptakom lot. Zwierzęta kierują się instynktem, który my- ludzie już dawno zatraciliśmy, a przecież potrafimy łączyć kropki, prawda?
Rolnictwo XXI wieku przeobraża się w formę samodzielnych zakładów produkcyjnych. Coraz bardziej zaczynamy zatracać się w dostrzeganiu równowagi pomiędzy godnością człowieka, a prawami do godnego życia zwierząt. Chów i hodowla zwierząt zaczęły podążać drogą „byle szybciej, byle więcej- byle wydajniej” zapominając o podstawowych w stosunku do zwierząt zasadach, przekazywanych z dziada na ojca. Obory uległy przekształceniu w wielkie hale, w których każda część pełni ściśle określoną rolę. Krajobraz wsi zmienił się nie do poznania. Do rzadkości należy możliwość spotkania bydła spacerującego po pastwisku bądź usłyszenie dźwięku kur na wiejskich podwórzach. Człowiek w celu zwiększenia produkcji zamknął zwierzęta w ogromnych, metalowych halach gdzie zwierzęta często żyją w nadmiernym zagęszczeniu, na niewygodnym podłożu. W gospodarstwach intensywnych odbierane są zwierzętom prawa do wolności, a przecież my- ludzie tak zabiegamy o wolność, jest dla nas czymś tak ważnym. Czy nie dostrzegasz hipokryzji? Zapewniamy zwierzętom męczące życie, by finalnie sprzedać skazując na masową śmierć. Zwrot ten odnosi się w szczególności do tematu drobiu. Hala zwana kurnikiem może pomieścić w sobie 40 tys sztuk drobiu które po 30 dniach życia przewożone są w plastikowych koszach umieszczonych piętrowo na przyczepie traktorów ciężarowych przewożących je do ubojni drobiu. Wszystko po kosztach- tylko po to by zapewnić konkurencyjny produkt, o niskiej cenie. Cena + ból = konkurencyjność.
Ostatnimi czasy miałem okazję odwiedzić, w ramach realizowanego przeze mnie kursu kwalifikacyjnego w zawodzie rolnika, nowoczesną halę przeznaczoną do produkcji mleka. Obiekt ten cechował się wysokim stopniem zautomatyzowania. Obsługa krów mlecznych przez człowieka została zmniejszona do absolutnego minimum skupiając się jedynie na obserwowaniu stanu zdrowotnego bydła. Hala produkcyjna została wyposażona w system komputerowy który kontaktując się bezpośrednio ze zwierzęciem dawkuje mu pożywienie, dojąc etc. Zastosowanie nowoczesnych technologii ułatwia życie człowieka, pozwala mu znaleźć więcej czasu dla swoich bliskich, jednakże czy powinno odbywać się to kosztem dobrostanu zwierząt? Żyjemy w czasach konsumpcjonizmu, dlatego też odpowiedź na to pytanie staje się coraz trudniejsza. Trudno jest nam wyrzec się komfortu. Postęp jest oznaką naszych czasów. Powinien on odbywać się jednak z uwzględnieniem dotychczasowych, naturalnych praw przyrody pozostając z nią w harmonii. Średni wiek bydła hodowanego przez naszych ojców i dziadów wynosił ok 20 lat. W dzisiejszych czasach uległ on zmniejszeniu- w przypadkach najbardziej ekstremalnych krowy dożywają 4 lat borykając się z licznymi problemami zdrowotnymi, głównie niesprawnością stawów.
Możemy zadać sobie pytanie: dlaczego nasze podejście do zwierząt w przeciągu kilku lat zmieniło się tak bardzo? 98% Polaków to ludzie spożywający mięso. Mięso jest nieodłącznym elementem naszej diety zapewniającym nam szereg substancji odżywczych. Nieracjonalnym byłoby nakierowywanie owych ludzi na wegetarianizm, jednakże istotnym jest zwrócenie uwagi na problem poszanowania godności zwierząt. Wraz z upływem czasu ludzie zapomnieli iż nie stąpamy sami po naszym globie. Wraz z upływem czasu tracimy umiejętność łączenia faktów korzystając z niej coraz rzadziej. Dlaczego? Przecież już jako dzieci poznajemy świat i zastanawiamy się co stanie się gdy podejmiemy tę, a nie inną decyzję. Pojedynczy człowiek posiada niewielką siłę sprawczą jednakże społeczeństwo składa się z pojedynczych jednostek które to razem mogą stworzyć coś wielkiego niosącego ogromną siłę. Każdy z nas, nawet osoba niepowiązana z działalnością rolniczą, może przyczynić się do poprawy traktowania zwierząt. Wystarczy, ze podczas codziennych zakupów wybierając zamiast towaru uzyskanego z hodowli masowej wybierzemy wyrób lokalnego przedsiębiorcy posiadającego niewielkie gospodarstwo obchodzącego się z troską oraz uczuciem w stosunku do swoich podopiecznych. Zwierzęta w gospodarstwach rodzinnych traktowane są w sposób indywidualny. Nie możemy przecież określić średniej, matematycznej dawki żywności jaką powinno wystarczyć w zupełności do zaspokojenia potrzeb zwierzęcia. Każde z nich jest przecież odrębnym, wyjątkowym organizmem.
Produkty lokalnych przedsiębiorców są przeważnie droższe od wyrobów hurtowych jednakże czy powinniśmy przekładać pieniądze nad dobro zwierząt? Odpowiedź na to pytanie zależna jest jedynie od naszej wrażliwości i głosu sumienia.
Damian Marciniak
Biotechnologia gr 3
Zdjęcie wykonane podczas wizyty w nowoczesnej hali przeznaczonej do produkcji mlecznej |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz