czwartek, 26 lipca 2012

Konkurs na pracę licencjacką z pogranicza chemii i biologii

Złoty Medal Chemii znów do zdobycia – ruszyła druga edycja prestiżowego konkursu organizowanego dla autorów najciekawszych prac licencjackich i inżynierskich z chemii oraz jej styku z fizyką lub biologią. Prace można nadsyłać do końca września, na zwycięzców czekają wartościowe nagrody.

W Instytucie Chemii Fizycznej PAN (IChF PAN) w Warszawie rozpoczęto przyjmowanie zgłoszeń do kolejnej edycji prestiżowego konkursu o Złoty Medal Chemii. Konkurs jest adresowany do twórców najlepszych prac licencjackich lub inżynierskich z chemii i jej pogranicza z fizyką i biologią, a jego głównym celem jest motywacja studentów do wyboru kariery naukowej. Honorowy patronat nad konkursem objął Prezes Fundacji na rzecz Nauki Polskiej, prof. dr hab. Maciej Żylicz. „W naszej Fundacji co roku rozstrzygamy kilkanaście konkursów dla badaczy na różnych etapach kariery naukowej. Konkurują w nich przedstawiciele wszystkich dziedzin nauki. Z naszych obserwacji wynika, że chemia, fizyka, a także matematyka stoją w Polsce na bardzo wysokim poziomie, a młodzi ludzie coraz częściej mogą się pochwalić w tych dziedzinach znaczącymi osiągnięciami. Dlatego uważam za cenną każdą inicjatywę, która pomaga im w rozwoju naukowym”, stwierdził prof. Żylicz. 


Głównym sponsorem tegorocznej edycji konkursu o Złoty Medal Chemii jest firma DuPont. „Nauka ma szczególnie istotne znaczenie w rozwiązywaniu największych problemów ludzkości, związanych z wyżywieniem, ochroną środowiska oraz wydajnymi i ekologicznymi źródłami energii. Dzięki naszemu bogatemu doświadczeniu w zakresie badań naukowych doskonale wiemy, jak ważne dla tego procesu jest wspieranie młodych, utalentowanych ludzi, stojących u progu kariery naukowej”, podkreślił Piotr Gill, dyrektor generalny firmy DuPont w Polsce. 


Na konkurs należy przesyłać prace z dziedziny chemii (oraz z pogranicza chemii i biologii lub chemii i fizyki) wykonane w roku akademickim 2011/2012. W ubiegłorocznej edycji na konkurs nadesłano kilkadziesiąt prac licencjackich i inżynierskich z całego kraju. Złoty Medal Chemii trafił do rąk Marcina Runowskiego z Wydziału Chemii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu za pracę o modyfikowaniu nanoluminoforów magnetycznych. „O randze konkursu świadczy między innymi fakt, że czworo spośród piętnastu finalistów zeszłorocznej edycji, w tym troje laureatów, zdobyło później prestiżowe Diamentowe Granty Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego”, podkreśla prof. dr hab. Andrzej Kapturkiewicz, koordynator konkursu w IChF PAN. 


Termin nadsyłania prac upływa 30 września. Ogłoszenie listy finalistów nastąpi 31 października. Spośród finalistów komisja konkursowa wyłoni na przełomie listopada i grudnia siedmioro laureatów. Trójka najlepszych otrzyma medale, a wszyscy laureaci nagrody pieniężne (I nagroda – 10 tys., II nagroda – 5 tys., III nagroda – 2,5 tys., wyróżnienie – 1 tys. zł). 


Finaliści konkursu będą mogli odbyć staż naukowy w Instytucie Chemii Fizycznej PAN, otrzymując możliwość bezpłatnego realizowania swoich badań w laboratoriach IChF PAN w formie krótko- lub długoterminowych projektów. W szczególnych przypadkach, dla osób spoza Warszawy, przewidziano możliwość dofinansowania kosztów zakwaterowania na czas współpracy z Instytutem.

KONTAKT: prof. dr hab. Andrzej Kapturkiewicz Instytut Chemii Fizycznej Polskiej Akademii Nauk tel. +48 22 3433212 email: medal_chemii@ichf.edu.pl

POWIĄZANE STRONY WWW:
http://ichf.edu.pl/medal_chemii/ Strona konkursu „Złoty Medal Chemii”.
http://www.ichf.edu.pl/ Strona Instytutu Chemii Fizycznej Polskiej Akademii Nauk. http://www.ichf.edu.pl/press/ Serwis prasowy Instytutu Chemii Fizycznej PAN. MATERIAŁY

sobota, 21 lipca 2012

Życie bagien - kolejny konkurs fotograficzny dla przyrodników

Towarzystwo Fotografii Przyrodniczej zaprasza wszystkich fotografujących przyrodę do udziału w nowym konkursie fotograficznym organizowanym przez TFP pt „Życie bagien”.Temat obszerny w sam raz na wakacyjne wycieczki nad wodę.Więc aparaty w dłoń ! Termin nadsyłania zdjęć upływa z dniem 30-09-2012.

Eliminacje konkursowych prac odbywają się w dwóch fazach, pierwsza to eliminacja zdjęć nie regulaminowych przez administracje TFP, natomiast druga tura to wyłonienie zwycięzców przez powołane wieloosobowego jury. Konkurs nie jest podzielony na kategorie, tematyka zdjęć dotycząca tylko i wyłącznie przyrody i środowiska wodnego. Przypominamy o przestrzeganiu kodeksu etycznego fotografa przyrody.

W konkursie zostaną przyznane trzy pierwsze miejsca oraz wyróżnienia. Dla zwycięzców czekają ciekawe nagrody, przyznane przez redakcję TFP oraz sponsorów. Administracja informuje, że sponsorzy konkursu mogą przyznać własne nagrody
Regulamin konkursu
1. Konkurs jest otwarty dla wszystkich fotografujących miłośników przyrody.
2. Zdjęcia muszą zostać wysłane na adreskonkursy@tfp.net.plw formie cyfrowego pliku.
3. W konkursie prezentować można wyłącznie fotografie wykonane w okresie lipiec 2012 – wrzesień 2012 roku.
4. Uczestnictwo w konkursie jest bezpłatne i równoznaczne z wyrażeniem zgody na bezpłatną publikację w prasie i w Internecie, mającą na celu rozreklamowanie konkursu i całokształtu działalności TFP. W przypadku ewentualnych publikacji komercyjnych ich warunki będą ustalane indywidualnie z autorem. Autorzy, którzy nadsyłają swoje prace oświadczają tym samym, iż są właścicielami wszystkich praw autorskich do nadesłanych prac 
5. Osoby niepełnoletnie wymagają oświadczenia opiekuna o zgodzie na uczestnictwo w konkursie. 
6. Fotografie cyfrowe: rozdzielczość nie mniejsza niż 3Mpix 2048 X1536 lub pliki oryginalnej wielkości (JPEG bez widocznej kompresji) zatytułowane według wzoru: Imię nazwisko nr_kolejny np Jan_Kowalski_nr1 
 7. Zdjęcia zawierające wszelkie ozdobniki (ramki, fotomontaże zostaną odrzucone 
8. Zabrania się globalnej obróbki, fotomontaży 
9. Każdy użytkownik ma prawo wystawienia w konkursie do 5 zdjęć. 
10. Termin nadsyłania zdjęć upływa z dniem 30-09-2012 
11. Prace nie mogą pochodzić z wcześniejszych edycji konkursu, być publikowane oraz nagradzane w innych konkursach. Zgłoszenie prac jest jednoznaczne z zaakceptowaniem niniejszego regulaminu. Jego ostateczna interpretacja i sporne sprawy pozostają w gestii organizatora. Zdjęcia nie podpisane, nie regulaminowe i wysłane po terminie zostaną odrzucone.


Więcej informacji na stronie Towarzystwa: http://www.tfp.net.pl/

Co kryją bogate zbiory ichtiologiczne Muzeum im. Prof. Janiny Wengris Katedry Zoologii?


Będzie można się o tym dowiedzieć podczas tegorocznych Olsztyńskich Dni Nauki (wrzesień 2012 r.). Zapraszamy na następujące imprezy organizowane przez Katedrę Zoologii: wycieczki po Muzeum i zajęcia, podczas których będzie można samemu spróbować rozpoznać niektóre gatunki ryb, słodkowodnych i morskich.

Historia gromadzenia zbiorów i powstania Muzeum jest ściśle związana z historią Uczelni i Katedry. Duży udział w powiększaniu zbiorów muzealnych ryb, oprócz pracowników Katedry mieli różni ofiarodawcy. Należą do nich zarówno osoby prywatne, jak i różne instytucje (Morski Instytut Rybacki w Gdyni, Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie, Akademicki Klub Płetwonurków „Skorpena”, University of Cantho z Wietnamu, Limnologiczny Instytut Syberyjskiego Wydziału Akademii Nauk ZSRR). Dzięki nim, możemy tu znaleźć nie tylko okazy popularnych gatunków ryb spotykanych w wodach Polski, ale też z najróżniejszych zakątków świata, m.in. ryby Morza śródziemnego i Czerwonego, ryby Iraku, Grecji, jeziora Bajkał, delty rzeki Okavango czy też wód Ameryki Północnej. Obecne zbiory to około 600 gatunków ryb. Tym artykułem chciałabym przybliżyć kilka ciekawszych przedstawicieli z naszych zbiorów, często mało znanych.

Rząd rajokształtnych Rajiformes obejmuje głównie ryby morskie, wyjątkowo mogą też być spotykane w wodach słonawych, a nawet słodkich, zwykle u ujścia rzek. Rodzina Dasyatidae obejmuje dwie podrodziny: Potamotrygoninae i Dasyatinae. Podrodzina Potamotrygoninae zasiedla rzeki oraz ich ujścia, występuje przede wszystkim w Ameryce Południowej, gdzie zasiedla strefę tropikalną i subtropikalną. Jeden przedstawiciel tej rodziny, Potamotrygon garovensis występuje w rzekach oraz strefie przybrzeżnej Afryki zachodniej. Dorasta do 30 cm długości (bez ogona). Płetwa grzbietowa zredukowana do kolca na ogonie. U podstawy kolca znajduje się gruczoł jadowy, zawierający silną truciznę, która paraliżuje ośrodek oddechowy ofiary. Płetwa ogonowa długa, zredukowana w postaci bicza. Na górnej stronie ciała dobrze widoczne oczy, natomiast otwór gębowy znajdujący się po stronie brzusznej jest mały. Nadepnięta rani boleśnie stopę, a trucizna, która przedostała się do rany, może spowodować śmierć ofiary w ciągu 2 - 3 godzin. W narzeczu, którym posługuje się ludność Senegalu rybę tę określa się jako Ba-Toto, co oznacza rzeczna żaba. Najbardziej trafna okazuje się nazwa kunaman ruwa, co oznacza wodny skorpion. Prawdopodobnie przedstawiciele tej rodziny występują w wodach słodkich stosunkowo długo, co sugeruje niska zawartość mocznika w mięsie.

Ryby dwudyszne (Dipnoi) różnią się od innych ryb tym, że mają autostyliczne zawieszenie górnej szczęki (kość podniebienno-kwadratowa palatoquadrate jest na stałe złączona z mózgoczaszką). Dodatkowo, zęby tych ryb są połączone w płytki, które umożliwiają kruszenie. Płetwy parzyste afrykańskich ryb dwudysznych mają kształt wąsów. U żyjących gatunków rozwinięty jest specjalny płucny system cyrkulacji krwi, a zatoka serca jest podzielona na lewą i prawą komorę poprzez niekompletną przegrodę. W jelicie obecna jest zastawka spiralna, charakterystyczna dla ryb chrzęstnoszkieletowych, która zwiększa powierzchnię chłonną.

Kopalne ryby dwudyszne znajdywane są na wszystkich kontynentach, niektóre z osadów morskich. Były dość liczne w czasach Paleozoiku i Triasu na większości kontynentów, wiele z nich było gatunkami morskimi. W obecnej faunie występują tylko dwie rodziny z trzema rodzajami i 5 - 6 gatunków. Wszystkie współcześnie żyjące ryby są ściśle związane z wodami słodkimi.

W wodach słodkich Afryki występuje rodzaj Protopterus, z 3 lub 4 gatunkami, od rzek Senegal i Niger do górnego Nilu, Zairu i Zambezi. Ich środowiskiem są najczęściej bagniste tereny, często obejmujące niskie koncentracje tlenu rozpuszczonego w wodzie, tak więc gatunki mają rozwiniętą zdolność wykorzystywania tlenu atmosferycznego. Skrzela są zredukowane i nieefektywne. Wszystkie gatunki z rodzaju Protopterus mają znaczenie gospodarcze, w narzeczu ludności senegalskiej rybę tę określa się jako keno. Wierzą, że mięsa keno nie powinny jeść dzieci i kobiety ciężarne, gdyż dziecko, które się urodzi będzie leniwe. Innym przesądem panującym w Nigerii jest przekonanie, że po spożyciu mięsa tej ryby przyszłe dziecko może się urodzić z szóstym palcem. Protopterus annectans, afrykański gatunek, znajdującyc się w zbiorach Muzeum, znany jest z tworzenia śluzowego kokonu, w którym może zapadać w sen przez okres od siedem do ośmiu miesięcy.

Jolanta Szlachciak

poniedziałek, 16 lipca 2012

Z laboratorium do kliniki – wspólny cel, różne techniki

Na początku września 2013 roku w Olsztynie odbędzie się  XLVII Konferencja Polskiego Towarzystwa Histochemików i Cytochemików, pod hasłem  "Z laboratorium do kliniki – wspólny cel, różne techniki”. W trakcie obrad przewidziane są m.in. sesje dotyczące komórek nowotworowych, układu nerwowego, współczesnych technik mikroskopowych. 


Organizatorzy zjazdu naukowego:

  • Wydział Biologii i Biotechnologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie Katedra Anatomii Porównawczej 
  • Wydział Nauk Medycznych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie Katedra Histologii i Embriologii Człowieka 
  • Wydział Nauk Medycznych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie Katedra Fizjologii Człowieka 
  • Olsztyński Odział Polskiego Towarzystwa Histochemików i Cytochemików 

Dlaczego naukowcy informują o swoich spotkaniach z ponad rocznym wyprzedzeniem? Bo głównym sensem takich spotkań jest wymiana doświadczeń i wiedzy specjalistycznej. Trzeba wcześnie rozesłać "wici", aby zainteresowani specjaliści zdążyli zaplanować swój przyjazd oraz aby przygotowali najnowsze i oryginalne doniesienia naukowe. Wspomniana konferencja jest przykładem wspólnych poszukiwań naukowców, zajmujących się nauką podstawową i nauką stosowaną.

Szczegóły organizacyjne już niebawem.

poniedziałek, 9 lipca 2012

W cieniu drzewa - kolejny konkurs fotograficzny

Dostępność fotografii cyfrowej obrodziła licznymi konkursami fotograficznymi, w tym o tematyce przyrodniczej, a więc bliskiej biologowi. Kolejny konkurs, do jakiego zachęcamy naszych studentów i absolwentów został ogłoszony przez "Nauką w Polsce" - serwis Polskiej Agencji Prasowej.

Wraz z początkiem wakacji rusza kolejna, piąta już, odsłona facebookowego konkursu fotograficznego Nauki w Polsce. Tym razem jego temat brzmi: „W cieniu drzewa”. Na przesyłanie zdjęć tych cudów natury i walkę o nowoczesny tablet, który tym razem jest nagrodą dla zwycięzcy, mają Państwo czas do 15 sierpnia. Swoje prace przesyłać będzie można za pomocą aplikacji zamieszczonej na naszym profilu facebookowym. Czekamy na fotografie drzew, drzewek, a nawet samych pniaków. Na rozłożyste kasztanowce i siewki brzóz, spadające z gałęzi liście i rozwijające się szyszki, na pnie obrośnięte porostami i te, po których sączy się żywica. Drzewa polskie i egzotyczne, stare i młode, leśne, przydrożne i parkowe. Mają Państwo pełną dowolność wykonania. Ważne, aby nadesłane zdjęcia spełniały warunki opisane w regulaminie. Do konkursu może przystąpić każda osoba, która zostanie fanem naszego profilu na Facebooku, wyrazi zgodę na pisanie po swojej tablicy i prześle jedną, wykonaną przez siebie fotografię (każdy z uczestników musi zadeklarować, że nie narusza praw autorskich innych osób). W przypadku zgłoszenia większej liczby zdjęć, pod uwagę brane będzie tylko to, które zgłoszono jako pierwsze. Swoje prace będzie można zamieszczać za pomocą specjalnej aplikacji, która już od najbliższej środy pojawi się na naszym profilu. Wszystkie nadesłane propozycje, spełniające regulaminowe warunki, zostaną opublikowane w galerii konkursowej, gdzie każdy będzie mógł je oglądać i oddawać na nie swoje głosy. Zdobywcę nagrody głównej - nowoczesnego tabletu GOCLEVER Tab A971 - wybierze jury redakcyjne. O przyznaniu drugiej nagrody zdecydują czytelnicy. Autor zdjęcia, które zbierze największą liczbę głosów na facebooku, otrzyma PenDrive’a Kingston DataTraveler 100 G2 o pojemności 32GB oraz pakiet gadżetów reklamowych Nauki w Polsce. Poza dwiema głównymi nagrodami jury redakcyjne wyróżni 10 zdjęć, które po zakończeniu konkursu zostaną opublikowane na naszej stronie internetowej. Ich autorzy oraz 5 pierwszych osób, które zamieszczą prace konkursowe, otrzymają od nas upominki. Na głosowanie i zamieszczenie zdjęć mają Państwo czas do 15 sierpnia. Zapraszamy do zabawy i życzymy powodzenia! PAP - Nauka w Polsce."


zobacz regulamin konkursu

(fot. wyżej - St. Czachorowski - pniak w Jeziorze Długim, Olsztyn)

sobota, 7 lipca 2012

Co tym razem zmalowali magistrzy?

Wspólne dzieło absolwentów, kończących właśnie pierwszy lub drugi stopień studiów na Wydziale Biologii i Biotechnologii UWM, jest już prawie gotowe. Prawie, bo zostało kilka egzaminów dyplomowych przeniesionych na lipiec i na wrzesień.
Potem pozostanie tylko oprawić i pokazać na jakimś wernisażu :). Ciekawe, czy malujący zapamiętali swój fragment dzieła?

(czytaj więcej o akcji malowania)

środa, 4 lipca 2012

Czy możliwe jest powstrzymanie Sahary?

Człowiek aby przeżyć musi uprawiać ziemie. W bardzo wielu przypadkach prowadzi to do jej degradacji. W obliczu pojawiającego się wyżu demograficznego, coraz większe obszary są przeznaczane na pola uprawne. Podobnie jest w Sahelu, który jest krainą graniczącą od północy z Saharą, a od południa z sawanną leśną przechodzącą w strefę lasów równikowych. Życie w tej jakże gorącej krainie silnie związane jest z porą deszczową. Trwając jednak tylko 2-3 miesiące przynosi na krótko ukojenie dla mieszkańców, podczas gdy przez kolejne 10 miesięcy nie spada z nieba nawet kropla deszczu. Rosnąca liczba ludności i niestabilność polityczna tylko potęgują problemy mieszkańców, którzy i tak borykają się na co dzień z niedożywieniem i chorobami.

Związanym z problemem głodu w tym rejonie, jest problem pochłaniania przez Saharę kolejnych rejonów. Od momentu pojawienia się wielkiej suszy w latach 60. XX wieku, która w kolejnych dwóch dziesięcioleciach wciąż się powtarzała, Sahara objęła swym zasięgiem pas o szerokości 100 – 150 km na południe.

Z myślą o cierpiących mieszkańcach, a także o ekologicznym aspekcie tego zjawiska, powstał projekt o nazwie Wielki Zielony Mur. Według planów do 2025 roku ma powstać olbrzymi pas drzew o szerokości 15 km oraz długości ponad 7500 km. Pas ten będzie przebiegać około 100 km na południe od Sahary. Jest on największym projektem tego typu na kontynencie.

Projekt ma być wcielony we wspomnianym wcześniej Sahelu, który jest pasem o szerokości średnio 500 km. Jest to region, na którym uprawia się ziemię dzięki krótkim dwu lub trzy miesięcznym opadom. Roczne opady wynoszą około 200 – 400 mm. Jest to ilość opadów, wystarczająca dla wzrostu drzewa. Na północy Sahelu jest ich niewiele ze względu na krótszy okres deszczowy, a co za tym idzie mniejsze ilości opadów. Jednak na południu, gdzie opadów jest wystarczająca ilość, występujące drzewa powinny być częstym widokiem.

Niestety taki krajobraz niemalże całkowicie zanikł. Drzewa zostały wycięte na opał, a ziemia bez drzew i szaty roślinnej bardzo szybko jałowieje. W wyniku wciąż wzrastającego wyżu demograficznego zjawisko nabrało tylko tempa. Duży udział w wyniszczaniu terenu miał nadmierny wypas bydła, a także wypalanie traw. Gleby Sahelu jak każde gleby sawannowe będąc bardzo wrażliwe na erozję szybko pustynnieją. Kilkanaście lat temu susze złagodniały, a opady stając się regularne i obfite spowodowały wycofanie się Sahary o kilkadziesiąt kilometrów na północ. Jednak trzeba brać pod uwagę możliwość jej powrotu w każdej chwili. Trzy lata temu i przed rokiem opady znów były poniżej normy. Zbiory były niewielkie, a bydło masowo zabijano. Kolejny rok mieszkańcy będą borykać się z brakiem żywności. Kryzys będzie trwał co najmniej do najbliższej pory deszczowej.

Inną przyczyną występowania głodu wśród mieszkańców tej krainy są szybko rosnące ceny zbóż na świecie, a przez ostatnie kilka lat Sahel stał się ich importerem. Wyjałowiona ziemia nie wykarmi wszystkich swoich mieszkańców nawet w latach gdy nie dokucza susza. Sahel bez problemu powinien wykarmić swoich mieszkańców, korzystając z południowych ziem, jednak pojawiające się susze i pustynnienie obszaru powoduje głód, a co za tym idzie konflikty społeczne. Właśnie dlatego powstaje Wielki Zielony Mur.

Projekt został zgłoszony w 2005 roku podczas szczytu Wspólnoty Państw Sahelu i Sahary. Do programu zgłosili się: Senegal, Mauretania, Mali, Burkina faso, Niger, Nigeria Czad, Sudan, Etiopia, Erytrea oraz Dżibuti. Koszt projektu okazał się olbrzymi (kilka miliardów dolarów). Niewielki fundusz zapewniła Unia Afrykańska. Jednak wsparcie otrzymano z Globalnego Funduszu Środowiskowego, który wspomógł projekt o 115 mln dolarów. Wkrótce pojawiają się także niezobowiązujące deklaracje ze strony wielu państw. Z czasem dowiemy się, które obietnice zostaną spełnione. Przygotowania do rozpoczęcia projektu już się rozpoczęły. W Senegalu w eksperymentalnej szkółce hoduje się setki tysięcy sadzonek. Posadzono je w ziemi rok temu, około 100 km na południe od rzeki Senegal. Po drugiej stronie tej rzeki jest już Sahara.

Senegalczycy od kilku lat sadzą drzewa. Nie są osamotnieni w swym problemie. Od lat pomagają im francuscy botanicy i gleboznawcy. Z francuskich i oenzetowskich funduszy realizowane są różne programy. W zalesieniu rejonu istotne znaczenie ma wybór gatunku drzew. Szuka się gatunków lokalnych, które dobrze znoszą długie susze i krótkie okresy wilgotne, a także odpornych na choroby. Drzewa te powinny dawać opał, a także stanowić surowiec dla tradycyjnej medycyny afrykańskiej. Ważne jest także aby użyźniały glebę dostarczając rozmaitych związków niezbędnych do wzrostu okolicznej szaty roślinnej.

Pod uwagę bierze się następujące gatunki drzew: Acacia senegal, Boscia senegalensis, a także Faidherbia albida. Wszystkie te gatunki dobrze znoszą upały. Acacia senegal występuje w całym Sahelu. Jest drzewem oferującym wiele wartościowych produktów np. guma arabska. Osiąga wysokość około 5-6 metrów. Podobne rozmiary w idealnych warunkach osiąga Boscia senegalensis. Jednak w surowych warunkach Sahelu dorasta do około dwóch metrów. Wykazuje właściwości odstraszające owady, a także antybakteryjne oraz stanowi źródło opału i paszy dla zwierząt. Najważniejszy jest jednak fakt, że posiada jadalne owoce, nasiona, liście i korzenie. Największe nadzieję pokłada się przede wszystkim w Faidherbia albida. Jest to olbrzymie drzewo osiągające wysokość dwudziestu pięciu metrów. Ciekawym zjawiskiem jest zrzucanie przez to drzewo liści w porze wilgotnej, a zielenie w porze suchej. Dzięki temu przynosi cień w gorących miesiącach, a w porze deszczowej poprzez opadające liście dostarcza wielu substancji mineralnych niezbędnych do wzrostu upraw. Zanim pojawili się kolonizatorzy drzewa te występowały powszechnie w krajobrazie Sahelu. Po latach wycinania tego gatunku próbuje się od nowa je wprowadzać na pola uprawne i nie tylko.

Wielu naukowców negatywnie wypowiada się na temat Wielkiego Zielonego Muru i o innych podobnych projektach. Bardzo ciekawie wypowiada się na ten temat Chris Reij, profesor nauk leśnych z Vrije Universiteit Amsterdam. Spędził on trzydzieści lat w krajach Sahelu i miał okazje zaobserwować postępowanie mieszkańców i trud hodowania sadzonek na tak surowych obszarach. Uważa on, że zamiast przeprowadzać programy sztucznego zalesienia obszaru, należałoby zaopiekować się roślinkami, które same się zasiały i wykiełkowały. Często właśnie takie siewki traktuje się jak niepotrzebne chwasty i usuwa. Jeśli otoczono by je należytą opieką niemalże wszystkie by przetrwały i wzmocniły ziemie.

Na południu Nigru, Mali i Burkina Faso mieszkańcy bez pieniędzy i pomocy z zewnątrz zadrzewili miliony hektary pól. Profesor Reij wspomina jak po dziesięciu latach nieobecności powrócił do południowego Nigru. Zapamiętał tą krainę jako rejon suchy, porastany przez kolczaste krzaki. Krajobraz jaki zobaczył był zupełnie inny, zielony porastający bujnie roślinnością. Okazało się, że mimo suchego klimatu to mieszkańcy zupełnie przypadkowo stali się nie tylko rolnikami, ale także leśnikami. Ci, którzy nie całkowicie wyeliminowali drzewa z pól uprawnym, mieli lepsze zbiory. Niedługo później znaleźli swych naśladowców. W Nigerii tak nie postępowano i, mimo korzystniejszego klimatu niż w południowym Nigrze, ziemia nadal była jałowa i spalona słońcem. Wtedy też zrozumiano, że nie w klimacie tkwi problem, a w sposobie prowadzenia upraw.

Uważam, że pieniądze jakie przeznaczono na program Wielki Zielony Mur powinno się przeznaczyć na inne cele związane z zapobieganiem pustynnienia obszarów Sahelu, na przykład na edukację ludności związaną z ochroną młodych drzewek i wpływem drzew na uprawy. Profesor Chris Reij podaje rozsądne argumenty i ciekawe przykłady, mówiące o tym, że problem jest w myśleniu człowieka. Mimo to mam nadzieję że projekt przynajmniej w części się powiedzie. A pieniądze, czas i trud wielu ludzi nie pójdzie na marne. Ponieważ, jak się wypowiada Reij – na przeludnionej Ziemi każdy hektar ziemi rodzącej płody jest na wagę złota.

Jolanta Kiciak

Na podstawie: Andrzej Hołdys, Wielki Zielony Mur, „Wiedza i życie”, nr 5/2012, s. 42 – 47

wtorek, 3 lipca 2012

Sekret azjatyckiego piękna

Azjaci, zarówno panie, jak i panowie wyglądają młodo właściwie do wieku 40-45 lat. Kobiety wyglądają jak nastolatki nawet w wieku 30 lat! Ich cera zachowuje sprężystość oraz miękkość, rzadko pojawiają się zmarszczki mimiczne. Zazdrościmy im porcelanowej cery, lśniących włosów i gładkiej, nie naznaczonej przebarwieniami skóry. I choć tą urodę zwykle zganiamy na cechy rasy, to prawda jest taka, że Azjatki bardziej niż Europejki dbają o swoją skórę, a to tylko procentuje. Ot, i cały sekret!

Jaka jest na to recepta? Przede wszystkim dieta - bogata w ostro przyprawione potrawy, które regulują przemianę materii i oczyszczają ciało z toksyn. W dalszej kolejności – masaż. Zabieg ten towarzyszy kobietom przy każdej czynności niezależnie, czy jest to mycie twarzy, włosów, czy kąpiel. Taki rytuał bowiem, poprawia krążenie, a co za tym idzie sprawia, że składniki pielęgnacyjne zaczynają wnikać bardziej intensywnie. Ponadto, Azjatki dobrze wiedzą, że prawdziwe cuda potrafi zdziałać znajomość odpowiednich składników, jeśli chodzi o specyfiki pielęgnacyjne. Mamy więc już podstawy, by rozpocząć pracę nad poprawą własnej urody.
1.systematyczne picie zielonej herbaty – odmładza, zabija wolne rodniki, reguluje poprawę przemiany materii i ma świetny wpływ na krążenie.
2. stosowanie preparatów wyszczuplających na bazie alg i żeń-szenia. Działają one wysmuklająco i ujędrniająco na skórę, a także usuwają z organizmu toksyny.
3. nawilżanie skóry z zastosowaniem właściwości lotosu, mleczka sojowego, kwiatu wiśni, lub bambusa. Mają one ogromny wpływ na dogłębne nawilżenie skóry, idealnie wygładzają i dostarczają skórze wody.
4. dla uzyskania pięknych włosów należy używać jedynie drewnianych szczotek i grzebieni. Metalowe i plastikowe przybory niszczą i często wyszarpują włosy.

Ponad to mieszkańcy Wschodu uważają, że ryż ma silne właściwości regenerujące skórę i wpływ na produkcję sebum. Zmieszany w mlekiem i nałożony na twarz, pozostawi Twoją skórę gładką i pełną blasku.
Jednak jest coś jeszcze - obsesja białej cery. Przez dążenie do porcelanowej, pozbawionej piegów i przebarwień cery, większość Azjatów ucieka od słońca. Co się z tym wiąże, to fakt że cera Azjatek jest w ciągu życia mniej narażona na działanie promieni UVA (są odpowiedzialne za 90% widzialnych przedwczesnych oznak starzenia!). Niszczycielskie działanie UVA jest bardzo podstępne - ponieważ w pierwszej kolejności uszkadza włókna kolagenowe głęboko w skórze, a efekty akumulują się przez dłuższy czas i kiedy w końcu zaczyna je być widać, uszkodzenie skóry jest bardzo poważne.

Więc jak my, Europejki, możemy skorzystać z ich kolejnego sekretu? 5. zrezygnować z opalania - jeśli ktoś lubi ciemniejszy odcień cery, to warto sięgnąć po bronzery, samoopalacze, itp.
6. dobry krem przeciwsłoneczny na twarz i szyję. Koniecznie coś z PA++ lub PA+++. Niestety większość kremów na dzień, oferuje jedynie ochronę przed promieniami UVB (faktor SPF), kiedy równie ważna jest ochrona przed UVA (faktor PA). 
7. w słoneczne dni, chadzamy z parasolką! :) Może otoczenie będzie się krzywić i dziwić, ale parasolka to super sposób na unikanie słonecznego przedawkowania. Warto rozejrzeć się za parasolem z nieprzezroczystego materiału, albo z powierzchnią, która odbija promienie słoneczne. Aby cieszyć się idealną cerą, należy zmienić swój tryb życia. Na szczęście te zmiany są bardzo pozytywne. Są 3 najpopularniejsze zalecenia dla tych, którym zależy na pięknej cerze? 
8. osiem godzin snu. Sen jest najskuteczniejszym oraz najtańszym kosmetykiem, więc wiele kobiet tak organizuje swoje życie, aby zmieścić w nim jak najwięcej godzin snu. 
 9. lekkie ćwiczenia - joga zalecana jest dla utrzymania dobrego stanu cery. Ćwiczenia o średniej intensywności pobudzają rytm serca i przyspieszają krążenie, przez co polepsza się ukrwienie cery oraz daje jej szansę na oczyszczenie. Zaleca się też bieganie oraz jeżdżenie na rowerze. Nie chodzi o byle ćwiczenia - w filozofii zdrowia z Chin, intensywne ćwiczenia które przegrzewają organizm nie są dobrym pomysłem. Mogą wręcz sprzyjać zaburzeniu równowagi w organizmie! 
10. Woda, woda i jeszcze raz woda - prawda jest taka, że w Azji wodę widzi się jako uniwersalny lek na wszystko. Boli cię głowa? Wypij dużo wody. Masz problemy z cerą? Napij się wody. Nie możesz zasnąć? Pewnie jesteś odwodniona. 


Dziesięć sekretów, które warto dokładnie poznać i wcielić w swoje życie. Skoro są stosowane przez Azjatki od wieków i dają takie rezultaty, mam też uczynić mogą cuda. A kto nie chciał by mieć zawsze osiemnastu lat ;). 


Katarzyna Rajkowska (studentka III roku biotechnologi) 


Na podstawie: 
http://azjatyckicukier.blogspot.com/ Kremy BB, kosmetyki z Azji oraz wszystko o tym co urocze, ciekawe i dziwne w kulturze piękna w Azji.
http://jejuroda.pl/ Sekrety kobiecego piękna. - http://www.dourody.pl/index.html Sekrety piękna współczesnych Japonek.

poniedziałek, 2 lipca 2012

Ocena hydromorfologiczna rzek w oparciu o River Habitat Survey

System River Habitat Survey (RHS) należy do najbardziej rozpowszechnionych w Europie. Stosowany jest w Polsce na szeroką skalę od niemal 15 lat i coraz powszechniej jest wykorzystywany w innych krajach europejskich. Popularność tej metody wynika z możliwości jej szerokiego zastosowania, gdyż oprócz podstawowej charakterystyki siedliska rzecznego, która jest w tym przypadku szczególnie kompleksowa, system RHS sprawdza się w ochronie przyrody i odpowiada wymaganiom dyrektyw europejskich (Ramowa Dyrektywa Wodna, Dyrektywa Siedliskowa).

System RHS znalazł także zastosowanie w projektach renaturyzacji cieków, ocenach oddziaływania na środowisko oraz w monitoringu procesów przyrodniczych zachodzących w rzekach. System River Habitat Survey został również wskazany w załączniku I do wytycznych dotyczących wyłączeń z realizacji celów środowiskowych dotyczących wód powierzchniowych (Wspólna Strategia Wdrażania Ramowej Dyrektywy Wodnej) jako metoda rekomendowana do oceny warunków hydromorfologicznych polskich rzek. Taka ocena powinna być wykonywana w przypadku inwestycji hydrotechnicznych lub innych inwestycji, które mogą wpływać na cele ochrony wód w rozumieniu Ramowej Dyrektywy Wodnej.

Celem organizowanego kursu (12-14 września 2012 r.) jest przygotowanie specjalistów do wykonywania oceny warunków hydromorfologicznych rzek. Zasadniczym elementem kursu jest szkolenie w zakresie metody River Habitat Survey, obejmujące zajęcia wykładowe, ćwiczenia kameralne i zajęcia terenowe. Oprócz problemów metodycznych związanych ze stosowaniem tej metody, przedstawione zostaną zagadnienia praktycznego wykorzystania RHS w badaniach naukowych, ocenach środowiskowych i monitoringu w Wielkiej Brytanii. Kurs realizowany jest w porozumieniu z Environment Agency (Wielka Brytania).

Zajęcia poprowadzą wybitni specjaliści w dziedzinie hydromorfologii i ekologii rzek w Europie – Paul Raven i Peter Scarlett (Centrum Ekologii i Hydrologii, Wielka Brytania). W zajęciach będzie również uczestniczyć kadra Katedry Ekologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, posiadająca wieloletnie doświadczenie w zakresie wykorzystania metody River Habitat Survey i legitymująca się aktualnymi akredytacjami RHS, wydanymi przez Environment Agency. Na kursie przedstawiona zostanie wersja polska metody RHS. Wykłady ekspertów zagranicznych będą tłumaczone na język polski. Każdy uczestnik kursu otrzyma egzemplarz podręcznika, który przesłany zostanie na co najmniej 2 tygodnie przed rozpoczęciem kursu. Umożliwi to wcześniejsze zapoznanie się uczestników z materiałem i efektywniejsze uczestnictwo w kursie.

Po ukończeniu kursu uczestnicy uzyskają certyfikat uczestnictwa w kursie i po pozytywnym zdaniu egzaminu końcowego akredytację ‘RHS Competent Surveyor (Poland)’, będą posiadali umiejętności z zakresu oceny jakości rzek w oparciu o River Habitat Survey.

Miejsce kursu i zakwaterowanie: Gościniec Eden w Kowalowej k. Wałbrzycha.  Orientacyjny koszt noclegów wraz ze śniadaniami to 110 zł (za cały kurs) – opłata wnoszona na miejscu w pensjonacie. W okolicy istnieje oferta innego zakwaterowania o różnym standardzie. Koszt kursu wynosi 600 zł od osoby. Opłata obejmuje: uczestnictwo w kursie, trzy obiady, dwie kolacje, wyjazdy terenowe, konsultacjeindywidualne, egzemplarz podręcznika, liczne materiały, certyfikat uczestnictwa i akredytacja (po zdaniu egzaminu).

Zgłoszenie uczestnictwa: 17.08.2012, wniesienie opłaty: do 24.08.2012. ORGANIZACJA Katedra Ekologii i Ochrony Środowiska, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu, Laboratorium Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu. ZGŁOSZENIA: mgr inż. Daniel Gebler – sekretarz kursu tel.: 061 8466525 lub 061 8466510 tel. kom. 512260511, e-mail: dgebler@up.poznan.pl.