czwartek, 26 lutego 2015

Akcja "ferie dla dzieci z Ukrainy"


Szanowni Państwo,
Organizujemy na Warmii i Mazurach wspólnie z Klubem Inteligencji Katolickiej z Warszawy (http://www.kik.waw.pl) ferie dla dzieci z Ukrainy. Chcemy, by choć na chwile odpoczęły od strachu, okrucieństw i mogły zapomnieć o wojnie, a jednocześnie poznały nasz kraj oraz region Warmii i Mazur. Dzieci, które do nas przyjadą pochodzą z rodzin uchodźców z Donbasu, z rodziny których ojcowie, bracia, bliscy walczą, zostali ranni, bądź zginęli na wschodzie Ukrainy. Koszt przyjazdu i tygodniowego pobytu jednego dziecka nie jest duży, wynosi ok. 500 zł za dziecko. Liczy się dla nas każde wsparcie. Chcemy by jak najwięcej dzieci mogło przyjechać na Warmię i Mazury i zapomnieć o tych złych rzeczach, które dzieją się na wschodzie Ukrainy.

W ubiegłym miesiącu byliśmy u nich w Kamionce, gdzie zawieźliśmy dary i przybory szkolne dla najmłodszych, w podziękowaniu dzieci przysłały nam zdjęcie, które załączam. Jeśli ktoś chciałby wesprzeć działania współorganizowane przez Klub Inteligencji Katolickiej można przekazać DAROWIZNĘ na stowarzyszenie z dopiskiem: „DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE KIK SW - KOLONIA DZIECI Z KAMIONKI” na nr konta Getin Noble Bank: 69 1560 0013 2000 1706 4454 5706. Liczy się każda złotówka. Im więcej zbierzemy, tym więcej dzieci będzie mogło do nas przyjechać.

Wpłat na kolonie proszę dokonywać na konto: Klub Inteligencji Katolickiej ul. Freta 20/24A 00-227 Warszawa nr konta Kod BIC (SWIFT): GBGCPLPK IBAN: PL 69 1560 0013 2000 1706 4454 5706 z dopiskiem: „DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE KIK SW - KOLONIA DZIECI Z KAMIONKI”

Z wyrazami szacunku
Mikołaj Podczarski
tel, 788015377
Kontakt mail: sw@kik.waw.pl, anna@chodzen.pl, maryna@czaple.eu, 
Klub Inteligencji Katolickiej ul. Freta 20/24 A
 00-227 Warszawa
 tel. 22-827-39-39
 www.kik.waw.pl

więcje na ten temat:

środa, 25 lutego 2015

Nasi doktoranci na zagranicznych stażach


Nasza absolwentka (rocznik 2014), a obecnie doktorantka - Ewa Waszkiewicz (Katedra Fizjologii Zwierząt) do 18 kwietnia br. przebywa na stażu w Uniwersytecie w Mediolanie (zobacz więcej).

St.Cz.

wtorek, 24 lutego 2015

III Studencka Konferencja Biologii Medycznej

 
 

Koło Naukowe Biologii Medycznej „Antidotum” Wydziału Biologii UW serdecznie zaprasza studentów studiów pierwszego, drugiego i trzeciego stopnia kierunków przyrodniczych do udziału w III Studenckiej Konferencji Biologii Medycznej w dniach 22-24 maja 2015 roku na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego.

Biofuzje to okazja do wymiany wiedzy i doświadczeń, dyskusji naukowej, integracji, a przede wszystkim prezentacji wyników własnych badań i projektów naukowych z dziedziny biologii medycznej przez młodych naukowców ze środowisk akademickich z całej Polski. Biofuzje to dla uczestników możliwość wystąpienia w jednym z czterech bloków tematycznych poświęconych prężnie rozwijającym się dziedzinom nauki, czyli:
  • Immunologia i nowotworzenie
  • Genetyka medyczna
  • Choroby cywilizacyjne
  • Komórki macierzyste i Inżynieria tkankowa
W każdym z paneli tematycznych uczestnik ma możliwość zaprezentowania swojej pracy (badawczej lub przeglądowej) w postaci prezentacji ustnej lub posteru naukowego. Dla autorów najlepszych wystąpień i posterów organizatorzy przewidzieli cenne nagrody☺.

W programie konferencji przewidziane są również wykłady zaproszonych gości – wybitnych polskich badaczy specjalizujących się w poruszanych na konferencji dziedzinach. Rejestracja rusza 1 marca i potrwa do 23 kwietnia. W celu uzyskania dalszych informacji zapraszamy do odwiedzania strony konferencji www.biofuzje.pl oraz jej fanpage'u www.facebook.com/biofuzje. Biofuzje - razem tworzymy naukę!!! Do zobaczenia w Warszawie!

Organizatorzy: Koło Naukowe Biologii Medycznej „Antidotum”

Od naukowca do menedżera - moja naukowo-menedżerska kariera


Czas bardzo szybko mija. Można powiedzieć, że za szybko; szczególnie wtedy jak się jest skupionym na prowadzeniu badań do pracy doktorskiej i zajmowaniu stanowiska Prezesa Koła naukowego. Moja przygoda z działalnością Koła Naukowego Mikrobiologów Molekularnych COCCUS zaczęła się w sposób przypadkowy. Z czystej ciekawości. Będąc na pierwszym roku studiów doktoranckich. Akurat tak się składa, że jestem doktorantką na Wydziale Kształtowania Środowiska i Rolnictwa. Doktorat robię w dyscyplinie agronomia, zaś badania do pracy doktorskiej w Katedrze Fitopatologii. Sama praca dotyczy zagadnienia monokultur zbożowych. Któregoś październikowego dnia w roku 2011 mój kolega (który również jest na doktoracie) zaprosił mnie na spotkanie wprowadzające dla nowych członków KN COCCUS. Nie pamiętam dokładnie o czym był jego wykład, ale obecność opiekuna naukowego - dr inż. Karola Korzekwy oraz innych nowych dla mnie twarzy sprawiły, iż chciałam tak samo jak Oni, zająć się nauką w wolnych chwilach. Po skończonym zebraniu Opiekun naukowy zapytał nas czym chcielibyśmy się zajmować w ramach koła. Odparłam, że mnie interesuje tematyka pasz. W ten sposób narodziły się moje pierwsze badania. Razem z innymi członkami Koła jeszcze w tym samym tygodniu zabraliśmy się za prace laboratoryjne. Owocem naszych prac badawczych były prace prezentowane podczas Seminarium Kół Naukowych organizowane przez Uniwersytet Warmińsko-Mazurski. To był dla nas dobry rok. Bo nie dość, że zaprezentowaliśmy kilka prac na forum naukowym to jeszcze mieliśmy głowę pełną fajnych pomysłów na działalność popularyzatorską koła.

Zależało nam bardzo na pozyskaniu nowych osób i „zarażenie” studentów różnych wydziałów tematyką mikrobiologii. Tak naprawdę w każdej dziedzinie życia można znaleźć kontekst mikrobiologiczny. Uniwersytet Warmińsko-Mazurski organizował Dzień Otwartych Drzwi. Wydarzenie to skierowane było na osoby kończące klasy maturalne i jednocześnie promowano wszystkie wydziały uniwersytetu oraz agendy studenckie. Nas oczywiście nie mogło zabraknąć. Nastał czas wytężonej pracy PR-owskiej Koła. Ustalaliśmy jak będzie wyglądać nasze stoisko, jak przygotujemy smycze oraz identyfikatory z imionami członków KN. Co będziemy mówić, jak zachęcać ludzi żeby do nas się przyłączyli oraz co możemy zaprezentować. Impreza promocyjna była naprawdę świetna. Myślę, że zarówno wystawcy jak i przyjezdni (a było ich dużo) byli zadowoleni. Po wydarzeniu związanym z promocją Uniwersytetu były organizowane Dni DNA- Encyklopedia Życia. Wydarzenie ogólnopolskie prowadzone przez agendę ASSB. Razem z trzema Kołami naukowymi wydziału Biologii i Biotechnologii żwawo zabraliśmy się do pracy. Ustalaliśmy tematykę wykładów, ćwiczeń, warsztatów, konkursów dla dzieci i młodzieży, w taki sposób żeby najmłodsi zafascynowali się nauką. Kolejna udana akcja. Były jeszcze takie przedsięwzięcia jak organizacja kolejnego Międzynarodowego Seminarium Kół Naukowych w Olsztynie. Jednak nie samą nauką człowiek żyje. Bardzo dobrze wspominam sobie czas wolny spędzony na świeżym powietrzu w gronie młodych naukowców z wydziału Biologii i Biotechnologii oraz Bioinżynierii Zwierząt. Mieliśmy taką zasadę, że każde wykonane przedsięwzięcie czy podsumowanie roku trzeba było uczcić w sposób szczególny. Przy ognisku, z muzyką, w dobrym towarzystwie oraz w świetnym humorze. Organizacja wielu przedsięwzięć zabierała dużo czasu, wymagała poświęcenia oraz czasami nie obyło się bez nerwów. Jednak robienie wszystkiego jak najlepiej skutkowało bardzo dobrą organizacją i osiągnięciem wielu sukcesów.

Podczas organizacji różnych wydarzeń naukowych znajdowaliśmy czas na swoje studia oraz badania kołowe. Charakteryzowała nas dobra organizacja pracy. Prezentowaliśmy swoje wyniki badań w formie posterów czy referatów w wielu miastach Polski. Nasze badania cechowała szeroko pojęta naukowość. Nasz dorobek naukowy był prezentowany na konferencjach przyrodniczych, studenckich, mikrobiologicznych, ochrony środowiska, biologii molekularnej. Wychodziliśmy z założenia, że musimy sami dbać o nasz rozwój naukowy. Kiedy tylko nadarzała się okazja korzystaliśmy z niej. Niedawno dowiedziałam się, że nasze koło COCCUS jest uważane za najaktywniejsze koło wśród aktywnych KN na UWM. Wiadomość ta zmotywowała nas do pracy w kolejnym roku akademickim. Cieszę się, że mogłam współpracować z wieloma ludźmi. Dzięki temu zawiązałam wiele nowych znajomości, które trwają po dziś dzień. Każdy z członków KN miał możliwość realizacji własnych pomysłów i badań i może to właśnie sprawiło, że tyle ciekawych pomysłów ujrzało światło dzienne. Bo przecież każdy z nas jest inny i ma różne zainteresowania naukowe.

Tak mijają moje cztery lata doktoratu. Jestem na IV roku studiów doktoranckich. Przez te cztery lata wiele się wydarzyło. Były momenty lepsze i gorsze w działalności Koła. Ale najogólniej mówiąc to był najlepiej spędzony czas wolny związany z nauką, poświęcony na realizację badań w Katedrze Mikrobiologii Środowiskowej. Obecnie Opiekunem naukowym Koła jest Pani dr inż. Monika Harnisz. Jest nowy zespół badawczy. Co ciekawe również tak samo dynamiczny w działaniu i wykazujący inicjatywę w przeprowadzaniu badań i chęci pisania publikacji oraz prezentacji wyników na konferencjach. Takim ludziom po prostu nie odmawia się pomocy. Chociaż jak odszedł od nas wcześniejszy opiekun koła postanowiłam nie zajmować się kołem. A poświęcić czas na pisanie rozprawy doktorskiej. Tak się jednak nie stało. Pracuję i nadal uczestniczę w pracach organizacyjno- badawczych koła. Pomagam nowej opiekunce jak i członkom koła. Zarówno wcześniejsza jak i obecna ekipa osób działających w kole jest wspaniała, pracowita i entuzjastycznie nastawiona do działania. Teraz zajmujemy się organizacją XLIV Międzynarodowego Seminarium Kół Naukowych w Olsztynie. Mamy ręce pełne roboty naukowej i organizacyjnej. Jest dobrze.

Wszystko zaczyna się od Zarządu. Tu mam na myśli Zarząd studenckiego koła naukowego jak również Zarząd Korporacji o zasięgu krajowym czy nawet ba! światowym. Jeżeli kierownictwo prowadzi dialog z pracownikami i wszystkim przyświecają spójne cele oraz rozwój (naukowy/firmy) jest utrzymywany na wysokim poziomie to taka organizacja ma szanse na osiągnięcie długofalowego sukcesu. Wszystko w rękach ludzi.

Dziękuję ówczesnemu Opiekunowi KN Panu dr. inż. Karolowi Korzekwie- bo to on we mnie dostrzegł zdolności menedżerskie i nauczył mnie bardzo dużo na temat biologii molekularnej, a także Zarządowi Koła. Jednocześnie Pani dr inż. Monice Harnisz i „nowej ekipie” życzę wszystkiego najlepszego w prowadzeniu Koła Naukowego.

Natalia Machałek

poniedziałek, 23 lutego 2015

Od czarownika do botanika czyli czego boi się Angelika?

(Fot. Grzegorz Czykwin, Gazeta Olsztyńska)
Odkrywana przez wieki wieloaspektowa potęga roślin wraz z towarzyszącą im symboliką, historią i magicznym anturażem zgłębiana jest i wzbogacana o koncypowanie nt. ich prozdrowotnych właściwości i wpływu na jakość naszego życia.

Ile gatunków, tyle opowieści, niezwykłości i fascynujących informacji. Ten sam czosnek może odwoływać się do czasów starożytnego Rzymu jako niezawodny afrodyzjak, do średniowiecznej walki z wampirami na słowiańskich ziemiach, podążając przez ozdobę rustykalnych wnętrz z mocą odstraszania demonów, strzeżenia od nieprzyjaciół i ochroną przed „złym okiem” domostwa. W Italii noszenie czosnku „na zły urok” było zwyczajem, który gościł przez dziesiątki lat. Sława czosnku sięga greckiej mitologii, gdzie nabył swoją niezbywalną moc tajemną. Hekate (bogini magii, ciemności i miejsc sprzyjających czarom) miała świetnie znającą się na roślinnym lecznictwie córkę Circe, jednocześnie będącą egzemplifikacją wiedźmy – nieskąpiącą w rzucanie czarów, których odbiorcą nieszczęśliwie okazał się niegdyś Odyseusz. Otrzymał on od lekarza bogów – Asklepiosa – „ziele mołly” mające zapobiec mocy zaklęć wypowiadanych przez Circę. Tym zielem okazał się właśnie czosnek. Ten był także stosowany przy obrzędach magicznych na terenie Mezopotamii już przeszło 5 tyś lat p.n.e.

Tuż obok kariery zabobonnej i guślarskiej, wzrastała świadomość o innych zastosowaniach Allium L. Starożytny Rzym aplikował żołnierzom czosnek jako przyprawę do moretum, który składał się z orzechów, oliwy, octu i startego czosnku. Potrawa ta spopularyzowana następnie na Półwyspie Iberyjskim i we Francji przetrwała pod nazwą „aillee” jeszcze przez kilka wieków. W Talmudzie można wyczytać o zaleceniach rabinów do stosowania czosnku na niesprawność seksualną oraz jako lek przedłużający żywot człowieka w pełnej witalności. Egipcjanie czosnkiem karmili robotników dla zwiększenia ich wydolności i odporności. O właściwościach zdrowotnych czosnku wspominał już Hipokrates i Galen, a także liczni medycy wieków średnich. Chociaż obecnie Allium uprawiają prawie wszystkie kraje na świecie, swój początek bierze w stepach kirgiskich, gdzie został odnaleziony przez Mongołów a następnie przeniesiony do Chin. Wnoszące badania nad istotą właściwości leczniczych czosnku wiążą się chociażby z początkiem wieku XX i wyselekcjonowaniem mieszaniny lotnych substancji bakteriobójczych pod nazwą fitoncydów. Kolejne analizy wykazały w składzie czosnku liczne sole mineralne (tj. magnez, cynk, żelazo, fosfor), cukry, pektyny, fitosterole, flawonoidy a także wiele witamin m.in. wit. C. Nieocenione działanie bakteriobójcze idzie w parze także ze skutecznym zwalczeniem grzybów, wirusów i pasożytów (głównie jelitowych). Działa korzystnie na układ oddechowy, wzmacnia system immunologiczny. Obniża ciśnienie krwi, poziom cholesterolu i kwasów tłuszczowych we krwi. Znany jako „uniwersalny lek dla ubogich” w rzeczywistości odznacza się bogatym spektrum działań i zaliczany jest w ziołolecznictwie do grupy roślin o zbawiennym wpływie na cały ustrój.

Ponieważ bukiety kwitnącego czosnku w Europie Wschodniej wygenerowały przysłowie „zmykać jak czarownica od czosnku”, zatem może przejdę w ten sposób przepędzona ze specyficznego odoru czosnku do opisu czarownicy, czyli siebie – w roślinnym wcieleniu, naturalnie. W jednym z poprzednich artykułów wspominałam jedynie o przeciwbólowym i rozgrzewającym działaniu arcydzięgla litwor (Angelica archangelica).

Arcydzięgiel związany jest z jedną z najpiękniejszych historii, jakie w świecie roślin można odszukać. Przede wszystkim w wielu podaniach występuje pod szeregiem rozmaitych nazw: arcydzięgiel lekarski, dzięgiel wielki, litwor, ziele Św. Ducha, gołębia pokrzywa, anielskie ziele, anielski korzeń, a także w starszych podaniach literalne identico do mojego imienia – angelika.

Legenda głosi, iż Archanioł Gabriel podczas potężnej epidemii, w wyniku której masowo umierali ludzie, zstąpił na ziemię z nieba i ukazał się wybranemu znachorowi ze „świętą receptą”. Nakazał on w celu zapobieżenia tej chorobie żuć codziennie korzeń arcydzięgla, co w konsekwencji uleczyło chorych i uniknięto masowej zagłady ludzkości.

O wiedzy nt. arcydzięgla w czasach bardzo dawnych świadczą m.in. wykopaliska biskupińskie w Polsce. Początkowo był szalenie popularny w ludach nordyckich, gdzie jego ochrona przyczyniła się do zaczynu upraw drogocennego ziela. Inwentarze ziemskie w swoich zapisach uwzględniały areał upraw arcydzięgla, co jednocześnie było dowodem jego ogromnej wartości jak i komponentem troskliwej ochrony gatunku.

W Średniowieczu uprawą Angelica archangelica zajmowali się zakonnicy, wierzono wtedy w dobroczynne korzyści płynące z żucia jego korzenia i idącą za tym długowiecznością. Wtedy to także komponowano przeróżne leki, gdzie ingredientem był także królewski arcydzięgiel. Wśród nich można wyodrębnić zalecaną na nerwicę i komfort trawienia wodę karmelicką, odtruwający balsam komandorski na owrzodzenia ciała oraz teriak – popularny lek na wszystko, który zasłynął jako remedium na dżumę, trucizny i „złe wyziewy ziemi”. Na przełomie XV i XVI wieku podczas wielkich epidemii arcydzięgiel zyskał sławę doskonałego leku na grasujące choroby zakaźne. Obszar aktualnego dzikiego występowania arcydzięgla litwor to tereny Europy Północnej, w tym całe obszary Półwyspu Skandynawskiego, Grenlandii, Islandii, a także Azji Północnej.

Głównymi surowcami zielarskimi są u niego kłącza i korzenie. Korzenie bogate są w kwasy organiczne (angelikowy, bursztynowy, malonowy, cytrynowy, etc.), związki kumarynowe (np. ostenol, pragolaryna, umbeliferon), flawonoidy, fitosterole, cukry, witaminę C, witaminę B i wiele innych. Działanie prozdrowotne arcydzięgla to między innymi pobudzanie wytwarzania pepsyny i wydzielania soku żołądkowego, dzięki czemu stymuluje i usprawnia pracę układu trawiennego oraz pobudza apetyt. Polecany jako skuteczny specyfik przy nadpobudliwości, zaburzeniach snu, wyczerpaniu nerwowym organizmu, osłabieniach na tle nerwowym, silnych bólach migrenowych. Poprzez swoje działanie diuretyczne i zwiększające potliwość sprzyja oczyszczaniu organizmu z toksyn i zbędnych produktów przemiany materii. Ponadto wykazuje bogactwo różnorodnych właściwości: zwalcza bóle reumatyczne, rozgrzewa mięśnie, działa antybakteryjnie, łagodzi zatrucia alkoholowe oraz nikotynowe, leczy zapalenia dziąseł i jamy ustnej, często polecany przy chorobach dróg oddechowych. Korzeń arcydzięgla posiada niezwykłą właściwość wzmagania działania spirytusu, nalewka z tej rośliny w niewielkiej ilości działa niewyobrażalnie mocno, stąd powiedzenia o strącaniu z nóg po zaledwie łyku prozdrowotnej mikstury.

Angelika Maria Gomolińska 
Biologia, studia doktoranckie

piątek, 20 lutego 2015

Biologia... na Czwartku z Humanistyką


Co robi biolog na Czwartku z Humanistyką? Opowiada o związku przyrody z kulturą. A wszystko w ramach promocji międzywydziałowego kierunku dziedzictwo kulturowe i przyrodnicze, kierunku realizowanego wspólnie przez Wydział Humanistyczny i Wydział Biologii i Biotechnologii. Wspomniany kierunek uruchomiony został w październiku 2014 r., już od prawie roku kształcą się na nim studenci w trybie dziennym. Teraz będzie kolejny nabór. Dodatkowo uruchomione zostaną studia dla pracujących (czyli z możliwością studiowania przez osoby dorosłe, 30+, 40+, 50+).

Warto dodać, że można dziedzictwo studiować można bezpłatnie jako drugi kierunek studiów.

Materiał TVP Olsztyn, "Zmienić spojrzenie na humanistykę".

St. Czachorowski

wtorek, 17 lutego 2015

Biolog na scenie, czyli wywiad z biotechnologiem, który robi kabaret

Biologia, nazywana nauką o życiu, kojarzy się zdecydowanej większości społeczeństwa z naukowcami w fartuchach, otoczonych setkami probówek, odczynnikami, szalkami oraz innymi narzędziami laboratoryjnymi. Naukowiec zaś kojarzy się z eksperymentami, badaniami i całym życiem, które temu poświęca. Czy da się w tym wszystkim znaleźć czas na inne hobby niż nauka?

Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie postanowiłem porozmawiać z Tomkiem Ślężakiem, członkiem Kabaretu Z Nazwy, który wyszedł z laboratorium na scenę i jest w stanie osiągać sukcesy w obu tych dyscyplinach :). Zapraszam do lektury krótkiego wywiadu z naszym gościem!

fot. Angelika Michalak

M: Tomku, jesteś jednym z członków olsztyńskiego Kabaretu Z Nazwy. Czy mógłbyś nam opowiedzieć jak zaczęła się Twoja przygoda z kabaretem?
T: Moja przygoda z kabaretem zaczęła się już w gimnazjum. Jako młody chłopak trafiłem do koła kabaretowego - to właśnie tam stawiałem swoje pierwsze kroki na scenie. W 2009 roku dostałem propozycję dołączenia do KZNu i ta przygoda trwa do dziś.  
M: Studiujesz biotechnologię na ostatnim już roku magisterskim. Skąd w ogóle pomysł robienia kabaretu?

T: Przyznam szczerze, że trochę przez przypadek. Z ciekawości poszedłem do koła kabaretowego, a tam „zaraziłem się” pasją do kabaretu. Na początku była to tylko forma spędzania wolnego czasu z przyjaciółmi. Z czasem jednak przerodziło się to w uzależnienie. Teraz ciężko jest wytrzymać bez występów :).
M: Z tego co wiem - w te wakacje odbyłeś staż w Finlandii. Czy wiążesz swoją przyszłość ze światem nauki? Jakimi badaniami zajmujesz się obecnie?  
T: Tak, jak najbardziej widzę swoją przyszłość w nauce. Obecnie uczestniczę w badaniach prowadzonych przez dr hab. Izabelę Wocławek-Potocką prof. nadzw. z Zakładu Immunologii i Patologii Rozrodu Instytutu Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności PAN w Olsztynie. Nie mogłem trafić lepiej - pracuję w świetnym zespole, a prowadzone badania są bardzo ciekawe.
W Finlandii zajmowałem się głównie nowotworami i to właśnie w tej dziedzinie chciałbym stawiać swoje dalsze naukowe kroki. Po ukończeniu II stopnia studiów planuję rozpocząć studia doktoranckie. 
autorskie selfie Kabaretu z Nazwy :)
M: W jaki sposób godzisz swoją pracę naukową z Twoim hobby?
T: Staram się robić tak, aby jedno nie kolidowało z drugim. Wbrew pozorom działalność artystyczna pochłania bardzo dużo czasu. Nie są to tylko występy, ale przede wszystkim częste próby. Na godzinny występ składa się wiele godzin pracy całego zespołu. W związku z tym podczas całego okresu studiów wielokrotnie uczyłem się w trasie, jadąc na występ. To są pewne niedogodności, ale jak widać - można sobie z nimi poradzić.

M: W tym roku postanowiliście wziąć udział w ogólnopolskim Przeglądzie Kabaretów Amatorskich PaKa. Skąd taka decyzja? T: Nie da się ukryć, że jest to najważniejszy festiwal, a udział w nim jest obowiązkowym przystankiem każdego kabaretu. 
M: Festiwal PaKa składa się z kilku etapów. Jak wygląda każdy z nich?T: Na początku każdy kabaret ma obowiązek wysłać nagranie swojego programu, a z nadesłanych zgłoszeń zostają wybrane kabarety dopuszczone do Eliminacji. Następnie, po obejrzeniu wszystkich kabaretów, jury wybiera 15 najlepszych, które prezentują się podczas półfinałów. W ten sposób z około 60 kabaretów zgłaszających się na PaKę, bycie nawet w półfinałowym gronie jest już wielkim wyróżnieniem. Do Finału PAKI przechodzi 8 najlepszych kabaretów z których następnie wybrani zostają zwycięzcy.

M: Czy braliście już kiedyś udział na Festiwalu PaKa?T: Tak, osobiście brałem udział w 5 edycjach tego festiwalu. Poprzednim razem dochodząc do Finału. Kabaret Z Nazwy w czasie swojego istnienia tylko raz nie zgłosił się na PAKĘ - było to w 2014 roku. 

fot. Patrycja Mazurek

M: Jak został przyjęty Wasz występ na tegorocznych eliminacjach w Warszawie? Co jeszcze przed Wami?T: Eliminacje odbyły się 14 lutego. Nasz program został przyjęty bardzo dobrze, a publiczność bawiła się świetnie. Pełni optymizmu czekaliśmy na wyniki eliminacji, podczas których ogłoszono, że przechodzimy do kolejnego etapu konkursu. Co teraz przed nami? Dużo pracy i przygotowań przed półfinałami, które odbędą się 6-8.03 w Krakowskiej Rotundzie. Miałem okazję kilka razy grać na tej scenie i muszę powiedzieć, że jest to jedno z takich miejsc, gdzie czujesz dumę stojąc tam. 
M: W jakich innych festiwalach braliście udział i jakimi osiągnięciami ze Świata Kabaretu możecie się z nami podzielić?T: Braliśmy udział w prawie wszystkich przeglądach kabaretowych w kraju. Jeśli chodzi o osiągnięcia to ich lista jest dość długa. Zdobyliśmy wiele nagród na wielu festiwalach. Każda z nich jest ważna i wyjątkowa. Nie mniej jednak, dużym wyróżnieniem było dla nas zaproszenie do udziału we Wryjku podczas Rybnickiej Jesieni Kabaretowej "Ryjek". To bardzo prestiżowy festiwal, na który nie można się samemu zgłosić, lecz trzeba zostać zaproszonym przez Kabaret Młodych Panów. To było jedno z kabaretowych marzeń, które w 2014 roku się spełniło. Poza tym, wcześniej wspomniany Finał PAKI w 2013 roku, który był największym sukcesem jaki do tej pory osiągnęliśmy.  
M: Jakie macie plany i dalsze cele do realizacji na rok 2015?T: Naszym najważniejszym celem w tym momencie to pokazanie się jak najlepiej na półfinałach PaKa. Na tym się teraz skupiamy, chociaż wiemy że konkurencja jest bardzo duża i powtórzenie sukcesu z 2013 roku będzie bardzo trudne. Poza tym, staramy się dalej rozwijać sztukę improwizacji teatralnych w Olsztynie. Cały czas myślimy jak uatrakcyjnić organizowany przez nas "Improczwartek Z Nazwy". Dodatkowo, w planach na ten rok jest udział w wielu innych festiwalach, mnóstwo dobrych występów i oczywiście dalszy rozwój Kabaretu Z Nazwy.
M: Świetnie! W takim razie życzę Wam dalszych sukcesów i powodzenia na półfinałach. Dziękuję za miłą rozmowę.T: Bardzo dziękuję.

A tak wyglądał finałowy występ Kabaretu z Nazwy na festiwalu PaKa 2013. Jak Wam się podoba ich "Przepustka"? :)

IV Ogólnopolska Konferencja Młodych Naukowców – Arthropod

Szanowni Państwo, Koleżanki i Koledzy,
W imieniu Komitetu Organizacyjnego mam przyjemność zaprosić Państwa na IV Ogólnopolską Konferencję Młodych naukowców – Arthropod, która odbędzie się na Wydziale Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach w dniach 28-31 maja 2015 roku. Jak co roku, konferencja skierowana jest do młodych naukowców (zarówno doktorantów jak i młodych doktorów) zajmujących się w swojej pracy badawczej wszelkimi aspektami biologii stawonogów.

Zatem kolejny raz serdecznie zapraszamy zoologów, taksonomów, embriologów, fizjologów, biologów molekularnych, ekologów, hydrobiologów, histologów, etologów oraz wszystkich sympatyków nauki o stawonogach.

Celem organizowanej konferencji jest rozpowszechnianie wiedzy z zakresu biologii tej grupy zwierząt, zaprezentowanie przez młodych naukowców wyników swoich badań, wymiana doświadczeń w tym zakresie, jak również nawiązanie pomiędzy nimi współpracy naukowej oraz zdobycie nowej wiedzy przydatnej podczas prowadzonych badań.

Zapraszam na naszą stronę internetową: http://www.arthropod2012.us.edu.pl/index.htm, gdzie znajdą Państwo wszelkie niezbędne informacje dotyczące rejestracji, zgłoszeń oraz organizowanej w tym roku wycieczki do zespołu przyrodniczo-krajobrazowego "Żabie Doły". Proponowany obszar stanowi nieużytki powstałe w wyniku działalności huty cynku i ołowiu "Orzeł Biały": hałdy, zapadliska i zbiorniki poprzemysłowe. W ramach wycieczki planowane jest zwiedzanie oraz grill.

Zapraszamy serdecznie,
mgr Mariusz Kanturski
oraz Komitet Organizacyjny IV Ogólnopolskiej Konferencji Młodych Naukowców – Arthropod. http://www.arthropod2012.us.edu.pl/index.htm
ARTHROPOD@US.EDU.PL KANTURSKI.M@GMAIL.COM
TEL. 509-816-296 ( mgr Mariusz Kanturski)

sobota, 14 lutego 2015

FAMELAB 2015: CHARYZMĘ MOŻNA W SOBIE ODNALEŹĆ

35 tys. na cele naukowe, szkolenie z autoprezentacji, włączenie w sieć najbardziej obiecujących naukowców na świecie – to nagrody w 4. polskiej edycji konkursu FameLab, organizowanego przez Centrum Nauki Kopernik i British Council. Zgłoszenia przyjmowaliśmy do 31 stycznia 2015 r.

Umiejętność mówienia w sposób zrozumiały o swojej pracy jest potrzebna naukowcom. Wystąpienia na konferencjach, kontakty z mediami, przekonywanie grantodawców, włączanie się w prace zespołów interdyscyplinarnych, konieczność prezentacji i obrony własnych racji przed politykami i decydentami, pełnienie funkcji doradczych – to wszystko elementy budowania kariery naukowej. Naukowcy są częścią społeczeństwa. W ich interesie jest więc, by obywatele rozumieli sens badań naukowych, doceniali osiągnięcia i korzystali świadomie ze zdobyczy nauki. Naukowcy potrzebują za sobą społeczności rozsądnych ludzi, którzy podejmują decyzje w oparciu o argumenty i wiedzę.

Więcej: na stronie Centrum Nauki Kopernik

wtorek, 10 lutego 2015

Studencie WBiB aplikuj


Rozpoczęła się kolejna rekrutacja do międzynarodowej organizacji studenckiej AIESEC w Olsztynie! Interesujesz się problemami otaczającego świata, przywództwem lub zarządzaniem? W AIESEC aktywnie zdobędziesz praktyczną wiedzę w globalnym środowisku. Rekrutacja trwa tylko do 18 lutego!
Dowiedź się więcej na:


Robert Stryiński

sobota, 7 lutego 2015

Kortowiada is coming... :)

Tak jak obiecałem w swoim wcześniejszym artykule - dziś czeka Was właśnie to "trochę z perspektywy studenckiego życia" :). A bez wątpienia można stwierdzić, że nieodzownym elementem każdego studenckiego życia (zaraz po sesji) są juwenalia.. tym bardziej na naszym UWM'ie, gdzie czeka nas Kortowiada - najlepsze juwenalia w Polsce! :)

Ale dlaczego o tym piszę już teraz? 

Tradycją naszego Uniwersytetu jeszcze przed juwenaliami jest tzw. Liga Wydziałów, która określa kolejność w Paradzie Wydziałów Ulicami Olsztyna, na której każdy wydział ma swoje wyjątkowe koszulki :).
Przy okazji z tego miejsca chciałbym zaprosić wszystkich studentów do naszego Konkursu na tegoroczną koszulkę WBiB. Więcej informacji znajdziecie TUTAJ.

Tak wyglądał nasz zwycięzki projekt w tamtym roku ;)

autorka: Joanna Czerwińska

Pierwszy "etap" Ligi Wydziałów, czyli Plebiscyt Belfra 2014 mamy już za sobą. 
Czekają nas jeszcze m.in.: 
- zawody sportowe w: siatkówce mężczyzn oraz kobiet, futsalu kobiet oraz koszykówce (drużyny mieszane), 
- ogólnopolska akcja "Góra Grosza" przeprowadzana na każdym z wydziałów,
- zbiórka plastikowych nakrętek, które przeznaczymy na cele charytatywne.

Wszystkie te "konkurencje" wpływają na ostateczne miejsce wydziałów w naszej Paradzie :).
Żeby było sprawiedliwiej - nasi informatycy stworzyli specjalne przeliczniki, które wyrównują szanse mniejszych wydziałów w konkurencji z tymi większymi, więc wszystko zależy tylko od naszego zaangażowania! Zachęcam wszystkich do wspólnej zabawy, do wszystkich zbiórek oraz do kibicowania drużynom naszego Wydziału Biologii i Biotechnologii! ;)

A tak na Paradzie było w tamtym roku.. ;)


Jakby tego było mało - w czasie Kortowiady czeka nas również Bój Wydziałów, czyli trzyminutowe scenki tematyczne prezentowane przez wydziały oraz Plebiscyt Miss Wenus.
W scenkach mogą wziąć udział WSZYSCY chętni studenci, do czego oczywiście zachęcamy! Im nas więcej, tym weselej i zdecydowanie ciekawiej! :) O spotkaniach będziemy jeszcze informować, czy to przez starostów, czy też przez plakaty na wydziale oraz przez Facebooka. 

W tym roku czekają nas takie tematy jak:
- "A to było tak - nie było wiatru, a ruszał się krzak",
- "Skok w bok" - Konkurencja Dziekańska,
- "Kiedy galerie są zamknięte" - scenka Miss Wenus.

Tak zaprezentował się nasz wydział 2 lata temu ze scenkami: "Chyżo przez polany" oraz "Nie każdy chłop z widłami to Posejdon"... :)


A co ciekawego powstanie w tym roku..? Macie jakieś pomysły na nasze tegoroczne tematy? :)
Mam nadzieję - do zobaczenia na naszej posesyjnej "Burzy Mózgów" oraz na przygotowaniach WBiB do Boju Wydziałów 2015! :)

Pozdrawiam!

Michał Gumkowski

piątek, 6 lutego 2015

Dzień Darwina to początek interdyscyplinarnych spotkań


Zbliżający się Dzień Darwina jest... początkiem otwartych, interdyscyplinarnych spotkań biologów i filozofów. Na kolejnych spotkania będzie już trochę więcej czasu na przedstawianie szczegółowych zagadnieniem, bo będzie tylko jeden dłuższy wykład na jednym spotkaniu i dużo czasu na dysekujące. Szczegóły niebawem.

więcej na temat Dnia Darwina

St.Czachorowski

czwartek, 5 lutego 2015

Konkurs SIL dla studentów, doktorantów i młodych pracowników naukowych na najlepszą publikację naukową w dziedzinie limnologii

Międzynarodowe Towarzystwo Limnologiczne (Societas Internationalis Limnologiae – SIL) ogłosiło bardzo atrakcyjny konkurs dla młodych adeptów limnologii na najlepszą pracę naukową. Główną nagrodą będzie bezpłatny udział (łącznie z kosztami podróży) w najbliższym Kongresie SIL w Turynie w 2016 r. i wygłoszenie referatu plenarnego na temat swoich badań. Drugą i trzecią nagrodą będzie zwolnienie z opłaty wpisowej na Kongres oraz wygłoszenie referatu w ramach regularnych wystąpień.

Udział w Konkursie mogą wziąć studenci, doktoranci i świeżo wypromowani doktorzy (w roku 2012 lub później), którzy nadeślą swoją publikację wydaną w języku angielskim w ostatnich 3 latach (2013, 2014 lub 2015). Może być zgłoszona do konkursu praca przyjęta przez czasopismo, która jeszcze nie ukazała się drukiem.

Konkurs jest dwu-etapowy. Pierwszy etap tzw. narodowy, prowadzi do wybrania najlepszej publikacji z danego kraju. Drugi etap międzynarodowy wyłoni zwycięzców Konkursu spośród laureatów pierwszego etapu. Wszyscy zwycięzcy I etapu dostaną specjalny certyfikat, wręczony uroczyście na Kongresie i będą mogli wygłosić referat na specjalnej sesji. Prace do I etapu konkursu należy przesyłać do Reprezentanta Krajowego SIL, czyli w naszym przypadku do niżej podpisanego, do końca września 2015. W trakcie Zjazdu PTH wybrane zostanie Jury, które dokona oceny prac i wyłoni zwycięzcę krajowego. Aby praca kwalifikowała się do zgłoszenia osoba zgłaszająca musi być pierwszym autorem, musi być członkiem SIL*), musi dołączyć list wskazujący na najważniejsze osiągnięcia zawarte w pracy, napisany przez samodzielnego pracownika nauki, ale nie promotora. Praca musi być opublikowana w języku angielskim. W trakcie oceny brane będzie pod uwagę: strona merytoryczna i techniczna, podejście metodyczne, trafność i potencjalny wpływ na rozwój nauki.

Więcej szczegółów można znaleźć na stronie SIL: http://www.limnology.org/studentcompetition.shtml#criteria
Prof. dr hab. Ryszard Gołdyn 
Narodowy Reprezentant SIL
rgold@amu.edu.pl

 *) Do SIL można zapisać się u Narodowego Reprezentanta, wypełniając ankietę i opłacając składkę członkowską, która w przypadku studentów i doktorantów wynosi w tym roku tylko 16,80 zł, w przypadku młodych adeptów limnologii 78,70 zł. Pełna składka członkowska w 2015 r. wynosi 157, 45 zł. Członkostwo w SIL poza prestiżem umożliwia bezpłatny dostęp elektronicznej wersji Inland Waters, czasopisma SIL z niezłym IF 1,432 (25 p. MNiSzW). Członkowie SIL mają ułatwioną możliwość publikowania w tym czasopiśmie oraz poważne ulgi w opłatach związanych z publikacją (pierwszych 6 stron druku jest bezpłatnych, kolejne po ulgowej cenie 150$). Członkom SIL przysługuje również zniżka w opłacie wpisowej na Kongresy SIL oraz inne konferencje organizowane pod auspicjami SIL.