wtorek, 24 lutego 2015

Od naukowca do menedżera - moja naukowo-menedżerska kariera


Czas bardzo szybko mija. Można powiedzieć, że za szybko; szczególnie wtedy jak się jest skupionym na prowadzeniu badań do pracy doktorskiej i zajmowaniu stanowiska Prezesa Koła naukowego. Moja przygoda z działalnością Koła Naukowego Mikrobiologów Molekularnych COCCUS zaczęła się w sposób przypadkowy. Z czystej ciekawości. Będąc na pierwszym roku studiów doktoranckich. Akurat tak się składa, że jestem doktorantką na Wydziale Kształtowania Środowiska i Rolnictwa. Doktorat robię w dyscyplinie agronomia, zaś badania do pracy doktorskiej w Katedrze Fitopatologii. Sama praca dotyczy zagadnienia monokultur zbożowych. Któregoś październikowego dnia w roku 2011 mój kolega (który również jest na doktoracie) zaprosił mnie na spotkanie wprowadzające dla nowych członków KN COCCUS. Nie pamiętam dokładnie o czym był jego wykład, ale obecność opiekuna naukowego - dr inż. Karola Korzekwy oraz innych nowych dla mnie twarzy sprawiły, iż chciałam tak samo jak Oni, zająć się nauką w wolnych chwilach. Po skończonym zebraniu Opiekun naukowy zapytał nas czym chcielibyśmy się zajmować w ramach koła. Odparłam, że mnie interesuje tematyka pasz. W ten sposób narodziły się moje pierwsze badania. Razem z innymi członkami Koła jeszcze w tym samym tygodniu zabraliśmy się za prace laboratoryjne. Owocem naszych prac badawczych były prace prezentowane podczas Seminarium Kół Naukowych organizowane przez Uniwersytet Warmińsko-Mazurski. To był dla nas dobry rok. Bo nie dość, że zaprezentowaliśmy kilka prac na forum naukowym to jeszcze mieliśmy głowę pełną fajnych pomysłów na działalność popularyzatorską koła.

Zależało nam bardzo na pozyskaniu nowych osób i „zarażenie” studentów różnych wydziałów tematyką mikrobiologii. Tak naprawdę w każdej dziedzinie życia można znaleźć kontekst mikrobiologiczny. Uniwersytet Warmińsko-Mazurski organizował Dzień Otwartych Drzwi. Wydarzenie to skierowane było na osoby kończące klasy maturalne i jednocześnie promowano wszystkie wydziały uniwersytetu oraz agendy studenckie. Nas oczywiście nie mogło zabraknąć. Nastał czas wytężonej pracy PR-owskiej Koła. Ustalaliśmy jak będzie wyglądać nasze stoisko, jak przygotujemy smycze oraz identyfikatory z imionami członków KN. Co będziemy mówić, jak zachęcać ludzi żeby do nas się przyłączyli oraz co możemy zaprezentować. Impreza promocyjna była naprawdę świetna. Myślę, że zarówno wystawcy jak i przyjezdni (a było ich dużo) byli zadowoleni. Po wydarzeniu związanym z promocją Uniwersytetu były organizowane Dni DNA- Encyklopedia Życia. Wydarzenie ogólnopolskie prowadzone przez agendę ASSB. Razem z trzema Kołami naukowymi wydziału Biologii i Biotechnologii żwawo zabraliśmy się do pracy. Ustalaliśmy tematykę wykładów, ćwiczeń, warsztatów, konkursów dla dzieci i młodzieży, w taki sposób żeby najmłodsi zafascynowali się nauką. Kolejna udana akcja. Były jeszcze takie przedsięwzięcia jak organizacja kolejnego Międzynarodowego Seminarium Kół Naukowych w Olsztynie. Jednak nie samą nauką człowiek żyje. Bardzo dobrze wspominam sobie czas wolny spędzony na świeżym powietrzu w gronie młodych naukowców z wydziału Biologii i Biotechnologii oraz Bioinżynierii Zwierząt. Mieliśmy taką zasadę, że każde wykonane przedsięwzięcie czy podsumowanie roku trzeba było uczcić w sposób szczególny. Przy ognisku, z muzyką, w dobrym towarzystwie oraz w świetnym humorze. Organizacja wielu przedsięwzięć zabierała dużo czasu, wymagała poświęcenia oraz czasami nie obyło się bez nerwów. Jednak robienie wszystkiego jak najlepiej skutkowało bardzo dobrą organizacją i osiągnięciem wielu sukcesów.

Podczas organizacji różnych wydarzeń naukowych znajdowaliśmy czas na swoje studia oraz badania kołowe. Charakteryzowała nas dobra organizacja pracy. Prezentowaliśmy swoje wyniki badań w formie posterów czy referatów w wielu miastach Polski. Nasze badania cechowała szeroko pojęta naukowość. Nasz dorobek naukowy był prezentowany na konferencjach przyrodniczych, studenckich, mikrobiologicznych, ochrony środowiska, biologii molekularnej. Wychodziliśmy z założenia, że musimy sami dbać o nasz rozwój naukowy. Kiedy tylko nadarzała się okazja korzystaliśmy z niej. Niedawno dowiedziałam się, że nasze koło COCCUS jest uważane za najaktywniejsze koło wśród aktywnych KN na UWM. Wiadomość ta zmotywowała nas do pracy w kolejnym roku akademickim. Cieszę się, że mogłam współpracować z wieloma ludźmi. Dzięki temu zawiązałam wiele nowych znajomości, które trwają po dziś dzień. Każdy z członków KN miał możliwość realizacji własnych pomysłów i badań i może to właśnie sprawiło, że tyle ciekawych pomysłów ujrzało światło dzienne. Bo przecież każdy z nas jest inny i ma różne zainteresowania naukowe.

Tak mijają moje cztery lata doktoratu. Jestem na IV roku studiów doktoranckich. Przez te cztery lata wiele się wydarzyło. Były momenty lepsze i gorsze w działalności Koła. Ale najogólniej mówiąc to był najlepiej spędzony czas wolny związany z nauką, poświęcony na realizację badań w Katedrze Mikrobiologii Środowiskowej. Obecnie Opiekunem naukowym Koła jest Pani dr inż. Monika Harnisz. Jest nowy zespół badawczy. Co ciekawe również tak samo dynamiczny w działaniu i wykazujący inicjatywę w przeprowadzaniu badań i chęci pisania publikacji oraz prezentacji wyników na konferencjach. Takim ludziom po prostu nie odmawia się pomocy. Chociaż jak odszedł od nas wcześniejszy opiekun koła postanowiłam nie zajmować się kołem. A poświęcić czas na pisanie rozprawy doktorskiej. Tak się jednak nie stało. Pracuję i nadal uczestniczę w pracach organizacyjno- badawczych koła. Pomagam nowej opiekunce jak i członkom koła. Zarówno wcześniejsza jak i obecna ekipa osób działających w kole jest wspaniała, pracowita i entuzjastycznie nastawiona do działania. Teraz zajmujemy się organizacją XLIV Międzynarodowego Seminarium Kół Naukowych w Olsztynie. Mamy ręce pełne roboty naukowej i organizacyjnej. Jest dobrze.

Wszystko zaczyna się od Zarządu. Tu mam na myśli Zarząd studenckiego koła naukowego jak również Zarząd Korporacji o zasięgu krajowym czy nawet ba! światowym. Jeżeli kierownictwo prowadzi dialog z pracownikami i wszystkim przyświecają spójne cele oraz rozwój (naukowy/firmy) jest utrzymywany na wysokim poziomie to taka organizacja ma szanse na osiągnięcie długofalowego sukcesu. Wszystko w rękach ludzi.

Dziękuję ówczesnemu Opiekunowi KN Panu dr. inż. Karolowi Korzekwie- bo to on we mnie dostrzegł zdolności menedżerskie i nauczył mnie bardzo dużo na temat biologii molekularnej, a także Zarządowi Koła. Jednocześnie Pani dr inż. Monice Harnisz i „nowej ekipie” życzę wszystkiego najlepszego w prowadzeniu Koła Naukowego.

Natalia Machałek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz