piątek, 1 marca 2013

Genetyczne podłoże ludzkich zachowań - predyspozycja czy predestynacja?

Autorka w laboratorium
Od wielu lat wiemy, że informacja zapisana w genach jest podstawą do zbudowania i prawidłowego funkcjonowania ludzkiego organizmu. Nasze DNA, które otrzymaliśmy od rodziców, zapewnia prawidłowe działanie narządów, czy wygląd twarzy. Jednak ciekawość i dociekliwość postawiła przed człowiekiem pytanie o inną rolę kwasów nukleinowych: „Czy geny wpływają tylko na cechy fizyczne, czy również na psychikę i osobowość?”. Może wydawać się nieprawdopodobne, że w komórkach organizmu znajdują się informacje o przyszłości człowieka, o jego charakterze, zainteresowaniach, czy talentach. Jednak badania dostarczają coraz nowszych informacji, że w genach może być zapisane więcej, niż kiedyś przypuszczano.

Najwięcej badań przeprowadzono nad osobowością aspołeczną i zachowaniem przestępczym. Wyniki pokazują, że kłamstwo i oszustwo mają charakter rodzinny, ale większy wpływ mają czynniki genetyczne, niż środowiskowe. Na wykształcenie się osobowości aspołecznej oddziaływanie wykazuje również płeć, ponieważ wykazano, że ryzyko jest pięciokrotnie wyższe dla krewnych mężczyzn, a dla kobiet dziesięciokrotnie, niezależnie czy mieszkają razem, czy zostali zaadoptowani. Co ciekawe przyczyny symptomów aspołecznych zmieniają się od okresu dorastania do wieku dorosłego, przy czym czynniki genetyczne stają się ważniejsze, a wspólne środowisko mniej ważne.

Osobowość aspołeczna ma związek z zachowaniem przestępczym, jednak to drugie łatwiej jest badać opierając się na wyrokach skazujących jako wskaźniku przestępczości. Wykazano, że najwyższa częstość zachowań przestępczych występuje u dzieci, których zarówno rodzice biologiczni, jak i adoptowani mieli w przeszłości konflikty z prawem, jednak wpływ genetyczny okazał się większy.

Moim zdaniem, mimo iż uwarunkowanie genetyczne ma znaczący wpływ na zachowanie przestępcze, nie może być traktowane jako czynnik rozstrzygający. Każdy medal ma dwie strony, człowiek ze skłonnościami, zarówno genetycznymi i środowiskowymi, nie musi popełnić zbrodni, tak samo człowiek wychowywany w porządnym domu bez obarczonych genów może dopuścić się przestępstwa. Badając przestępców skazanych za morderstwo wykazano pewne cechy genetyczne, które powtarzały się wielokrotnie, był to zmodyfikowany gen receptora androgenu, podwyższony poziom serotoniny oraz dodatkowy chromosom Y. Jednak nie potrafię wyobrazić sobie sytuacji, że człowiek otrzymuje opinię mordercy, ponieważ dostał taki, a nie inny zestaw genów. Być może istnieją wśród nas „urodzeni mordercy”, zaprogramowani tak, aby zabijać, jednak geny mogą determinować, ale nie podają noża do ręki i nie podcinają gardła.

Nie od dziś wiadomo, że środowisko, w którym wychowuje się dziecko, ma wpływ na jego zachowanie, czy przekonania. Jeśli od najmłodszych lat uczymy się co jest dobre, a co jest złe, co wolno, a co jest zabronione, wydaje się, że powinniśmy mieć to wyryte w pamięci i do tego się stosować. Dobry rodzic powtarza, że nie wolno kraść, a jednak mówi się, że okazja czyni złodzieja; dlatego uważam, że zachowanie człowieka w sytuacji kryzysowej może najlepiej go opisać. Można powtarzać jak mantrę „jestem dobry, nigdy nikogo nie skrzywdzę”, jednak gdy człowiek stanie w obliczu zagrożenia zostanie ofiarą, czy sprawcą? Ciężko jest odpowiedzieć na to pytanie, a jednak z łatwością przychodzi nam ocena ludzi, którzy zostali obarczeni genetycznie.

Judith Harris w swojej książce „Geny, czy wychowanie?” ukazuje, że dzieci wychowywane w tej samej rodzinie są od siebie bardziej odmienne, niż do siebie podobne. Myślę, że jest to jedno z najbardziej zaskakujących odkryć, jednak w codziennym życiu możemy obserwować wiele przykładów potwierdzających tę tezę. Szukając wyjaśnienia, dlaczego rodzice nie mają znacznego wypływu na temperament swoich dzieci skłoniło naukowców do poszukiwań poza rodziną. Doprowadziło ich to do tezy, że winni temu mogą być rówieśnicy.

Wyniki tych badań dostarczają jednak coraz więcej pytań, ponieważ nie wiemy, czy człowiek trafia do przypadkowej grupy społecznej i dostosowuje się do niej, czy geny decydują o tym, że rodzeństwo reaguje w odmienny sposób na tę sama grupę rówieśniczą.

Podsumowując, uważam, że w genach zapisane są nasze predyspozycje, które w przyszłości mogą, ale nie muszą, zostać uwidocznione. Myślę również, że nad każdą skłonnością można zapanować, jesteśmy istotami myślącymi, które zdają sobie sprawę ze skutków naszych działań, więc nie możemy zasłaniać się genami. Gdyby DNA zawierało nasze przeznaczenie, w więzieniach przebywałby całe rodziny przestępców, co w końcu doprowadziłoby do zlikwidowania tych genów ze społeczeństwa, a jednak ten problem jest obecny od początku istnienia ludzkości. Na istotę człowieka składają się zarówno geny, wpływ środowiska, ale i nasze samodzielne decyzje, które pozwalają rozdzielić dobro i zło, i zdecydować którą drogą chcemy iść.

Marta Chojnacka
studentka biotechnologii
http://chojnackamarta.blogspot.com/

1 komentarz:

  1. Bardzo prostym i zrozumiałym argumentem na częściowo biologiczne podstawy osobowości jest fakt, że występuje ona też u zwierząt:https://perso.in/blog/czy-zwierzeta-maja-osobowosc/

    OdpowiedzUsuń