(Kortowiada) |
Za pierwszych lekarzy uznaje się starożytnych szamanów oraz kapłanów. Twierdzono, że ich umiejętności opierają się o sferę magii. W wielu kulturach (np. w Mezopotamii) chorobom przypisywano nadnaturalne pochodzenie, stąd też mogli wykorzystywać swoją wiedzę medyczną na różne sposoby. Dobrym przykładem jest cywilizacja Majów, u których kapłani odgrywali rolę „pośredników” pomiędzy bogami a ludźmi. Znajomość medycyny pozwalała im na manipulowanie ludem i narzucanie mu własnych przekonań. W starożytnej Grecji, podobnie z resztą jak i w innych kręgach kulturowych owych czasów, leczono głównie snem, ziołami oraz środkami leczniczymi pochodzenia zwierzęcego i mineralnego, nad którymi odprawiano różnego rodzaju obrzędy i modły. Jedynie w starożytnym Rzymie od samego początku chorobom przypisywano wyłącznie naturalne pochodzenie, a medycyna nie była związana w żaden sposób z rolą bogów.
Bardzo interesujący związek magii i medycyny można odnaleźć w starożytnym Egipcie. Wierzono nie tylko w nadprzyrodzoną moc bogów i kapłanów, ale także ozdrowieńcze zdolności lekarzy o podłożu czysto racjonalnym, z porad których korzystano równie często. W papirusie Ebersa, datowanym na rok 1550 p.n.e. podane jest, iż w epoce faraonów chorych leczono lekami w postaci pigułek, czopków, maści, kropli, kadzideł czy kąpieli. W celu zmniejszenia bólu używano wyrobów makowych oraz substancji pokrewnych do mandragory. Zdarzało się, że sami faraoni odwoływali się do mocy nadprzyrodzonych i medycyny religijno-magicznej.
Jak już zostało wspomniane wcześniej, medycyna starożytnego Egiptu powiązana była ściśle z magią i rolą bogów. Sądzono, że serce jest głównym narządem odpowiedzialnym za zdrowie człowieka, a jego schorzenia rzutują na cały organizm. Choroby o podłożu psychologicznym (takie jak np. histeria) uznawane były jako kary od bogów. Leczono je snem oraz hipnozą. Bóle głowy oraz nawracające migreny leczono głównie czosnkiem i cebulą, natomiast jako środka znieczulającego używano zmielonego marmuru wymieszanego z octem. Większe krosty, torbiele oraz guzy przypalano rozgrzanym do czerwoności świdrem ogniowym.
Z biegiem czasu dowiedziono, iż choroby mają podłoże wyłącznie świeckie. Jednakże po dziś dzień korzystamy z różnego rodzaju ziół i preparatów sięgających historią czasów najdawniejszych. Przykładowo szałwia lekarska Salvia officinalis L. znana była już w starożytności jako roślina leczniczo-magiczna. Grecy i Rzymianie używali jej jako leku na ukąszenia, choroby oczu lub problemy z pamięcią. W średniowieczu szałwia podawana była przy przeziębieniach, gorączce, czy przy problemach trawiennych. Obecnie napary z szałwii stosuje się w celu pobudzenia organizmu do produkcji soków trawiennych, a jej działanie antyseptyczne przy płukaniu jamy ustnej jest bardzo pożądane np. przy leczeniu chorób gardła.
Jest to tylko jeden z przykładów zastosowania czegoś, co znane było już bardzo dawno temu. Obecnie zaznaczona jest tendencja powrotu do naturalnych metod leczniczych, a więc i takich, które uznawane były kiedyś za coś magicznego. Rynek farmaceutyczny przepełniony jest różnymi syntetycznymi preparatami i farmaceutykami, aczkolwiek dla zdrowia znacznie lepsze jest stosowanie naturalnych sposobów leczenia. To jak się leczymy jest kwestią indywidualną, zależną od każdego z osobna. Należy jednak robić to z głową pamiętając, że nie zawsze leki kupione w aptece są lepsze od metod, którymi leczyły nas nasze mamy i babcie.
Przemysław Mazur
Biotechnologia inż.
(Projekt podkładki restauracyjnej z informacjami o pokrzywie) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz