poniedziałek, 26 grudnia 2016

Wiedźmy w laboratorium (Noc Biologów w Olsztynie)


No to się narobiło... W czasie Nocy Biologów pojawią się... wiedźmy. Nie wiadomo skąd się wzięły, czy wylęgły się w bagnistym lesie czy też uciekły z biotechnologicznego laboratorium (jako eksperyment szalonych naukowców, może jakiś nowy rodzaj GMO?). Przylecą na miotłach (około godziny 20.00), zatańczą, dzika z racicami zjedzą, opowiedzą kilka bajek (dla dzieci i dla dorosłych), zorganizują nieziemski konkurs tylko dla odważnych i będą szukać chętnych studentów do współpracy w zakresie biotechnologii inżynierskiej (praca dyplomowa o charakterze aplikacyjnym).

Już raz były na UWM, w czasie Europejskiej Nocy Naukowców, we wrześniu 2016 r. Nocą do biblioteki zwabiła je maść czarownic do latania. Co tym razem je zwabiło?

Noc Biologów 2017 przypada w styczniu, w piątek 13-go, to musiało się tak skończyć. Noc, ciemno, to i Wiedźmy się pojawią: Kieźliniucha, Czarna Wdowa, Sikorka, Honda, Radocha, Andżela, Żenicha, Milucha, Oldziucha, Zadymka. Wiedźmy w laboratorium. Bo to Noc Biologów.

Wiedźmy, zioła i ochrona przyrody – w tej zabawie będzie drugie dno… i produkt regionalny. Będą też smarki trolla i inne niespodziewane atrakcje. Jednym słowem Wiedźmy w laboratorium czyli czary mary chromatograf stary.

Skąd się wzięły Wiedźmuchy? 

Wiedźma matka, Kieźliniuchą zwana, wpadła na taki pomysł by się zwiedźmić, bo kobiety tworzące grupę za dużo pracują, za dużo tych dzieci, mężów, kochanków, a za mało radości dla siebie. Grupa artystyczno-estradowa Wiedźmuchy powstała w Olsztynie. Panie na co dzień normalnie pracują, a "po godzinach" spotykają się i przygotowują do występów sceniczno-ulicznych. Jak same opowiadają, robią to z potrzeby serca, by nieść radość innym. Ich spektakle to przede wszystkim humor i dobra zabawa.

Mają za sobą duży bagaż doświadczeń, niektóre z nich traktują Wiedźmuchy jako grupę terapeutyczną. Czasami, gdy jest ciężko, gdy mają tak zwanego doła, to piszą do siebie (bo to są nowoczesne wiedźmy z telefonami i mobilnym internetem): „może jakiś sabacik?” Po takim spotkaniu wszystkie są zrelaksowane, pełne radości.

Panie występują w makijażu i kostiumach. Chcą być anonimowe, bo - jak tłumaczą - pełnią różne funkcje zawodowe. Działają od roku a już występowały w wielu miejscach i stanowiły atrakcję na różnych uroczystościach. Występowały w renomowanych hotelach, na zamkach, pałacach i innych miejscach publicznych. Tym razem odwiedzą Wydział Biologii i Biotechnologii UWM w Olsztynie, szukając okazji do pogłębienia współpracy ze środowiskiem naukowym.

Wiedźmuchy to także powstający produkt (w zasadzie usługa i doznanie) regionalny. Warmińskie Wiedźmuchy nawiązują do popularnego w niemieckich Górach Harzu produktu regionalnego pod nazwą „Hexen” (czarownice), odtwarzającego na popkulturowy sposób bajkową „tradycję” starogermańskich wiedźm. Nasze Wiedźmuchy tańcują w specjalnych, szpiczastych kapeluszach, szpiczastych butach, ozdobione do tego zakrzywionymi nosami, przyklejanymi do twarzy przed każdym występem.

Kobiety zazwyczaj makijażem upiększają się. Wiedźmuchy wręcz przeciwnie. To wyraz dystansu do siebie i do ułudnej powierzchowności. To co piękne jest w środku.

St. Czachorowski

Fan page Wiedźmuchy: https://www.facebook.com/wiedzmuchy/

Posłuchaj o Wiedźmuchach w radiu







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz