Jako, że zbliża się dużymi krokami największa impreza sportowa na świecie, a mianowicie letnie Igrzyska Olimpijskie, które w tym roku odbędą się na przełomie lipca i sierpnia w Londynie, bezwątpienia powróci sprawa dopingu, która to bardzo demoralizuje środowisko sportowe. W obecnych czasach liczba środków dopingujących, stosowanych przez sportowców, sięga kilkadziesiąt pozycji. Jednym ze specyfików jest również marihuana, która to stanowi nie tylko problem społeczno-lokalny, ale także sportowy. Ściganiem osób stosujących ten środek, zajmują się nie tylko organy ścigania, ale również najwyższe władze, instytuty, zwalczające problem dopingu w sporcie.
Marihuana jest otrzymywana z konopi siewnych Cannabis sativa. Wytwarzają one żywicowatą wydzielinę, która zawiera składniki oddziaływujące halucynogennie na ośrodkowy układ nerwowy. W Cannabis sativa występuje ponad 400 składników chemicznych, z których ok. 60 jest biologicznie aktywnych. Największy udział %, mają: tetrahydrokanabinol (THC), kanabinol, kanabidiol. To właśnie ten pierwszy jest podstawowym związkiem chemicznym. W moczu zidentyfikowano ponad 20 metabolitów THC. Głównym jest karboksytetrahydrokanabinol (karboksy-THC), jest on najlepszym wskaźnikiem użycia substancji pochodzących z konopii. Metabolity THC mogą występować w moczu przez wiele dni (od 3-7 po jednorazowym zapaleniu papierosa), tygodni, a nawet miesięcy (przy przewlekłym stosowaniu).
Niektórzy autorzy określają marihuanę jako złudny środek dopingujący. Z jednej strony zmniejsza napięcie nerwowe i lęk (działa relaksująco i przeciwstresowo), z drugiej, obniżając koncentrację, napięcie i siłę mięśni, powoduje zaburzenia równowagi. Pogorszeniu ulega czas reakcji, ocena odległości, zdolność śledzenia wzrokiem poruszającego się obiektu i zdolność działania w sytuacji oślepienia światłem. Ponadto długotrwałe jej nadużywanie prowadzi do wystąpienia psychoz toksycznych, powoduje zmiany osobowości, apatię, osłabienie i wyniszczenie organizmu. Ponadto może poprawić jakość snu w nocy poprzedzającej zawody.
W 1992 roku Komisja Medyczna MKOl wpisała marihuanę na listę zakazanych środków. Znalazła się ona w grupie substancji, których użycie podlega ograniczeniom, oznaczało to, że tylko poszczególne federacje sportowe decydowały o ukaraniu. Niestety międzynarodowe federacje (w większości) zbagatelizowały ten problem i nie uwzględniały w przepisach konieczności analiz próbek moczu sportowców na obecność kanabinoidów. Konsekwencją tych nieścisłości była afera dopingowa w 1998 roku podczas Igrzysk Olimpijskich w Nagano. Stwierdzono w moczu obecność karboksy-THC u snowboardzisty Rossa Rebagliatego. Zawodnik po dyskwalifikacji, złożył apelację i Sportowy Trybunał Arbitrażowy, ze względu na niejednoznaczne przepisy, przywrócił mu tytuł i medal.
Po wydarzeniach z Nagano przepisy zostały sprecyzowane. Na liście środków zabronionych, przy marihuanie pojawiła się adnotacja, mówiąca o tym, że podczas igrzysk olimpijskich wykrycie w moczu sportowca karboksy-THC w stężeniu przekraczającym 15ng/ml, uznawane będzie za pozytywny wynik testu antydopingowego. Próg ten ustalono głównie z powodu tzw. biernego palenia oraz występowania THC w suplementach odżywczych.
Problem marihuany dotyczył również Polski. W latach 1998-2004 w Zakładzie Badań Antydopingowych Instytutu Sportu w Warszawie przebadano ponad 13 tys. próbek moczu, pobranych od sportowców podczas kontroli antydopingowej. Kanabinoidy, których markerem był karboksy-THC, wykryto w 267 próbkach. W 118 stężenie karboksy-THC przekroczyło dopuszczalny próg. Wśród próbek, w których wykryto kanabinoidy, stwierdzono obecność amfetaminy, hydroksyamfetaminy, morfinę oraz związki z innych grup. Porównanie tych wyników z danymi akredytowanych laboratoriów antydopingowych na świecie, uplasowało Polskę na 3 miejscu. Wyżej uplasowały się Belgia i Francja. Na obowiązującej od 1 stycznia 2012 roku liście środków dopingujących, kanabinoidy mają status S8, należą one do grupy substancji i metod, których stosowanie jest zabronione podczas zawodów.
Co ciekawe, nie stwierdzono korelacji pomiędzy ilością pozytywnych próbek z kanabinoidami a uprawianą dyscypliną sportu. Potwierdziła się reguła, że zawodnicy uprawiający sporty ekstremalne, są bardziej skłonni poszukiwać dodatkowych wrażeń w narkotykach. Najczęściej wykrywano kanabinoidy w próbkach moczu sportowców uprawiających: rugby (11,3 % próbek z karboksy-THC i 5,3% z karboksy-THC > 15ng/ml), łyżwiarstwo figurowe (5,6% i 2,8%), boks (4,9% i 2,5%), badminton (4,2% i 0,8%), łyżwiarstwo szybkie (3,4% i 1,2%), kulturystykę lub trójbój siłowy (3,4% i 1,9%), akrobatykę sportową (3,2% i 2,1%), hokej na lodzie (3,1% i 1,3%), zapasy (3 % i 0,2%), żeglarstwo (2,9% i 1,5%).
Aktualną listę środków dopingujących, międzynarodowy standard badań jak również regulacje prawne obowiązujące w zwalczaniu dopingu w sporcie (m.in. przyznawanie akredytacji laboratoriom, światowy kodeks antydopingowy, modelowe reguły antydopingowe, etc.) ustanowione przez Światową Agencję Antydopingową (WADA), można znaleźć na stronie: www.antydoping.pl
Krzysztof Grucza
(student biotechnologii)
źródło: „Sport wyczynowy” 2006, nr 3-4/ 51-58
Marihuana w sporcie to temat, który budzi wiele kontrowersji i często jest przedstawiany w sposób uproszczony. Z jednej strony, substancja ta jest zakazana przez WADA, co sugeruje, że może wpływać na wyniki sportowe. Z drugiej strony, wielu sportowców podkreśla jej relaksacyjne działanie, które pomaga w regeneracji i redukcji stresu przed zawodami.
OdpowiedzUsuńWarto jednak zadać sobie pytanie: czy marihuana faktycznie daje przewagę w rywalizacji? Jej wpływ na koordynację, czas reakcji czy wytrzymałość jest raczej negatywny, więc trudno mówić o jej stosowaniu jako dopingu. Co więcej, w sportach kontaktowych, gdzie adrenalina i agresja odgrywają kluczową rolę, marihuana mogłaby wręcz obniżać efektywność zawodnika.
Obecnie coraz więcej krajów legalizuje marihuanę, a także zmienia się podejście do jej stosowania w medycynie sportowej. Może warto, zamiast trzymać się starych regulacji, przeprowadzić rzetelne badania nad jej faktycznym wpływem na organizm sportowca? W końcu skoro alkohol czy kofeina są dozwolone, to czy marihuana naprawdę powinna być wrzucana do tej samej kategorii co klasyczne środki dopingujące?
Co myślicie na ten temat? Czy obecne przepisy powinny zostać zaktualizowane?
Polecam więcej na Więcej dowiesz się na Olejki CBD green 5%