(Warsztaty "zrób krem z sukulenta", w czasie Nocy Biologów 2018) |
Obecnie można zauważyć znaczny wzrost stosowania naturalnych środków leczniczych. Coraz częściej rezygnuje się ze stosowania farmaceutyków, antybiotyków i zastępuje się je chociażby czosnkiem czy innymi produktami naturalnymi, szeroko dostępnymi. Stosowanie tych specyfików było kiedyś przypisywane magii. Biotechnologia skupia się na wyszukiwaniu związków biologicznie czynnych w m.in. roślinach, i tłumaczeniu różnych procesów, a więc znajdowaniu uzasadnień racjonalnych na to, co kiedyś uznawano magią czy czarami. Można, więc uznać, że magia opiera się na przypuszczeniach i wierze w dane teorie bez poszukiwania logicznych odpowiedzi, a biotechnologia ma na celu znalezienie sensownych wytłumaczeń zjawisk i przy tym wykorzystaniu ich dla poprawy zdrowia i jakości życia ludzi czy zwierząt. Zdecydowanie od tzw. „czarnej magii” biotechnologia różni się tym, iż działanie biotechnologii ukierunkowane jest na czynienie dobra.
Osoba zajmująca się magią stosuje różnorakie rytuały, czy też wypowiada zaklęcia, które mają dać jej pożądane efekty, natomiast biotechnolog do tego celu stosuje różnorakie narzędzia inżynierii genetycznej, nie pozostawia nic przypadkowi, jest uzależniony od narzędzi jakie ma do dyspozycji. Kolejną różnicą jest to, iż działania biotechnologiczne z reguły muszą opierać się na faktach, wykonywanych badaniach tak, aby społeczeństwo uwierzyło w ich prawdziwość. W przypadku magii nie jest wymagane sprawdzanie, uwierzytelnianie, wszystko opiera się na bezgranicznej wierze. Tak, więc biotechnologia opiera się na myśleniu racjonalnym. Choc czasem o wiele łatwiej jest uwierzyć w czary niż w działania naukowców… Bo do tego drugiego potrzeba aktualnej wiedzy przyrodniczej.
Klaudia Wasiluk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz