środa, 30 kwietnia 2014

Humaniści zmierzą się z przyrodnikami... na kapsle!


Nowy międzywydziałowy kierunek studiów dziedzictwo kulturowe i przyrodnicze, to przedsięwzięcie dwóch wydziałów: Humanistycznego opraz Biologii i Biotechnologii. W ramach Dni Humana (zobacz program), humaniści wyzywaja przyrodników na pojedynek... gry w kapsle. Przy okazji będzie można interdyscyplinarnie podyskutować. Aktywnie i dowcipnie tworząc przestrzeń publiczną.

  • 11.30-13.00 Turniej gry w kapsle (humaniści a przyrodnicy). Pobliże namiotu garncarskiego (14 maja, środa).

Zapraszamy pracowników, doktorantów i studentów, by się stawili i godnie oraz podwórkowo bronili honoru nauk przyrodniczych :). Na wszelki wypadek kapsle warto wziąć ze sobą. Moga być to nawet kapsle GMO.

St.Cz.

wtorek, 29 kwietnia 2014

Z labolatorium na czerwony dywan


Podobno studia powinny być nie tylko czasem wytężonej nauki i czasem równie intensywnych imprez, ale też okresem w życiu kiedy rozwija się i realizuje różne pasje i marzenia, które często wykraczają poza typowe zainteresowania bezpośrednio związane ze studiami i ścieżką kariery. Z pewnej wewnętrznej potrzeby zrobienia czegoś innego, zabawnego i niecodziennego, powstał pomysł stworzenia krótkiego filmiku, który być może zachęci kandydatów na studia do podjęcia nauki na naszym wydziale, ale co ważniejsze będzie wspaniałą pamiątką na całe życie, dla osób, które zaangażowały się w jego powstawanie.

Najpierw był impuls, pomysł, żeby coś zrobić. Potem powstał scenariusz, w ciągu zaledwie godziny był gotowy. Jednak najważniejszy aspekt tego przedsięwzięcia to LUDZIE. Kreatywni, z dystansem do siebie i świata, lubiący wyzwania i potrafiący współpracować. Nie zawsze współpraca ta jest łatwa, czasem pojawia się frustracja, zniechęcenie i różnica zdań, jednak dzięki temu narodził się projekt, który po wielu dniach pracy, wspólnych dyskusji i dopracowywania doczekał się swojej premiery.

Stworzyliśmy amatorską wersję filmiku, którą przedstawiliśmy w Telewizji Kortowo. Telewizja Kortowo zaintrygowana naszym pomysłem zgodziła się nam pomóc w nagraniu profesjonalnej wersji, którą trochę zmodyfikowaliśmy i ulepszyliśmy.

Filmik ten skierowany jest głównie do maturzystów, przedstawia odrobinę w krzywym zwierciadle realia rekrutacji. Otóż nasz główny bohater przed podjęciem ostatecznej decyzji, czy podjąć studia na naszym wydziale, doznaje swoistego snu na jawie. Pewnie wielu maturzystów wyobraża sobie jak będą wyglądały te pierwsze dni na uczelni. Chcieliśmy pokazać, że potencjalnych kandydatów na studia można zachęcić w zabawny, nie tak formalny i niekoniecznie okraszony licznymi sloganami rekrutacyjnymi sposób.


Nasz główny bohater zostaje porwany przez studentki i poddany metamorfozie w prawdziwego studenta naszego wydziału, przygląda się wykonywanym eksperymentom, poznaje tajniki pracy w laboratorium, by ostatecznie otrzymać indeks z rąk pani prodziekan oraz owacje od starszych kolegów i koleżanek. To buduje w nim przekonanie, że stał się częścią większej całości i kimś ważnym. Bo taki powinien być dla uczelni KAŻDY student. Powinien być PODMIOTEM, któremu należy pomóc w rozwijaniu talentów, pasji i zmotywować do działania na różnych płaszczyznach życia.

Chciałabym podziękować wszystkim, który poświęcili swój czas i przyczynili się do powstania tego filmiku. To była świetna zabawa, która dostarczyła zarówno mi jak i pozostałym zaangażowanym osobom wiele radości i pozostawiła dużo pozytywnych wspomnień, które są przecież bezcenne .

Katarzyna Kisielewska
studentka 3 roku biotechnologii

W poszukiwaniu źródła piękna - refleksje biotechnologa

(fot. Archiwum bloga)
Kiedy myślimy o Kleopatrze, przed oczami maluje się obraz istoty pięknej, starożytnego symbolu kobiecości. Podobnie jak współczesne kobiety ona również korzystała z wszystkich dostępnych środków, aby jej uroda nie przemijała. Jednak w przeciwieństwie do tych współczesnych kobiet, nie miała dostępu do niezliczonej ilości specyfików.

Rozwój przemysłu kosmetycznego daje możliwość zakupu wielu produktów pomocnych w codziennej pielęgnacji urody. Jednakże, w odróżnieniu od Kleopatry, która stosowała przede wszystkim specyfiki pochodzenia naturalnego, na przykład mleko, aloes, miód, sól morską do pielęgnacji skóry czy żółtka jaj jako maskę do włosów, współczesna kobieta stosuje kosmetyki gotowe, zakupione w drogeriach, często nie mające nic wspólnego z dobrami, jakie możemy znaleźć w przyrodzie.

Więcej znaczy lepiej? W składzie dzisiejszych kosmetyków możemy wyróżnić o wiele więcej składników, niż w tych, które stosowała egipska królowa. Do tłustej lub beztłuszczowej bazy dodaje się emulgatory, konserwanty, przeciwutleniacze, barwniki, aromaty oraz substancje biologicznie czynne. Te ostatnie są pochodzenia naturalnego i to właśnie one mają mieć zbawienny wpływ na urodę. Reszta wymienionych substancji to najczęściej produkty syntetyczne, dodatki mające na celu wydłużenie czasu przydatności do użycia, nadające kosmetykom odpowiednią konsystencję, zapach i kolor. Ich wadą jest to, że mogą mieć niekorzystny wpływ na zdrowie konsumenta, który ma z nimi styczność.

Konserwanty. Kosmetyki muszą wykazać się czystością mikrobiologiczną. Z tego powodu dodaje się do nich substancje hamujące wzrost i rozwój wirusów, bakterii i grzybów. Stosuje się między innymi kwas benzoesowy, kwas salicylowy oraz pochodne kwasu parahydroksybenzoesowego, czyli parabeny. Parabeny mogą przyczyniać się do powstawania stanów zapalnych skóry, takich jak pokrzywki, rumienie i bolesne pęcherze.Przez skórę mogą wchłaniać się do krwi i limfy. Z powodu działania estrogennego i możliwego wpływu na rozwój zarodka i płodu, kosmetyki z parabenami w składzie są odradzane kobietom ciężarnym. Paraben metylowy jest substancją potencjalnie kancerogenną. Poza tym kumuluje się w skórze i węzłach chłonnych oraz uszkadza nerki, śledzionę, wątrobę i grasicę.

Emulgatory są to związki, zapewniające odpowiednią konsystencję. Dzięki ich właściwości, jaką jest obniżenie napięcia powierzchniowego na granicy faz, z wody i składników tłuszczowych można uzyskać emulsję. Stosuje się wiele emulgatorów, zarówno pochodzenia naturalnego (np. lecytyny czy wosk pszczeli), jak i syntetyczne (mydła, siarczany i fosforany wyższych alkoholi, alkohole). 

Przeciwutleniacze dodawane są do kosmetyków w celu zapobieżenia jełczenie tłuszczy, przez co wydłużają ich trwałość. Do najczęściej stosowanych syntetycznych przeciwutleniaczy należą butylohydroksytoluen (BHT) oraz butylohydroksyanizol (BHA), zaś do przeciwutleniaczy naturalnych należy witamina E i jej pochodne - tokoferole. BHT oraz BHA są substancjami, które mogą uczulać.Prowadzą do uwalniania histaminy, czego skutkiem jest alergia. Poza tym, BHA może stymulować działanie kancerogenne niektórych substancji. Jeszcze bardziej niepokojący wydaje się fakt, że podczas badań przeprowadzonych na szczurach wykazano, że BHT powodował u nich krwotoki płucne.

Aromaty zapewniają kosmetykom atrakcyjny zapach, który często jest kryterium, jakie konsument stawia sobie przy ich wyborze.Najbardziej pożądane są substancje zapachowe pochodzenia naturalnego, których pozyskanie jest często bardzo kosztowne. Do wyprodukowania 1 litra olejku różanego potrzebne jest aż 5 ton płatków. Idąc tym tropem, aby uzyskać jedną krople tego olejku należy zebrać około 50 - 65 kwiatów róży. Z jelit kaszalota pochodzi ambra, twarda i woskowata, która służy jako wzmacniacz zapachu oraz pozwala na uzyskanie morskiego aromatu. Piżmo to naturalna wydzielina gruczołów okołoodbytnicznych niektórych ssaków. Stosowana jest jako utrwalacz zapachów. Po rozpuszczeniu piżma w alkoholu można uzyskać zmysłowy zwierzęcy aromat. Substancje zapachowe mogą wywoływać reakcję alergiczną. Wśród uczulających syntetyków można wyróżnić alkohol oraz aldehyd cynamonowy, a także geraraniol. Działające drażniące substancje naturalne to między innymi balsam peruwiański, kumaryny i olejki eteryczne - cynamonowy i z mięty pieprzowej. Niektóre olejki eteryczne ulegają fotoaktywacji, co skutkuje powstaniem odczynu fototoksycznego, w skutkach podobnego do oparzenia słonecznego. Właściwości takie posiada między innymi olejek cedrowy, cytrusowy, bergamotkowy i sandałowy.

Substancje biologicznie czynne najczęściej stosowane są ekstrakty i wyciągi z roślin, będące źródłem drogocennych naturalnych metabolitów. Do kosmetyków dodawane są również witaminy, hormony oraz substancje białkowe, takie jak enzymy lub kolagen i elastyna.

Czas na własne refleksje 
Jako studentka, młoda kobieta, istota, która z wielką dbałością dba o swoją "powłokę zewnętrzną", nie wyobrażam sobie życia bez kosmetyków. Ostatnio jednak postanowiłam zwrócić uwagę na skład produktów, których używam do codziennej pielęgnacji. Nie ukrywam zaskoczenia, jakie mi towarzyszyło, gdy odkryłam, jakimi szkodnikami dla mojej skóry, włosów i paznokci są składniki tych specyfików. Odżywka do paznokci, która nałożona grubszą warstwą wywoływała u mnie ból porównywany z tym towarzyszącym przytrzaśnięciu palców drzwiami, zawierała formaldehyd w stężeniu 2%. Formalina, jego wodny roztwór, w stężeniu 5% jest stosowana do konserwacji anatomicznych preparatów zwierzęcych. Sam formaldehyd ma działanie drażniące, neurotoksyczne, depresyjne, alergiczne oraz rakotwórcze. Poruszona tym faktem postanowiłam zaczerpnąć więcej informacji o tym produkcie w internecie. U innych użytkowniczek wystąpiły takie skutki uboczne jak przebarwienie płytki paznokcia, krwiaki, a nawet onycholioza, czyli odwarstwienie płytki paznokcia od łozyska. Odżywka natychmiast wylądowała w koszu, a w kosmetyczce zagościły naturalne olejki, arganowy oraz z orzechów macadamia.

Kolejnym kosmetykiem, z którym rozstałam się z niebywałą ulgą był balsam do ciała naszpikowany parafiną. Olej parafinowy, będący produktem ubocznym w procesie destylacji ropy naftowej, zatyka pory, absorbuje kurz i bakterie. Hamuje wymianę gazowa przez skórę oraz uniemożliwia swobodne wypływanie łoju na powierzchnię skóry. Stwarzając warunki beztlenowe sprzyja rozwojowi bakterii powodujących trądzik, a także sprzyja powstawaniu zaskórników. Jako, że i ten kosmetyk poszedł w odstawkę, z radością zastąpiłam go nierafinowym masłem kokosowym o tropikalnym zapachu. W przyszłości pragnę przeprowadzić większą rewolucję na mojej półce w łazience i większość kosmetyków drogeryjnych zastąpić produktami naturalnymi. Za tonik do cery ze skłonnością do zaczerwienień mógłby posłużyć hydrolat różany, a za peeling do ciała - ziarenka kawy lub zmielone łupiny orzechów włoskich. Źródłem maseczek do twarzy i włosów może być z powodzeniem zawartość lodówki. Nie od dziś wiadomo, że ogórek może działać tonizująco, nawilżająco oraz łagodząco. Z kolei na włosy zbawienny wpływ ma mieszanka żółtek jaj oraz soku z cytryny.

Jak widać, matka natura posiada bogaty arsenał substancji, które pozwolą zachować młodość i urodę. Warto się zastanowić, czy konieczne jest inwestowanie w drogeryjne kosmetyki, kiedy przyroda daje nam je na tacy. Nie każdy kosmetyk można zastąpić naturalnym odpowiednikiem, jednak kiedy następnym razem znajdziemy się wśród półek zastawionych kolorowymi buteleczkami i słoiczkami, można by się zastanowić i wybrać mądrze.

Justyna Topa
studentka biotechnologii
(przedruk z e-portfolio)
(więcej studenckich e-portfolio: http://biologiczne-e-portfolia.blogspot.com/)

środa, 23 kwietnia 2014

Gotowanie – walka z monotonią ?

Na wstępie chciałabym się z Wami podzielić cytatem Jerome K. Jerome „Jak dobrze nam, gdy sobie podjemy – jacy jesteśmy zadowoleni z siebie i całego świata! Ludzie doświadczeni mówili mi, że kto ma czyste sumienie, czuje się szczęśliwy i zadowolony, a przecież pełny żołądek daje nie najgorsze wyniki, tylko tańszym kosztem i bez większej fatygi. Gdy człowiek porządnie i zdrowo się pożywi, staje się pobłażliwy i szlachetny, wspaniałomyślny i czuły. Osobliwy, zaiste, jest wpływ organów trawiennych na nasz intelekt. Ani pracować, ani myśleć nie można, jeśli nie zgodzi się na to żołądek.(...) Jesteśmy tylko nędznymi niewolnikami swoich żołądków!(…) Strzeżcie tylko, jak oka w głowie, swojego żołądka, karmcie go troskliwie i rozumnie”.

Słowa te są niezwykle prawdziwe. Bowiem jak często mamy zły humor tylko dlatego, że jesteśmy głodni; jak często to właśnie przez żołądek i to co jemy poprawiamy sobie humor? Z pewnością każdy z nas zna rozweselający wpływ bananów czy też czekolady… Dla mnie z jedzeniem wiąże się gotowanie.
Dopiero od kilku lat zauważyłam, iż gotowanie nie musi być nudnym obowiązkiem, że nie warto ściśle trzymać się przepisów – eksperymentowanie także może być ciekawe zarówno dla kucharza jak i osób smakujących dania. I tak też moja rodzinna kuchnia została wzbogacona o dania które można powiedzieć, iż wymyślam lub kopiuje na zasadzie zgadywania receptury od innych kucharzy. Tak też powstał przepis na rybę smażoną w panierce, gyros, różnego rodzaju sałatki i dania chińskie a także dania kuchni polskiej, które wystarczy zmienić ,np. odpowiednim dodatkiem.

Dziś jednak chciałabym podzielić się z Wami moim przepisem na danie typu chińskiego. Co nam będzie potrzebne? Hm… bardzo ważnym składnikiem kuchni chińskiej jest imbir oraz czosnek – ich nigdy nie może zabraknąć. Także potrzebować będziemy przyprawy do mięsa, koło 0,5kg piersi z kurczaka, 3 torebek ryżu, słoiczek sosu (typ według uznania - Blue Dragon), warzyw mrożonych najlepsza jest mieszanka chińska z Lidla czy też z Iglotex-u. Jeśli ktoś lubi może dokupić suszone grzybki Mun lub kiełki. Zaczynając pracę w naszym domowym kuchennym laboratorium warto przygotować sobie wszystko co będzie nam potrzebne, włączyć swoją ulubioną muzykę i zabrać się do dzieła. Zaczynamy od umycia piersi z kurczaka i dokładnym osuszeniu jej z wody, pokrojeniu w paski lub kostkę, następnie nasmarowaniu przyprawą do mięs – może to być także nasza własna mieszanka ziół. Warto wzbogacić smak dodając świeżo wyciśnięty czosnek. Mięso rzucamy na patelnię i smażymy. Istnieje jeszcze jedna droga przyrządzenia mięsa przygotowujemy je tak samo jak wcześniej tylko zamiast dodawać świeżo wyciśnięty czosnek siekamy go razem z 5 cm plasterkiem imbiru, prażymy na patelni po czym wrzucamy mięso. Jeśli ktoś z Was lubi i potrafi smażyć w woku gorąco polecam ze względu na szybkość przyrządzania surowców. Do smażenia możemy używać także specjalnych olei zarówno do Woka jak i tych firmy „Kujawski” z przyprawami na dnie. Kolejnym etapem przygotowywania dania chińskiego jest usmażenie warzyw, dodanie do nich sosu Blue dragon. W miedzy czasie należy ugotować ryż. Po przygotowaniu wszystkich składników można je wymieszać lub też oddzielić do różnych miseczek. Danie jest gotowe do spożycia.

Podsumowując, nie należy się bać eksperymentowania w kuchni, gotowanie może być walką z monotonnym życiem, kiedy za oknem deszcz i śnieg na naszych talerzach może widnieć wiosna. Także nie traćmy czasu przed komputerem i do dzieła.

Aleksandra Flohr

wtorek, 22 kwietnia 2014

Kreatywny biotechnolog

Panuje powszechne przekonanie, że osoba studiująca kierunki przyrodnicze takie jak biotechnologia, biologia czy ochrona środowiska większość, swojego wolnego czasu spędza nad książkami. Nic bardziej mylnego! Studiuję biotechnologię od czterech lat, zaprzyjaźniłam się w tym czasie z wieloma osobami, nie tylko studiującymi biotechnologię ale także biologię, poznając przy tym ich pasje, które były bardzo zróżnicowane.

Wśród moich koleżanek i kolegów można znaleźć fanów skoków narciarskich, piłki nożnej, gier fantasy, malarzy i sportowców.

Chciałabym przedstawić Wam dziś moją pasję jaką jest beading. Wielu z Was na pewno nasuwa się pytanie czym jest beading. Jest to technika tworzenia ozdób z koralików, inaczej mówiąc koralikowanie.

Słowo beading wywodzi się od angielskiego słowa bead czyli koralik. Tradycja koralikowania jest bardzo stara i wywodzi się z Ukrainy. W Polsce kolebką beadingu są Bieszczady. Co jest nam potrzebne aby zacząć ? Musimy zaopatrzyć się w kilka podstawowych rzeczy : - koraliki- ważne aby były jak najrówniejsze, najczęściej polecane są wysokogatunkowe japońskie koraliki Toho, których sama używam - igła - specjalistyczna do nawlekania koralików, im cieńsza tym lepsza - nitka lub kordonek- wśród nici najlepiej sprawdzają się nici do skóry albo jeansu gdyż są stosunkowo cienkie i mocne, kordonek również powinien być w miarę cienki i wytrzymały - szydełko - najlepiej w kilku rozmiarach np. 0,6 mm, 1 mm - materiały wykończeniowe takie jak końcówki, zapięcia czy ogniwka -ostre nożyczki krawieckie, kombinerki, szczypce okrągłe i szczypce tnące boczne - klej do biżuterii Jak już zaopatrzymy się we wszystkie potrzebne materiały, czas poszukać tutoriali.

Kopalnią wzorów i inspiracji jest oczywiście Internet. Ja swoją przygodę z koralikowaniem zaczynałam od strony Weroniki : http://koralikowaweraph.blogspot.com/, na której możemy znaleźć zarówno przejrzyście napisane tutoriale jak również wzory i morze inspiracji. Zanim jednak rozpoczniemy naszą przygodę z koralikowaniem musimy zaopatrzyć się w najważniejszą rzecz czyli świętą cierpliwość :) .

Początki koralikowania są bardzo trudne. Doskonale pamiętam jak zaczynałam swoją przygodę z szydełkiem, kiedy po raz kolejny coś mi nie wychodziło rzucałam swoją robótkę w kąt a w myślach miałam tylko jedno "nigdy więcej!" , ale wystarczyło trochę samozaparcia i po paru nieudanych próbach powstała moja pierwsza bransoletka. Może była trochę koślawa, niezbyt równo zrobiona ale byłam z niej niezmiernie dumna. Z każdą kolejną robótką szło mi coraz lepiej a koralikowanie stało się moją pasją. Z każdą nowo zrobioną pracą nabierałam ochoty na naukę nowych technik i tak oprócz zwykłego sznura koralikowego opanowałam metodę ukośnika, sznura tureckiego a także oplatania kryształków Swarovskiego. Beading to pasja, która wyrabia w człowieku nie tylko cierpliwość, ale również precyzję i równowagę. Zapewne nie każdy, kto spróbuje takiego rękodzieła, pokocha je, zwłaszcza gdy koraliki nie będą chciały słuchać, bo jak tu czasem złapać milimetrową drobinkę w palce. Jednak wystarczy zrobić jedną, choćby najprostszą bransoletkę czy kolczyki, a reszta potoczy się sama.

Magdalena Otręba
studentka biotechnologii

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

„Głos Przyrody” pod patronatem Wydziału Biologii i Biotechnologii



Kwartalnik „Głos Przyrody” to edukacyjny magazyn familijny poświęcony przyrodzie Polski. Magazyn jest adresowany zarówno do dzieci, jak i całych rodzin. Zawiera różnorodne materiały, także te do wspólnej rodzinnej lektury, zabawy i nauki. Dla nauczycieli oraz osób prowadzących pozaszkolną edukację przyrodniczą przygotowywane są karty pracy ucznia, opracowane na podstawie wybranych artykułów.

„Głos Przyrody”, począwszy od najnowszego, wiosennego wydania, został objęty patronatem Wydziału Biologii i Biotechnologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Wydział Biologii i Biotechnologii UWM patronuje również publikacji „Skala porostowa, czyli badamy czystość powietrza”, której współautorską jest Justyna Cilulko-Dołęga, doktorantka UWM. Sygnalny numer „Głosu Przyrody” (z marca ub.r.) można bezpłatnie pobrać ze strony internetowej www.glosprzyrody.pl.


Co w najnowszym „Głosie Przyrody”? 
Co nieco pokazuje okładka. Jest więc o lisie – synantropie, o powodach, dla których ptaki „malują” swoje jaja, i tradycji zdobienia jaj przez ludzi. O kuzynach w czerwonych kaloszach, czyli bocianach białym i czarnym. Proponujemy też bliskie spotkanie z drzewem (m.in. dowiecie się, jak zmierzyć jego wysokość, posługując się tylko kijkiem i… drugą osobą). A na Spacer w przyrodę wybierzecie się nad Wieprz, by obserwować „łany” ptaków. Oprócz stałych rubryk, takich jak Z Głosem Przyrody nie pomylę… (tym razem: sosna i modrzew), Księga lasu (zając i lis), Z życia skrzaciej braci (czy samotne sarniątko naprawdę potrzebuje pomocy?), znajdziecie nowe. Wśród nich: Apteka pod adresem: natura (a w niej m.in. przepis na syrop z kwiatów mniszka i koktajl z liści pokrzywy). Oczywiście są zagadki i inne łamigłówki, konkursy, ciekawostki, rysunki do kolorowania – czyli jak zawsze coś dla małych, średnich i całkiem dużych czytelników.

czwartek, 17 kwietnia 2014

Kobieta w kuchni czyli izolacja DNA metodą kuchenną


Podczas tegorocznych warsztatów "DNA - Encyklopedia Życia", organizowanych przez Naukowe Koło Biotechnologów, działające na Wydziale Biologii i Biotechnologii UWM, przeprowadziłam wraz z koleżanką doświadczenie, w którym pokazałyśmy jak łatwo wyizolować DNA tzw. metodą kuchenną, czyli za pomocą odczynników dostępnych w każdej kuchni (np. sól kuchenna czy płyn do mycia naczyń).

Ewelina Rucińska
(e-portfolio)

środa, 16 kwietnia 2014

Biolog terapeutą

Od nowego roku akademickiego Wydział Biologii i Biotechnologii UWM na kierunku biologia uruchamia nową specjalność – biologia w terapii. To pierwsza i jedyna taka specjalność w Polsce.
– Nie chcemy wchodzić w kompetencje lekarzy. Chcemy wykształcić ludzi, którzy będą mogli podjąć z nimi dialog i współpracę. Przede wszystkim zamierzamy wykształcić dobrego i świadomego swoich kompetencji biologa. Kładziemy nacisk na biologię różnych organizmów i możliwość ich wykorzystania w tak zwanych terapiach alternatywnych – powszechnie, choć często niestety niewłaściwie stosowanych – podkreśla dr Elżbieta Ejdys, prodziekan ds. kształcenia Wydziału Biologii i Biotechnologii (na zdj.). Nowa specjalność czeka na studentów studiów II stopnia.

Czterosemestralny program studiów kładzie przede wszystkim nacisk na zajęcia praktyczne z zastosowaniem nauczania problemowego. Studenci będą mogli poznać nowoczesne techniki pracy z materiałem biologicznym, w tym techniki biologii molekularnej i hodowli in vitro. Nauczą się sposobów praktycznego uzyskiwania i wykorzystywania produktów pozyskiwanych ze świata roślin i zwierząt. Od dawna wiadomo, że takie naturalne produkty można wykorzystać dla zapewnienia dobrostanu człowieka, ale wiedza w tym obszarze wymaga ciągle pomocy dobrze przygotowanych specjalistów. Ta specjalność przeznaczona jest zatem dla tych studentów, którzy rozumieją, że wiedza biologiczna jest niezbędna, aby pomagać sobie i innym w utrzymaniu zdrowia i dobrej kondycji. Biologia to przecież nauka o życiu i tak naprawdę jest potrzebna każdemu – mówi dr Elżbieta Ejdys. Studenci nowej specjalności poznają m.in. tajniki hirudinologii i hirudinoterapii. Hirudinoterapia to terapia naturalna, niemal tak stara, jak ludzkość. Wykorzystuje się w niej pijawkę lekarską – substancje przez nią produkowane są wykorzystywane i ostatnio bardzo cenione między innymi w kosmetologii – dodaje dr Ejdys.

W programie studiów jest też ziołoznawstwo i techniki zielarskie. – Będziemy uczyć studentów rozpoznawania roślin, które można stosować w celu utrzymania zdrowia. Nasi studenci poznają zioła, również dziko rosnące, nauczą się je wykorzystywać. Program studiów jest skorelowany z porami roku, aby studenci mogli mieć warsztaty terenowe. Jesteśmy w tak wyjątkowym miejscu, że żal byłoby nie skorzystać z walorów Kortowa – informuje dr Ejdys. Przyszli adepci biologii w terapii poznają również apiterapię. – Ten przedmiot poprowadzimy we współpracy z Wydziałem Medycyny Weterynaryjnej i Wydziałem Bioinżynierii Zwierząt naszego Uniwersytetu. Nasi studenci nauczą się metod pozyskiwania produktów pszczelich i zapoznają się z praktycznym zastosowaniem tych surowców do wzmacniania zdrowia ludzi i zwierząt. Co ciekawe – zdobędą także podstawowe umiejętności niezbędne w hodowli pszczół – kontynuuje dr Ejdys. Jednym z przedmiotów jest m.in. farmakognozja. – To nauka o substancjach pochodzenia roślinnego, które często są wykorzystywane jako leki. Będziemy uczyć np. sposobów biosyntezy tych naturalnych substancji i ich izolacji – wyjaśnia dr Ejdys. W puli przedmiotów nowej specjalności jest także m.in. pomoc przedmedyczna, hortiterapia, hipoterapia, dogoterapia, aromaterapia, genetyka zachowania, podstawy psychoterapii, rola muzyki w terapii, zwierzęta w medycynie i farmacji, polimery w kosmetologii oraz architektura ogrodów terapeutycznych. – Podczas zajęć z aromaterapii będziemy uczyć sposobów pozyskiwania związków aromatycznych, które można stosować w lecznictwie – dodaje dr Ejdys. Jak podkreśla prodziekan dr Ejdys, wszystkie zajęcia poprowadzą naukowcy z naszego Uniwersytetu. Głównymi interesariuszami nowej specjalności będą ośrodki SPA, laboratoria i gabinety kosmetyczne oraz centra rehabilitacji i odnowy biologicznej. To tam będą mogli znaleźć pracę przyszli absolwenci specjalności biologia w terapii. Będą też mogli założyć własną działalność gospodarczą, np. firmę pozyskującą biokomponenty używane w terapiach naturalnych. – Liczymy na zainteresowanie nową specjalnością, tym bardziej że to pierwsza i jak na razie jedyna taka specjalność w Polsce – mówi dr Ejdys.

 Małgorzata Hołubowska
(źródło: http://www.uwm.edu.pl/egazeta/biolog-terapeuta)

Warsztaty DNA


W dniu 15 kwietnia 2014 roku na wydziale Biologii i Biotechnologii w Katedrze Fizjologii Zwierząt odbyły się Warsztaty DNA, prowadzone przez Naukowe Koło Biotechnologów. Podczas warsztatów zapoznaliśmy młodzież licealną z tajnikami pracy w laboratorium. Ja prowadziłam izolację DNA. Wraz z koleżanką pokazałyśmy jak łatwym sposobem wyizolować DNA w domu przy użyciu niedrogich odczynników, które znajdą się na pewno w każdej kuchni.

Więcej zdjęć na blogu: http://malgorzatanowakowska.blogspot.com/2014/04/warszaty-dna.html

Małgorzata Nowakowska
(studentka biotechnologii, e-portfolio)

wtorek, 15 kwietnia 2014

Praca dla studentów (praca naukowa w projekcie badawczym)


Laboratorium Profesora Leslie P. Kozaka w Instytucie Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności Polskiej Akademii Nauk w Olsztynie poszukuje studentów ostatniego roku studiów magisterskich kierunków biologicznych do udziału w projekcie pt.: "Nutrition and ambient temperature during early development can reduce susceptibility to obesity". Wykonane badania będą jednocześnie przedmiotem obrony pracy magisterskiej.
Wymagania:
  • komunikacyjna znajomość języka angielskiego
Kandydaci proszeni są o składanie swoich aplikacji: cv i listu motywacyjnego wraz z wykazem ocen z poprzedniego roku studiów w j. angielskim na adres: a.korytko@pan.olsztyn.pl do dnia 30 kwietnia 2014 r. W tytule maila proszę wpisać WELCOME – STUDENCI. Brane będą pod uwagę jedynie aplikacje przygotowane w języku angielskim !

Projekt "Nutrition and ambient temperature during early development can reduce susceptibility to obesity" realizowany w ramach programu WELCOME Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej, współfinansowany przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Działania 1.2 PO IG „Wzmocnienie potencjału kadrowego nauki” DOTACJE NA INNOWACJE- "Inwestujemy w waszą przyszłość"

Agnieszka Korytko

Przedsiębiorczość bez tajemnic – od pomysłu do biznesu (cykl seminariów dla studentów)

 
Centrum Innowacji i Transferu Technologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie serdecznie zaprasza studentów UWM na 6 seminariów z cyklu „Przedsiębiorczość bez tajemnic – od pomysłu do biznesu”. Tematyka spotkań będzie dostosowana do aktualnych tendencji na rynku a podstawowe zagadnienia poruszane będą zarówno przez wykwalifikowanych szkoleniowców jak i samych praktyków biznesu.
Tematy i terminy poszczególnych seminariów to:
  • 1.Ścieżka kariery. Własny biznes czy praca na etacie – prezentacja, porównanie, analiza szans oraz zagrożeń, źródła ryzyka (20.05.2014 r. 08:00-11:15),
  • 2.Kreatywne rozwijanie pomysłu na biznes – trening twórczego myślenia i rozwiązywania problemów (20.05.2014 r. 11:30-14:45),
  • 3.Komunikacja i autoprezentacja w kontaktach biznesowych (27.05.2014 r. 08:00-11:15),
  • 4.Strategie sprzedaży i techniki budowania relacji z klientem (27.05.2014 r. 11:30-14:45),
  • 5.Narzędzia i techniki budowania marki firmy w Internecie (03.06.2014 r. 08:00-11:15),
  • 6.Krajowe i zagraniczne fundusze na zakładanie i prowadzenie biznesu (03.06.2014 r. 11:30-14:45).
Każdy uczestnik zostanie zaopatrzony w komplet materiałów szkoleniowych oraz informacyjno-promocyjnych a w trakcie trwania seminariów przewidziana jest przerwa kawowa.

Wszystkich zainteresowanych udziałem w dowolnym seminarium uprzejmie prosimy o wypełnienie do 05.05.2014 r. FORMULARZA ZGŁOSZENIA UDZIAŁU W SEMINARIUM, który dostępny jest na stronie http://uwm.edu.pl/een/index.php?option=com_k2&view=item&id=160:formularz&lang=pl

Liczba miejsc jest ograniczona, w związkuz tym już dziś zachęcamy do wysyłania zgłoszeń. Udział w seminariach jest bezpłatny. Jedna osoba może uczestniczyć w dowolnej liczbie seminariów. Osoba do kontaktu: Agnieszka Lempa (tel. 89/ 524 52 40, e-mail: agnieszka.lempa@uwm.edu.pl).

piątek, 11 kwietnia 2014

Studencki Festifal Podróży Kormorany 2014


Trzy pierwsze edycje Osfp Kormorany udowodniły, że ludzie potrafią być niesamowici! Z pewnością Ty także znasz takich ludzi! Jeśli wśród Twoich znajomych są podróżujący studenci, to zaproś ich do tego wydarzenia, niech dowiedzą się, że już przyjmujemy zgłoszenia do konkursu!

Być może Ty już znasz zwycięzcę tegorocznych Kormoranów! :) My też z radością Ją / Jego / Ich poznamy. Jeśli chcesz zgłosić chęć udziału w festiwalu (w charakterze uczestnika konkursu) zapraszamy na stronę: http://osfp.uwm.edu.pl/

Wszystkich zapraszamy gorąco na festiwal, którego czwarta edycja odbędzie się w dniach 9 - 11 maja 2014, w Olsztynie.  Szczegóły na stronie i profilu https://www.facebook.com/OsfpKormorany

Organizatorzy Osfp Kormorany 2014

Biologia drugiego stopnia specjalność Ekspertyzy przyrodnicze - brzmi interesująco

Wydział Biologii i Biotechnologii UWM Olsztyn, w roku akademickim 2014/2015, otwiera nową specjalność na studiach magisterskich. Specjalność ta nosi nazwę Ekspertyzy Przyrodnicze. Jak sama nazwa wskazuje wydział będzie kształcić ekspertów przyrodniczych. Moim zdaniem bardzo fajne posunięcie - kolokwialnie mówiąc.

Owszem, specjalność biologia molekularna czy biotechnologia molekularna jest również bardzo ważną dziedziną nauk. Jednak czy wszyscy biolodzy muszą i chcą pracować w laboratorium? Może czas wyjść w teren i tam doskonalić swój warsztat pracy. Kierunek ten, a raczej specjalność Ekspertyzy przyrodnicze, jest szerzej otwarty na studentów z innych wydziałów. Co do studiów pierwszego stopnia ci, którzy skończyli kierunki przyrodnicze, myślę, że będą mogli składać dokumenty na tę specjalność, celem poszerzenia wiedzy na temat szeroko pojętej przyrody i procesów zachodzących w środowisku.

Jako, że jeszcze jestem związana z uniwersytetem, to często przeglądam strony poszczególnych wydziałów, a mianowicie "co w uniwersyteckiej trawie piszczy". I tu Wydział Biologii i Biotechnologii bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, tworząc nową specjalność. Czym prędzej z czystej ciekawości zadzwoniłam do dziekanatu z pytaniem o wykaz przedmiotów na specjalności Ekspertyzy przyrodnicze. Panie z dziekanatu WBiB przygotowały dla mnie kserokopię wykazu przedmiotów i planu studiów stacjonarnych II stopnia na kierunku Biologia specjalność Ekspertyzy przyrodnicze. Nie będę wymieniać po kolei przedmiotów, jakie obowiązują na tej specjalności, wszystkiego na ten temat można dowiedzieć się ze strony internetowej wydziału. Po zapoznaniu się z wykazem przedmiotów mogę stwierdzić, że dużo w programie nauczania zawartych jest treści z zakresu przyrody, biologii, środowiska, zwierząt, roślin, biochemii i wielu wielu innych spraw przyrodniczych. Niemniej jednak program jest bardzo interesujący i ciekawy. W mojej opinii, każdy student znajdzie coś dla siebie, coś co mu się spodoba i w czym będzie chciał działać – być ekspertem.

Podsumowując, gdybym mogła cofnąć czas, kiedy kończyłam moje studia I stopnia i byłaby możliwość kontynuacji nauki na studiach II stopnia Wydziału Biologii i Biotechnologii na specjalności Ekspertyzy przyrodnicze, od razu złożyłabym tam komplet dokumentów. Jednocześnie zachęcam wszystkich przyrodników po I stopniu studiowania, aby kształcili się w kierunku bycia ekspertem przyrodniczym. Myślę, że warto. Duży plus dla Wydziału.

Natalia Machałek

wtorek, 8 kwietnia 2014

Studenci biotechnologii coś kręcą... i potrzebują pomocy !

(w trakcie prób i kręcenia, fot. S. Czachorowski)
14 kwietnia, czyli już w przyszły poniedziałek, będziemy potrzebowali Waszej pomocy! Zbieramy się w holu CB o 14:30, gdzie nakręcimy z Waszą pomocą ostatnią scenę oficjalnego, studenckiego filmiku, promującego nas, wydział i studencki dowcip (a co, biologów, biotechnologów i mikrobiologów stać na wyrafinowane dowcipy?!). Im więcej Was przyjdzie, tym lepiej, więc zapraszajcie znajomych, każdy kto przyjdzie będzie miał możliwość zapisania się na kartach historii wydziału i zdobędzie niezapomniane wspomnienia i pamiątkę do końca życia! Całą scenę nakręci operator z TV Kortowo. Nie zapomnijcie zabrać ze sobą fartuchów laboratoryjnych (lub koszulek wydziałowych, kortowiadowych) i dużo dobrych chęci! Liczymy na Was. Do zobaczenia!
Robert Kiewicz

link do wydarzenia na Facebooku

Film będzie nagrywany przez pana Olaka z telewizji Kortowo.  Myślę, że nie zajmie nam dużo czasu, maksymalnie 30 minut z próbą. Mamy już cały pozostały materiał nagrany, daliśmy radę dziś to zrobić, więc jedynie scena zbiorowa została i miejmy nadzieję, że będzie pełen sukces.  Jeśli ktoś miałby jakieś pytania może się kontaktować ze mna.
Katarzyna Kisielewska

Spotkania czwartkowe... w szklarni

Do szklarni Wydziału Biologii i Biotechnologii zawitała już prawdziwa wiosna. Zapraszamy wszystkich chętnych do podziwiania kwitnących roślin. Będzie to okazja do samodzielnego zrobienia własnych sadzonek wybranych roślin oraz do pomocy w przesadzaniu niektórych okazów. Zainteresowani będą mogli wykonać zdjęcia kwitnących sukulentów.

Najbliższe spotkanie już w czwartek 10 kwietnia 2014 r. w godzinach od godz. 10.00 do 15.00, w szklarni WBiB przy ul. Heweliusza 22.

W naszej szklarni prowadzone są doświadczenia m.in. z roślinami uprawnymi czy arktycznymi. Znajduje się tu również kolekcja sukulentów oraz roślin z różnych stref klimatycznych. Odbywają się tu zajęcia dla młodzieży szkolnej oraz osób niepełnosprawnych. Serdecznie zapraszamy chętnych do pomocy przy pielęgnacji roślin w każdy czwartek w godzinach 10.00-15.00.

Teresa Jagielska

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Encyklopedia Przyrody Warmii i Mazur jako element misji uniwersytetu

(Fot. Wacław Brudek, Olsztyn24)
Aktywizujące metody edukacji są nie tylko dla studentów. Uniwersytet realizuje misję edukacji otwartej i przez całe życie (edukacja ustawiczna). Dlatego poszukujemy nowych form, kierowanych także do naszych absolwentów jak i szkół z regionu. Dlatego włączyliśmy się w tworzenie Encyklopedii Przyrody Warmii i Mazur.

Ważniejszy jest dla nas proces a nie produkt końcowy. Encyklopedia, tworzona z Gazetą Olsztyńską jest swoistym repozytorium wiedzy dla potrzeb kształcenia ustawicznego i nieformalnego. Uczymy się nie tylko w szkole. Kształcenie nieformalne jest coraz potrzebniejsze a uniwersytet może być miejscem badającym zjawisko, rozpoznających i tworzącym innowacje. Uniwersytet ma tworzyć tę wiedzę, z aktywnym udziałem studentów i wolontariuszy. Bo uniwersytet to wspólnota tworzących wiedzę (nie tylko jako uczących i nauczany) z dużym naciskiem na tworzenie. A na to nigdy nie jest za późno.

Uniwersytet potrzebuje także współpracy z regionem i biznesem. Wtedy innowacyjna nauka szybciej znajdzie zastosowanie w praktyce. Później pomyślimy o wydrukowaniu wersji „stabilnej”, poprawionej, zredagowanej wersji papierowej.

Współpraca z Gazetą Olsztyńską nie jest pierwszą ani jedyną. Dużo wcześniej zaczęliśmy współpracę z PTTK oraz aktywni byliśmy na Wikipedii. To jest ciągle poszukiwanie form, przestrzeni, narzędzi oraz różnorodnej współpracy. Teraz współpracujemy z różnymi czasopismami przyrodniczymi (linki znajdziecie w bocznych paskach niniejszego bloga).

Pisanie encyklopedii aktywizuje. Bo trzeba poznawać, dokumentować i opowiadać. Pisanie i wypowiedzi ustne porządkują wiedzę (samego piszącego). Zatem najwięcej z Encyklopedii skorzystają…. aktywnie ją tworzący. W czasie sobotniego spotkania z Olsztyńską Akademią Dzieci, w swoim wykładzie pt. „O owadach, które żyją wokół nas, hotelach dla pszczół, drapieżnych motylach” wspominałem także i o Encyklopedii Przyrody Warmii i Mazur, zachęcając młodych naukowców i do takiej aktywności (zobacz na filmie,  9 minuta 30 sekund http://www.olsztyn24.com/chilli_tv/4074-ii-konferencja-naukowa-olsztyskiej-akademii-dzieci.html ).

Stanisław Czachorowski
(Fot. Wacław Brudek, Olsztyn24)

sobota, 5 kwietnia 2014

Ile kosztuje bioróżnorodność oraz cztery pory roku z ptakami w Bartoszycach

(Aula w bartoszyckim liceum)
W ramach projektu edukacyjnego Wydziału Biologii i Biotechnologii "Wypożycz sobie naukowca" (projekt finansowany jest ze środków własnych Wydziału) 4. kwietnia 2014 r. odwiedziliśmy Bartoszyce. A konkretnie Gimnazjum nr 1 oraz Liceum Ogólnokształcące im. Stefana Żeromskiego. Trochę uniwersytetu na prowincji (łatwiej i taniej dojechać dwóm wykładowcom niż kilkudziesięciu uczniom) oraz praktyczna misja idei uniwersytetu otwartego.

Wygłoszone referaty:

  • Ile kosztuje bioróżnorodność (dr hab. Stanisław Czachorowski, prof. UWM), 
  • Ptaki – cztery pory roku (mgr Krzysztof Lewandowski),
Pogoda dopisała. W Bartoszycach byłem pierwszy raz. Do tej pory tylko przejazdem do Bezled. Nigdy nie było czasu i pretekstu, by się zatrzymać. Urokliwe i sympatyczne miasteczko (na pewno wrócę tu na rodzinną wycieczkę weekendową). Od młodzieży dowiedziałem się, gdzie można zjeść najlepsze pierogi w Bartoszycach, a od pani w sekretariacie w liceum - gdzie można smacznie zjeść i całkiem po domowemu). Zupy z pokrzywy nie serwują (nauczycielki same sobie gotują, a młodzież by chciała skosztować, ale nie ma gdzie spotkać się z tym regionalnym dziedzictwem przyrodniczym i kulturowym). To a propos bioróżnorodności i biogospodarki. Z wielką przyjemnością spotkałem absolwentki, w tym moją magistrantkę. Miło widzieć naszych absolwentów pracująccyh w różnych zakątkach regionu i kraju.

Bartoszyckie liceum mieści się w urokliwym i zabytkowym budynku. Ale mury to nie wszytsko. Pani dyrektor przywitała nas ciepłym słowem, aromatyczną herbatą i smakowitym sernikiem. Młodzież ambitna, co łatwo z oczu wyczytać było można. Na takie spotkania chce się jechać nawet tak daleko, gdzie wrony zawracają a bociany wioskę swoją mają (Żywkowo jest niedaleko).

Specjalne podziękowania dla pani mgr Anety Roś-Kozłowskiej za przygotowanie wizyty.

St. Czachorowski

(w gimnazjum)

(W gabinecie pani dyrektor)

wtorek, 1 kwietnia 2014

Wydział Biologii i Biotechnologii objął patronatem "Głos Przyrody"


Wydział Biologii i Biotechnologii objął patronatem merytorycznym czasopismo edukacyjne "Głos Przyrody". A wszystko za sprawą naszych absolwentów, którzy pracują w róznych miejscach w całym kraju.

"Głos Przyrody - edukacyjny magazyn dla małych i dużych" (www.glosprzyrody.pl)

St. Czachorowski