piątek, 16 maja 2014

Piknikowo i pokrzywowo czyli inne spojrzenie na biologię

(Studenci dziennikarstwa w trakcie nagrywania materiału o pokrzywie)

Przygotowujemy się do pikniku naukowego UWM na olsztyńskiej Starówce w dniu 31 maja 2014 r. Będziemy nie tylko na stoisku Wydziału Biologii i Biotechnologii ale także razem z Wydziałem Humanistycznym na stoisku nowego kierunku Dziedzictwo kulturowe i przyrodnicze.

Nie jest (aż tak) ważne gdzie studiujesz - ważne jest to, kogo spotykasz. Staramy się więc nauczać przez działanie i współpracę. Dlatego pojawia się współpraca międzywydziałowa i wspólne przedsięwzięcia, np. ze studentami dziennikarstwa. A także współpraca z gospodarką (biznesem).  

Biologia inspiruje. Na biogospodarkę można spojrzeć różnorodnie, także pod kątem szansy na sensowne miejsce pracy. Biogospodarka potrzebuje nie tylko głębszej wiedzy biologicznej i biotechnologicznej ale i kompetencji społecznych, takich jak umiejętność pracy w zespole. Nie jest ważne, że studenci studiują na różnych kierunkach czy różnych wydziałach (biolodzy, dziennikarze, historycy, filozofowie itd.). Ważne, że się spotykają i organizują wspólne projekty, wykorzystując swoje różne umiejętności i różną ale uzupełniającą się wiedzę. Przykładem takiej współpracy może być "pokrzywa".

(Zupa pokrzywowa z jajkiem po benedyktyńsku
+ mała ekstrawagancja, propozycja Cudnych Manowców)
W czasie pikniku naukowego (31 maja), we współpracy z restauracją Cudne Manowce, serwowana będzie zupa z pokrzywy (w przyszłości liczymy na współpracę z Wydziałem Nauk o Żywności). To element naszego dziedzictwa kulinarnego i dziedzictwa kulturowego. Można będzie zrobić sobie krem (chodzi o kosmetyki) z surowców naturalnych. Pokrzywa też się nadaje. Można będzie pomalować słoik lub butelkę (to element filozofii minimalizmu i ograniczonej konsumpcji - filozofowie będą w sąsiednim namiocie, można będzie więc z nimi porozmawiać), w ramach warsztatów malowania na szkle. Motyw pokrzywy jak najbardziej mile widziany. Rozdawać będziemy rośliny doniczkowe, odstraszające komary. Mowa o komarzycy czyli plektrantusie (czytaj o komarzycy także tu). Ładnie pachnąca roślinka i nieinwazyjny sposób odstraszania komarów. Przyda się na balkonie czy w kawiarnianym ogródku. Wspólnie z Katedrą Ogrodnictwa i studentami Wydziału Kształtowania Środowiska przygotowaliśmy do rozdania 400 sadzonek. Pokrzywa także odstrasza niektóre owady - dawniej używano jest to "konserwowania" żywności. Obok Towarzystwo Naukowe Pruthenia i pracownicy Wydziału Humanistycznego opowiadać będą o dawnych Prusach. Bo historia łączy się z przyrodą. Można będzie samodzielnie spróbować ulepić babę pruską lub upiec piernik według starej receptury. A biolodzy.... zaoferują możliwość zrobienia sobie współczesnego, ekologicznego lizaka. Ziołowe słodycze.

Będzie także o Encyklopedii Przyrody Warmii i Mazur ( http://natura.wm.pl/). A o pokrzywie można sporo napisać. Oczywiście, nie tylko o pokrzywie, bowiem do opisania jest co najmniej.... kilkadziesiąt tysięcy gatunków grzybów, roślin i zwierząt, żyjących na Warmii, Mazurach i Powiślu. Naukowcem można zostać od zaraz. Chcesz się przekonać? Przyjdź na piknik naukowy UWM w dniu 31 maja br. Każdy może współtworzyć regionalną encyklopedię przyrodniczą - nie jest tak trudno zostać dziennikarzem obywatelskim, opisującym przyrodę. My współpracujemy z różnymi mediami - to także szansa na staż w czasie studiów.

To nie wszystko z motywem pokrzywy. Po południu zapraszamy do restauracji Cudne Manowce (na Starówce) na debatę o dziedzictwie kulturowym i przyrodniczymi regionu, o tworzeniu markowych produktów regionalnych (może to być na przykład zupa z pokrzywy) oraz  tożsamości regionalnej. Dyskusja będzie interdyscyplinarna. Pierwsza jej część odbyła się w czasie Dni Humany (13 maja 2014 r., restauracja  Malta Cafe, więcej o debacie, wprowadzenie teoretyczne). Debacie - tak jak w połowie maja - towarzyszyć będzie zupa z pokrzywy (zobacz filmik z gotowania zupy i drugi o pokrzywie ).

Więcej informacji o programie niebawem. Także o tym, co można będzie zobaczyć na stoisku Wydziału Biologii i Biotechnologii.

Dlaczego pokrzywa? Roślina użytkowa, trochę zapomniana, dobra jest jak setki innych do opowiadania o nauce i poznawaniu świata, o przyrodzie naszego regionu. Na przykładzie szczegółu, drobnego elementu, można opowiadać o całości i złożoności świata, można opowiadać o bardziej ogólnych kwestiach. Pokrzywa to tylko przykład, także innowacji dla biogospodarki i rozwoju turystycznego naszego regionu. Dziedzictwo przyrodnicze regionu obejmuje kilkadziesiąt tysięcy gatunków grzybów, roślin i zwierząt, setki typów ekosystemów. Dlaczego więc nie pokrzywa? Podobnie z dziedzictwem kulinarnym - ogromne bogactwo, po części zapomniane. Warto je odkrywać teoretycznie i praktycznie. Od czegoś trzeba zacząć...


(w materiale filmowy pojawia się podobna do pokrzywy jasnota biała)

Studenci dziennikarstwa (Marta Półtoraczyk, Iwona Zbroja, Maciej Wilamowski, Adrian Frąckiewicz) pod opieką mgr Aleksandry Miedzowskiej, przygotowali swoje materiały filmowe (umieszczą w różnych portalach informacyjnych - bo też się uczą współpracy i swojego rzemiosła zawodowego). W ten sposób włączają się do tej interdyscyplinarnej w formie i treści debaty nad dziedzictwek kulturowym i przyrodniczym regionu. Do debaty zapraszamy wszystkich chętnych, nie ograniczając ani formy ani miejsca i czasu. 


Stanisław Czachorowski


Kilka przyrodniczych dywagacji o pokrzywie (intelektualna przekąska przed debatą), czyli jak przygotowywaliśmy się do debaty, korzystając z mediów popularnych:

Co ma wspólnego mrągowska zupa z pokrzywy, uniwersytet i dziedzictwo przyrodnicze regionu? Tym co łączy to studenci Mrągowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, którzy poznają tajniki roślin i eksperymentują kulinarnie. (czytaj więcej)

Czy pokrzywa jest gender? Nawet nie przypuszczałem, że zwykła pokrzywa kryje tyle tajemnic i bogatej historii. Była wykorzystywana nie tylko jak karma dla zwierząt czy potrawa na zupę i sałatki na przednówku, ale także jako roślina lecznicza oraz roślina dostarczająca włókien, z których szyto koszule, prześcieradła i inne asortymenty garderobiane czy nawet bandaże. Była też rośliną barwierską oraz wykorzystywaną do konserwowania żywności. Rośnie pod płotem i skrywa bogatą przeszłość. Ale moją uwagę ostatnio wzbudzała jej płciowość. Jak to jest z pokrzywą, że głównie jest dwupienna (rozdzielnopłciowa) a czasem jednopienna? Zmienia sobie płeć jak chce? Czy pokrzywa jest gender? Co determinuje płeć (dwupienność i jednopienność) u pokrzywy? Na Wikipedii doczytałem, że pokrzywa zwyczajna (Urtica dioica L.) należy do rodziny pokrzywowatych (Urticaceae), jest przeważnie dwupienna ale u podgatunków północnoamerykańskich jest jednopienna. A więc jednopienność nie jest tak dowolna jak można byłoby sądzić.  (czytaj więcej tu lub tu

Wszystko ma swoją porę, nawet zbiór i konsumowanie pokrzywy. Wynika to z fenologii, rozwoju poszczególnej rośliny i zmian anatomicznych czy fizjologicznych. Warto to następstwo czasowe i właściwą porę zrozumieć. Aby lekarstwo nie było trucizną. I aby wiedza nie mieszała się z zabobonem. Pokrzywę zaleca się jadać ale tylko wiosną, gdy jest młoda. Dlaczego? Czy ze względu na właściwości czy z faktu, że zjadano ją na przednówku? Wiele informacji, receptur, sposobów postępowania przejmujemy od innych. Jako bezpośrednią tradycję lub wyczytaną z książek. I przyjmujemy na wiarę. Bo przecież na czymś się trzeba opierać i ufać ludziom. Wszystkiego nie da się ciągle kontestować. Tradycja rodzi się z obserwacji i przekazywaniu spostrzeżeń. Warto korzystać z tradycji ustnej i spisanej w książkach, bo życie jest zbyt krótkie by odkrywać wszystko na nowo. Ale warto również stawiać pytanie dlaczego tak a nie inaczej postępować. Bez takich pytań tradycja przeradza się w pusty rytuał. Trzeba weryfikować, eksperymentować, sprawdzać. Pokrzywę zaleca się jadać ale tylko wiosną, gdy jest młoda. Dlaczego?  (czytaj więcej)

Z pokrzywą spotykamy się już w młodości, a są to spotkania bolesne. Przynajmniej bywało tak dawniej, gdy dzieciństwo kojarzyło się przede wszystkim z zabawami na podwórku, a nie przed komputerem. Bolesne spotkania z pokrzywą uczą rozpoznawać ją spośród innych roślin, aby unikać i omijać. Ale podobno owe parzenie (nie temperatura a kłującymi włoskami i drażniącą cieczą) przez pokrzywę wychodzi człowiekowi na dobre – chroni przed reumatyzmem. Kiedyś mieliśmy to za darmo, teraz na kurację pokrzywową trzeba jechać do SPA i słono za nią zapłacić. Dlaczego pokrzywa parzy? Pokrzywa w majtkach wydaje się torturą, ale niektórzy jeszcze za to płacą. Ludzie są dziwni, zwłaszcza ci bogaci (a było już tak w starożytności, o czym niżej). Tak, tak, pokrzywa od wieków wykorzystywana była jako roślina dostarczająca włókien na sznury, powrozy, przędzę tkacką. Pokrzywa w uprawie i wykorzystaniu jest trudna. Dlatego wyparta została przez len i bawełnę. Odeszła w niepamięć tak jak konopie. I ponownie obecnie wraca do łask. Mała dygresja z aluzją do konopi – suszone ziele pokrzywy, zmieszane z tytoniem wchodzi w skład papierosów przeciwastmatycznych.  (czytaj więcej tu lub tu

W internecie znalazłem wiele przepisów na zupę z pokrzywy z różnymi lokalnymi wariantami (od Litwy po Bułgarię). Niematerialne dziedzictwo kulinarne ma bardzo różny… smak. Owo parzące zielsko pod płotem okazuje się od dawna być obecnym w naszym jadłospisie, zarówno w Polsce jak i wielu krajach Europy. Trochę zapomniane, bo było jedzeniem ubogich na przednówki. Teraz systematycznie wraca do łask. Już nie z biedy ale z rozsądku i tęsknoty za oryginalnym, lokalnym jedzeniem. (czytaj więcej)

W końcu XIX wieku Oskar Kolberg spisywał różne dawne wiejskie zwyczaje (gusłami zwane). Pisał więc, że w polskiej tradycji ludowej chroniono domostwa podczas burzy poprzez okadzanie ich święconymi wianeczkami z pokrzyw. Natomiast dla ochrony domów przed demonami zawieszano wiązki pokrzyw zebranych w noc świętojańską. Wiele ziół miało związek z nocą świętojańską, np. bylica. A pokrzywa wykorzystywana była przez ludzi od wieków. Więc i ona przyrosła do nicy świętojańskiej. (czytaj więcej

Kontakt z pokrzywą dla naszej skóry kończy się uczuciem pieczenia, swędzenia i bólem oraz białymi grudkami i krostami o nieregularnym kształcie, na obrzeżach zaczerwienionych. Umiarkowany kontakt cielesny z pokrzywą ponoć zapobiega reumatyzmowi. No ale które lekarstwo nie jest gorzkie (dosłownie lub w przenośni)? Dlaczego pokrzywa parzy i jak to robi? (czytaj więcej)

Nie tylko my jesteśmy amatorami pokrzywy na różne sposoby. I jeśli zatrzymać się przy jednej roślinie na dłużej i spróbować dostrzec jej relacje ze światem, to zobaczyć można bardzo wiele, niemalże cały ekosystem i ogromne bogactwo zależności. Żeby zobaczyć dużo – można szybko biegać by dotrzeć do wielu miejsc. Ale równie dobrze można się zatrzymać i obserwować. Slow science. Nie szybciej i więcej ale głębiej, dokładniej i przez to więcej (czytaj więcej).

Pokrzywy to mój dziadek dawał świniom do koryta, poszatkowane i wymieszane z innymi dodatkami paszowymi, np. z parowanymi ziemniakami. Ale żebym ja miał jeść zupę z pokrzyw? Czemu nie! Czy można rozwijać gospodarkę w oparciu o turystykę i przyrodę? Można, tylko trzeba wiedzieć jak. I trzeba znać swoje własne dziedzictwo przyrodnicze oraz kulturowe. Czyli znać miejsca, tutejszą przyrodę oraz jej przeszłość. Przyroda zawsze ma lokalny charakter i zmienny w czasie. Dodatkowo oferta musi być dostosowana do różnego odbiorcy, zarówno ze względu na wiek jak i wykształcenie. (czytaj więcej

Kupuj i jedz lokalnie – to hasło coraz mocniej zadomawia się w konsumenckich głowach. Dawniej lokalność wynikała z konieczności, teraz wynika w rozsądku i głębokich przemyśleń, a także globalnej i społecznej odpowiedzialności. Zupę z pokrzywy można zjeść tylko w sezonie wiosennym (bo wtedy jest najsmaczniejsza, lokalna i sezonowa). A w szczególności zupę z pokrzywy i czosnku niedźwiedziego Z lokalnością łączy się sezonowość. Konsumujemy owoce i warzywa nie tylko lokalnie ale i wtedy, gdy naturalnie dojrzewają. Gdy pojawiają się w przyrodzie, w lesie, na łące czy w ogródku. Bo wtedy są na prawdę świeże a koszty produkcji niższe. Bez sztucznego "pędzenia" w szklarniach, konserwowania, aby zniosły daleką i długą podróż, bez zbędnego przetwarzania, zamrażania itd. Lokalność i sezonowość po prostu czuć kubkami smakowymi. Lokalność (prowincjonalność w dobrym słowa tego znaczeniu) jest delikatna i niepowtarzalna. (czytaj więcej tu lub tu lub tu ).

2 komentarze:

  1. Ciekawa historia zarówno pokrzywowa jak i piknikowa

    OdpowiedzUsuń
  2. w tym tygodniu wystartował nowy agregat zBLOGowani, umożliwiający: generowanie ruchu na blogi które dołączyły, dający możliwość obserwowania blogów i ulubionych wpisów. zapraszamy do rejestracji na www.zblogowani.pl

    OdpowiedzUsuń