poniedziałek, 5 maja 2014

Domostwa dla zapylaczy i innego bezkręgowcowego drobiazgu

(Przykład ogrodowych "domków" dla dzikich pszczół i innych owadów, Meklemburgia, Niemcy, fot. S. Czachorowski)
Studenci trzeciego roku biologii: Paulina Boruch, Iweta Cieplińska, Patrycja Glinka, Milena Gogół, Kinga Klimek, Paweł Knozowski, Agata Nowak, Angelika Pabianek, Marta Pakuła, Anna-Maria Stawicka, Mateusz Szulc,Karolina Tobolska, Aneta Waszak (studia licencjackie) z Wydziału Biologii i Biotechnologii chcą aktywnie włączyć się w ochronę przyrody. I to w Kortowie.

(Domek dla dzikich pszczół, Katedra Pszczelnictwa,
UWM w Olsztynie, fot. S. Czachorowski)
W pewnym sensie chcą rozwiązać problem bezdomności wśród… owadów zapylających (w dużym uproszczeniu dzikich pszczół). Na skutek stosowania różnych pestycydów w rolnictwie oraz przekształceń środowiska i niszczenia siedlisk dla gniazdowania owadów zapylających, w coraz większym zagrożeniu znajdują się te owady, a tym samy rośliny zapylane przez owady. To także nasz, żywnościowy problem. Bo skutki odczuje także gospodarka człowieka. Media na ogół zajmują się problemem ginięcia pszczoły miodnej. Ale w przyrodzie jest znacznie więcej gatunków owadów, zapylających rośliny. Gatunki te są zagrożone także na skutek utraty dogodnych siedlisk do gniazdowania. Zwłaszcza w mieście.

Pomysł studentów sprowadza się do zbudowania kilku takich „domków”. Studenci biologii włączają się w ogólnopolska akcję Greenpeace Polska. Zgromadzili niezbędne materiały i starają się o niezbędne pozwolenia, aby w Kortowie, miasteczku uniwersyteckim, znalazły się dodatkowe „hotele” dla owadów. Każdy może się włączyć. Wystarczy wejść na stronę Greenpeace, pobrać poradnik owadziego budowlańca i wybrać sobie model do samodzielnego zbudowania.
(Domek dla dzikich pszczół, Katedra Pszczelnictwa,
UWM w Olsztynie, fot. S. Czachorowski)

Bioróżnorodność jest bogatsza niż tylko tradycyjnie wzbudzające zainteresowania ptaki. Więc można zbudować nie tylko budkę lęgowa dla ptaków (czy karmnik zimą), ale także domek dla owadów. Można go umieścić na balkonie albo w innym miejscu. I obserwować. Małe jest piękne i... pracowite.

W kwietniu w 17 polskich miastach  Greenpeace Polska rozpoczął budowę 100 hoteli dla dzikich owadów zapylających. Pierwsze dwa stanęły w Warszawie, a kolejne planowane są w Białystoku, Bydgoszczy, Gdańsku, Katowicach, Kielcach, Krakowie, Lublinie, Łodzi, Olsztynie, Opolu, Poznaniu, Rzeszowie, Szczecinie, Toruniu, Wrocławiu i Zielonej Górze. Środki na budowę stu hoteli Greenpeace Polska zebrał we wrześniu 2013 w ramach akcji „Adoptuj Pszczołę" (wsparło ją ponad pięć tysięcy osób).

Studenci biologii UWM sami, ze swoich środków zgromadzili materiały. Ale szukają wsparcia i współpracy. Aby akcja nabrała rumieńców. W końcu Olsztyn to miasto ogród, a w ogrodzie nie może zabraknąć miejsca dla owadów. Kto by kwiaty zapylał?

Stanisław Czachorowski


(Hotel dla dzikich pszczół, Francja, fot. S. Czachorowski)

7 komentarzy:

  1. Pięknie można taki domek zaaranżować w ogrodzie - właśnie kończę budowę u siebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Byliśmy właśnie z dziećmi na UWM i mieliśmy lekcję o pszczołach. Czas na domek. Jutro porozmawiam z naszym konserwatorem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Studenci piszą przed akcją "Do akcji potrzebujemy:
    - murarki
    - słomę
    - trzcinę/ bambus
    - szyszki
    - stare doniczki
    - impregnat na który musimy się złożyć, chyba ze ktoś ma ale to nie może być zwykły, tylko taki żeby pszczołom nie śmierdział, a on jest trochę droższy niż ten zwykły
    - 4 cegły z otworkami w środku, takie jak znajdują się na tych zdjęciach instruktażowych na stronie Greenpeace, pod dużą budką. Czy ktoś mógłby załatwić takie?"

    OdpowiedzUsuń
  4. Radio Olsztyn też było
    http://ro.com.pl/w-kortowie-otwarto-hotel-dla-owadow/01127843

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest i filmik https://www.youtube.com/watch?v=sMYpIXNqFkI&feature=youtu.be

    OdpowiedzUsuń
  6. i jeszcze tu: http://czachorowski.blox.pl/2014/06/O-tym-jak-zostalem-hotelarzem.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak - to jest unikalna i oryginalna propozycja. Takiej nigdy nie spotkałam. Wygląda jak FARMA:)

    OdpowiedzUsuń