środa, 17 września 2014

W ślad za Angeliną Jolie czyli jak zapobiegać, a nie leczyć

„Zapobiegać, a nie leczyć” – każdy z nas to clou zna i wyznaje. Jednak nie każdy pamięta, jak można zastosować się do tej zasady. Wystarczy m.in. poddawać się technikom oceny narażania na szkodliwe substancje chemiczne, zapobiegać ekspozycji na działanie zanieczyszczeń, czyli przeprowadzić swoisty biomonitoring.

W swojej rozprawie doktorskiej analizować będę wpływ hormonów tkanki tłuszczowej (adiponektyny i leptyny) oraz transformującego czynnika wzrostu beta (TGFβ) na rozwój raka piersi. Niedawno zdałam sobie sprawę z tego, że biomonitoring jest niezwykle ważny nie tylko w ocenie stanu i obserwowaniu zmian w ekosystemach, ale również stanowi istotny element prewencyjny w walce z rozwojem śmiertelnej choroby jaką jest rak. Można zacząć swój własny biomonitoring od bardzo prostych czynności takich jak:

  • Ocena drzewa genealogicznego – czy w naszej rodzinie pojawiały się przypadki chorób nowotworowych, a jeśli tak to jakiego typu raka dotyczyły. Jest to niezwykle pomocne w ocenie naszych predyspozycji genetycznych i może być sugestią do wykonania badań w tym kierunku. 
  • Kontrola wagi – otyłość powiązana jest z ponad 20% śmiertelnych przypadków wśród pacjentów z chorobami nowotworowymi. Ponadto nadwaga sprzyja wzrostowi ryzyka zachorowania na raka. 
  • Regularne ćwiczenia – wykazano, że już 2,5h (!) ćwiczeń tygodniowo zmniejsza ryzyko zachorowania na raka piersi u 18% badanych. 
  • Ograniczenie spożywania alkoholu – naukowcy z Washington University School of Medicine przeprowadzili badania, w których zaobserwowali, że ryzyko zachorowania na raka piersi wzrasta u 11% pacjentek, które spożywają alkohol codziennie. Związane jest to z wpływem krążącego we krwi alkoholu na aktywność estrogenów – hormonów, które stymulują rozwój guza. 
  • Regularne badania – w przypadku raka piersi niezbędne są badania mammograficzne powyżej 40 roku życia. Natomiast w każdym wieku powinno wykonywać się samodzielne badanie w celu wykrycia drobnych zmian w budowie piersi. 
  • Ograniczenie palenia papierosów – palacze mają zwiększone powinowactwo do zachorowań na choroby nowotworowe. U palących kobiet wzrasta poziom obu hormonów, estrogenów i testosteronu, co sprzyja rozwojowi raka piersi. 
Kolejnymi możliwościami we własnym anty-nowotworowym biomonitoringu są badania tkanek i płynów pacjenta na obecność substancji chemicznych lub metabolitów, które mogą wskazać niepokojące zmiany. Do takich próbek należą: mocz, krew, mleko z piersi, tłuszcz, kości, paznokcie, włosy i inne tkanki. Należy pamiętać, że taki biomonitoring wykaże zmiany, ale nie określi źródła narażenia lub długości jego trwania.

Bardziej zaawansowane metody wymagają wykrywania mutacji w specyficznych dla rozwoju danego nowotworu genach np. mutacja genu BRCA, która zwiększa ryzyko zachorowania na raka piersi. W przypadku wykrycia tej mutacji pacjentki monitorują swój stan zdrowia lub uciekają się do bardziej radykalnych posunięć jak np. mastektomia, czyli usunięcie piersi. Bardzo dużą uwagę na badanie tych biomarkerów zwróciła sprawa amerykańskiej gwiazdy, Angeliny Jolie. Aktorka po wykryciu mutacji genu BRCA podjęła się usunięcia piersi pomimo braku zmian nowotworowych. Sytuacja została nagłośniona w mediach, co zwróciło uwagę na konieczność badań u osób, które mają w rodzinie przypadki zachorowań na nowotwory. Ponadto testy te są coraz bardziej powszechne, a badania można wykonać nawet samemu w domu, natomiast pobrane próby należy przesłać do instytucji zajmującej się ich analizą. Dodatkowo podkreśla się fakt, że wynik pozytywny badania genetycznego nie jest wyrokiem, a jedynie zwiększeniem szansy na zapobiegnięcie lub wygraną w walce z nowotworem.

Samodzielny biomonitoring to nie wszystko! Wraz z rozwijającą się technologią pojawiają się nowe metody monitorowania stanu zdrowia pacjenta. Wśród nich można wyróżnić test kometkowy (Comet Assay, SCGE), czyli elektroforeza pojedynczych jąder komórkowych w żelu agarozowym. Brzmi to co najmniej kosmicznie, ale test ten jest niezwykle precyzyjny, bo może gromadzić dane na poziomie pojedynczej komórki. Metoda ta jest wykorzystywana badaniach genotoksykologicznych, a dzięki możliwości określenia w jakim stopniu DNA uległo oksydacyjnemu uszkodzeniu, znajduje coraz większe zastosowanie w badaniach powiązanych z chorobami nowotworowymi.

Świat „pędzi” coraz szybciej i na każdym kroku jesteśmy narażeni na działanie szkodliwych czynników, które w przyszłości mogą przyczynić się do rozwoju chorób nowotworowych. Dlatego ważne jest byśmy zadbali o swoje zdrowie zanim będzie za późno. Myślę, że już teraz możemy zacząć stosować proste działania w kierunku naszego własnego biomonitoringu. Natomiast, gdy pojawią się pierwsze oznaki niepokoju namawiam z pełnym przekonaniem do wykonania dalszych testów. Medycyna jest coraz bardziej spersonalizowana, zarówno naukowcy jak i lekarze mogą szybko przeciwdziałać rozwojowi choroby.

Aleksandra Kurzyńska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz