wtorek, 30 czerwca 2020

Słabnący efekt motyla (Wiadomości Uniwersyteckie)


Prawie połowa gatunków motyli żyjących w Polsce zagrożona jest wyginięciem. Wiemy o potrzebie ochrony pszczół, ale kompleksowej ochrony potrzebują również motyle - alarmują entomolodzy.
Motyle też mają swoje święto. Dzień Motyla Kapustnika przypada 30 czerwca. Bielinka kapustnika, kiedyś jednego z najpopularniejszych i najbardziej uprzykrzonych motyli, dziś spotkać można dosyć rzadko. O roli motyli w ekosystemie, a także dlaczego jest ich coraz mniej i jak możemy je chronić opowiadają entomolodzy dr hab. Agnieszka Kosewska, prof. UWM z Katedry Entomologii, Fitopatologii i Diagnostyki Molekularnej oraz dr inż. Karol Komosiński z Katedry Zoologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.
- Ile gatunków motyli żyje w Polsce?
Dr inż. Karol Komosiński: Zależy czy mówimy tylko o motylach dziennych, jak właśnie bielinek kapustnik, rusałka pawik czy także i o ćmach, które też są motylami. Motyli dziennych mamy w Polsce ponad 160 gatunków, z czego w naszym regionie żyje ok. 100 gatunków. I prawie połowa gatunków motyli żyjących w naszym kraju jest zagrożona, często są to gatunki rzadkie.
Prof. Agnieszka Kosewska: W ciągu ostatnich lat liczba gatunków motyli zmniejszyła się o 10-15%. Prognozy specjalistów są przerażające, gdyż mówi się o utracie nawet 40% gatunków motyli w ciągu kolejnych lat.
- Co się z nimi dzieje? Wiemy, że znikają pszczoły, czy motyle też mają trudną sytuację?
KK: Tak. Motyle są dobrym wskaźnikiem niekorzystnych zmian w środowisku. Ich gąsienice odżywiają się roślinami, często są monofagami, a więc żerują na jednym gatunku roślin, więc jeśli zanikają rośliny w siedlisku – zanikają też motyle. A rośliny zanikają z powodu zanieczyszczeń lub w wyniku inwestycji prowadzonych przez człowieka.
AK: Na szczęście są też sytuacje, kiedy stwierdzamy zniknięcie jakiegoś gatunku, a potem, dzięki staraniom wielu specjalistów i miłośników przyrody, następuje jego reintrodukcja. W Polsce 36 gatunków motyli jest pod ochroną. Smutno mi to mówić, ale największym szkodnikiem w przyrodzie jest człowiek. Np. intensyfikacja rolnictwa, wielkie pola, gdzie uprawia się tylko jedną roślinę, czyli monokultury, powodują zanikanie naturalnych siedlisk motyli jakimi były miedze, zakrzaczenia, czy zadrzewienia śródpolne.
- Mówi się, że gdyby zginęły pszczoły, ludzkość przeżyłaby 3 lata. Co by się stało z nami, gdyby zginęły motyle?
AK: Motyle stanowią ok. 10% wśród zapylaczy. Myślę, że gdyby zginęły motyle, a zostały pszczoły, poradzilibyśmy sobie. Chociaż są rośliny zapylane tylko przez motyle, np. madagaskarską orchideę Darwina zapyla tylko jeden gatunek motyla – zawisak Xanthopan morgani, który ma trąbkę, czyli narząd do pobierania pokarmu, długości 30 cm.
KK: Są zapylaczami ale i pożywieniem dla wielu gatunków kręgowców. Chociażby wiele ptaków wróblowatych żywi się owadami i motylami, zwłaszcza karmią nimi pisklęta. Na motyle polują też ważki, osy i szerszenie. Osa ma tak masywne żuwaczki, że potrafi jednym cięciem odciąć motylowi skrzydła a następnie zjeść korpus.
- Które gatunki motyli są najbardziej zagrożone i spotkać je można już bardzo rzadko?
KK: Np. strzępotek hero. Wierzchnią stronę skrzydeł ma brązowo-rudą, bez efektownych wzorów, ale….
- To niezbyt efektowne.
KK: ….ale spód skrzydeł jest fantastyczny! Ma tam wielkie plamy w kolorowych otoczkach. Od spodu jest wiele ładniejszy, co zresztą u motyli często się zdarza, nawet u tropikalnych. Wierzch mają np. czarny, a spód tworzy niesamowite wzory z oczkami, esami floresami, często w kontrastowych, sąsiadujących barwach - żółty z niebieskim, czarny z czerwonym. Strzępotek lubi określony typ siedliska - wilgotne łąki otoczone naturalnymi lasami, których jest coraz mniej, poza obszarami chronionymi.
- Jakie jeszcze gatunki motyli są zagrożone?
KK: Mnóstwo! Chociażby gatunki z sieci Natura 2000, chronione też dyrektywami unijnymi. Np. czerwończyk fioletek. Mały motylek, ładnie ubarwiony, wierzchnią stronę skrzydeł ma w fioletowym odcieniu. Lubi siedliska mozaikowe, małe polanki, wilgotne łąki poprzetykane kępami drzew i krzewów. Do tego jest monofagiem, jego gąsienica żeruje tylko na rdeście wężowniku - to roślina wilgotnych łąk z charakterystycznym, fioletowym kwiatostanem. W swoich wędrówkach często spotykam łąki z rdestem wężownikiem, ale czerwończyka fioletka widziałem tylko raz. Do rzadkich motyli, chronionych w sieci Natura 2000 należą też gatunki modraszków – nausitous i telejus, niestety, do nas na Warmię nie docierają, granica ich występowania sięga Mazowsza. Nie wiadomo, dlaczego. Rośliny pokarmowe są, więc być może, na skutek ocieplenia, przywędrują i do nas. Ale to są gatunki rzadkie, natomiast z tej samej grupy modraszków, których gąsienice są w starszym stadium adoptowane przez mrówki, występuje u nas modraszek arion.
- Jak możemy chronić motyle? Czy są dla nich programy ochrony podobnie jak dla pszczół?
AK: Od ponad 20 lat w Polsce działa monitoring motyli, co skutkuje opracowywaniem programów ochronnych, kiedy widzimy dla nich  zagrożenie. Chronimy np. siedliska. A co my możemy robić? Prowadzę dla studentów architektury krajobrazu przedmiot zwierzęta w krajobrazie. Są oni zaskoczeni, kiedy sugeruję im, aby w projektach nasadzeń uwzględniali rośliny, dające pokarm owadom, w tym motylom. Już wiedzą, że w projekcie ogrodu konieczne jest uwzględnienie np. motylego krzewu - budlei Dawida, do której lecą rusałki czy jeżówki, którą też lubią różne gatunki motyli. Możemy przed domami lub na balkonach w skrzynkach wysiewać kwietne łąki, do których przylecą motyle.
- Czy są motyle charakterystyczne tylko dla naszego regionu?
KK: Dla Warmii nie, ale np. strzępotek hero ma tylko jedno stanowisko w naszym regionie - w okolicach Mrągowa i nieliczne stanowiska na wschodzie i południu Polski. Natomiast jeśli mówimy o całej północno-wschodniej Polsce, to w Puszczy Augustowskiej, na torfowiskach ma jedyne stanowisko w Polsce mszarnik jutta.
- Porozmawiajmy teraz o bielinku kapustniku. Dlaczego ma swój dzień w kalendarzu?
KK: To symbol motyla, kiedyś szkodnika latającego nad polami kapusty. Czemu został wybrany? Może dlatego, że spośród bielinków on jest duży, rzuca się w oczy. Wydaje mi się jednak, że tego bielinka kapustnika jest coraz mniej, ze świecą można go szukać. Te mniejsze bielinki – rzepnik, bytomkowiec są bardziej pospolite. Być może bielinka kapustnika zabijają powszechnie stosowane na polach kapusty pestycydy.
AK: Warto zadać pytanie, dlaczego bielinek jest uważany za szkodnika? Owszem, jego gąsienice zjadają kapustę ale to my stworzyliśmy mu takie warunki. W warunkach naturalnych bielinkowate żywią się roślinami kapustnymi, chętnie zjadają rzepak i gorczycę. Kiedyś, gdy nie było tylu monokultur, ogromnych pól kapusty, bielinki jadły, to co mogły znaleźć i nie było tak masowych ich pojawów. Wielkie pojawy bielinków to skutek powstawania dużych pól monokulturowych. Ale natura sama to reguluje i po wielkim pojawie jakiegoś gatunku następuje spadek jego liczebności. Liczebność kapustnika reguluje m. in. baryłkarz bieliniak, niewielki owad, którego larwy pasożytują na gąsienicach bielinka kapustnika. Zastanawiałam się, czemu mamy dzień bielinka a nie np. pazia królowej czy modraszka i myślę że dlatego, ponieważ bielinek jest tak popularny, pospolity i po prostu nie dał nam się wytępić i mimo spadku liczebności, radzi sobie.
Małgorzata Hołubowska
Prof. Agnieszka Kosewska, pracownik naukowy Katedry Entomologii, Fitopatologii i Diagnostyki Molekularnej Wydziału Kształtowania Środowiska i Rolnictwa, entomolog, jej badania dotyczą głównie biegaczowatych (chrząszcze), jako biologicznych wskaźników stanu obszarów rolniczych. Prowadzi także badania nad wykorzystaniem mącznika młynarka jako źródła białka i jako utylizatora plastiku.
Dr inż. Karol Komosiński, pracownik naukowy Katedry Zoologii Wydziału Biologii i Biotechnologii UWM, entomolog, opracowuje monografię chrząszczy występujących w Świętokrzyskim Parku Narodowym.

sobota, 27 czerwca 2020

Rozpoczynamy nowy projekt edukacyjny - zaproszenie na konferencję prasową

Pierwszego lipca 2020 r. rozpoczynamy dwuletni projekt edukacyjny pt. "Spotkania z Nauką".  Zapraszamy na konferencję prasową on-line,  w czasie której opowiemy skąd się wziął pomysł i co z projektu będzie wynikało. I dlaczego taka nietypowa forma spotkania z mediami.

Kiedy: 2 lipca o godz. 13.00

Jak: webinarium na platformie ClickMeeting. Udział może wziąć 25 osób (tyle miejsc w wirtualnym pokoju).

Kliknij tu by się zarejestrować (Rejestracja)

Co: Rozpoczynamy dwuletni projekt edukacyjny pt. "Spotkania z Nauką". W czasie konferencji prasowej opowiemy skąd się wziął ten projekt i co z niego będzie wynikało. I dlaczego taka nietypowa forma spotkania z mediami.

Webinarium poprowadzi i będzie moderował dr hab. Stanisław Czachorowski, prof. UWM. O badaniach naukowych, prowadzonych na Wydziale Biologii i Biotechnologii oraz o projekcie edukacyjnym Spotkania z Nauką opowiedzą: prof. dr hab. Nina Smolińska, dr hab. Dorota Juchno, prof. UWM, dr hab. Anna Biedunkiewicz.

W spotkaniu weźmie udział także p. Wioletta Śląska-Zyśk - dyrektor Centrum Promocji Nauki i Innowacji "Kortosfera".

Głównym celem projektu jest upowszechnianie i popularyzacja osiągnięć nauk ścisłych, głównie nauk biologicznych, w szerokich kręgach społecznych, w szczególności wśród młodzieży szkół średnich z terenu województwa warmińsko-mazurskiego i województw sąsiednich. Dodatkowym celem projektu jest budowanie kapitału naukowego (zachęcanie do kontynuacji kształcenia na poziomie wyższym) oraz popularyzacja oferty kształcenia UWM w Olsztynie wśród młodzieży licealnej. W ramach przedsięwzięcia uczestnicząca młodzież pozna pełen cykl powstawania wiedzy, z uwzględnieniem obserwacji, dostrzegania problemu, dyskusji, analizy, działania i przedstawiania rezultatów badań. Aktywizujące metody upowszechniania wiedzy uwzględniają wyniki badań psychologicznych i neurodydaktyki, dotyczące procesu uczenia się.

W ciągu 24 miesięcy ponad 50 pracowników UWM zorganizuje: 4 pikniki naukowe, w których weźmie łącznie co najmniej 2000 uczestników, dwa obozy naukowe na Uniwersytecie, 60 wykładów, warsztatów i kawiarni naukowych w formie wyjazdowej, 12 cyklicznych spotkań na Uniwersytecie z wykładami i warsztatami, trzy wystawy półroczne w Bibliotece Uniwersyteckiej oraz cztery wystawy objazdowe (każda po 10 planszy wielkoformatowych), opublikowanych zostanie co najmniej 150 krótkich tekstów i filmików popularnonaukowych na blogu oraz mediach społecznościowych. Bezpośredni udział w zajęciach i wystawach weźmie udział co najmniej 4 000 osób, a przekaz medialny dotrze do co najmniej 1 500 000 odbiorców w kraju i za granicą.

piątek, 26 czerwca 2020

Lipa (Tilia sp.) to nie lipa



Lipa (Tilia sp.) to nie lipa.

Kwitnienie lipy drobnolistnej (Tilia cordata) wyznacza początek fenologicznego lata. Dwa tygodnie wcześniej zakwita inny gatunek lipy – lipa szerokolistna (Tilia platyphyllos). To właśnie ten drugi gatunek obecnie kwitnie, roztaczając wokół przyjemny zapach oraz zwabiając okoliczne pszczoły.
Lipa od wieków była wykorzystywana w medycynie ludowej. Ma właściwości napotne, przeciwgrypowe oraz łagodnie uspokajające. Ponadto wysoka zawartość śluzów działa ochronnie i łagodząco na śluzówkę.

Co możemy jeść?

Pąki kwiatowe – mają delikatny, lekko słodkawy smak i są delikatnie śluzowate; można je jeść na surowo lub jako dodatek do różnych potraw np. duszonych, można je też marynować;

Kwiaty – najczęściej zbierane i przetwarzane (suszone); można z nich zrobić również doskonałe nalewki czy likiery, ocet, mogą służyć do aromatyzowania dań wytrawnych lub deserów;

Liście – młode, wiosenne przed stwardnieniem; są bardzo smacznym dodatkiem do sałat, kanapek; można je dusić, kisić, marynować…;

Niedojrzałe orzeszki – dawniej wyrabiano z nich słodką pastę przypominającą czekoladę; orzeszki zawierają wiele cennych składników, w tym olej o wysokiej zawartości kwasu linolowego i kwasu oleinowego;

Można spożywać również młode kiełki, pozyskiwać sok (podobnie jak z klonów czy brzozy) oraz jeść kambium, z którego kiedyś wyrabiano np. mąkę.

Smacznego

dr Grzegorza Fiedorowicz

czwartek, 25 czerwca 2020

Zdalne zwiedzanie wydziałowych laboratoriów (film 3 D)





Wybierz #KierunekUWM i chodź z nami na wirtualny spacer! 🚶‍♀‍🚶‍♂‍ Zobacz od środka jak będą wyglądały Twoje przyszłe studia👨‍🎓👩‍🎓. Dziś publikujemy wirtualny spacer po Wydział Biologii i Biotechnologii UWM w Olsztynie. Po więcej informacji zapraszamy na stronę www.wbib.uwm.edu.pl, a informacje o rekrutacji znajdziecie na www.Rekrutacja.uwm.edu.pl oraz www.irk.uwm.edu.pl

Jak się poruszać po materiale❓ Skieruj telefon w interesującą Cię stronę lub przesuń palcem. Obraz możesz też powiększyć. Jeżeli korzystasz z komputera, do poruszania obrazu wykorzystaj mysz i jej lewy klawisz.

środa, 24 czerwca 2020

Grzyby czyli laboratorium badawcze wokół nas

Czernidłak gromadny – Coprinellus disseminates

Dla biologa laboratorium jest wszędzie. Wystarczy tylko się rozejrzeć. Na przykład grzyby, które rosną tuż przy budynku Collegium Biologiae. Naszymi laboratorium jest także teren: trawniki, park. jezioro, rzeka Kortówka, rzeka Łyna.

Czerwcowe grzyby z Kortowa - fot. dr Grzegorz Fiedorowicz

Strzępiak – Inocybe sp.,

Czernidłak gromadny – Coprinellus disseminates

Pieczarka miejska (pieczarka szlachetna) – Agaricus bitorquis

Pieczarka miejska (pieczarka szlachetna) – Agaricus bitorquis

Borowik ponury – Boletus luridus

wtorek, 16 czerwca 2020

Czy grzyby rosną na trawniku?


Do niecodziennego odkrycia doszło porankiem 15 czerwca 2020 przed wejściem do budynku Collegium Biologiae UWM w Olsztynie. Przechodząc wąską, wydeptaną ścieżynką, biegnącą od parkingu w kierunku budynku, zauważyłam dorodne trzy owocniki koźlarza babki (Leccinum scabrum Bull.: Fr.) Gray). Grzyby należące do tego gatunku tworzą kapelusze o średnicy od 4-12 cm, jasnobrązowe do ciemnobrązowawego, czerwono-brązowe, czarno-brązowe lub białe w zależności od odmiany. Rurki pod kapeluszem biało-kremowe, później brudno ciemniejące. Trzon na białym tle ma czarniawe lub szarobrązowe, szorstkie łuseczki. Miąższ białawy, po przekrojeniu nie zmienia barwy. Grzyb jadalny 😊 

Czy rzeczywiście było to wielkie odkrycie? Niekoniecznie. Grzyby te rosną od czerwca do października w miejscach wilgotnych, w parkach i ogrodach, często go spotkamy pod brzozami i na obrzeżach lasu. Zatem cóż tu niezwykłego? A to, że dzięki zmniejszeniu częstotliwości koszenia trawników na terenie kampusu uniwersyteckiego możemy doczekać się grzybów, także jadalnych, bo grzybnia jest ukryta w glebie i tylko czeka na dogodny czas, aby wytworzyć nowe owocniki. W tym pięknym miejscu, gdzie co krok napotykamy stary drzewostan, możemy zatem spodziewać się pojawu wielu gatunków grzybów. Wniosek jest prosty - nie kosimy trawników i dzięki temu ocalimy grzyby w mieście. 

Dr hab. Anna Biedunkiewicz i studenci z SKN Mykologów




sobota, 13 czerwca 2020

Racuchy z kwiatami


Okres fenologicznego wczesnego lata to pora kwitnienia m.in. bzu czarnego (Sambucus nigra) oraz robinii akacjowej (Robinia pseudoacacia). Suszone kwiaty bzu czarnego, w zielarstwie znany pod nazwą Sambuci flos, jest stosowany samodzielnie lub w mieszankach ziołowych. Ma właściwości napotne, przeciwgorączkowe, moczopędne i wzmacniające. Świeże kwiaty możemy wykorzystać do przygotowania aromatycznego syropu (dodatek do deserów lub napojów) lub zdrowotnej nalewki. Kwiaty można też dodać do konfitur (np. truskawkowych) lub usmażyć w cieście naleśnikowym. Jadalne są również owoce (koniecznie dojrzałe). Należy pamiętać, że bez czarny jest rośliną trującą, zawierającą sambunigrynę (uwalnia ona cyjanowodór powodujący zawroty głowy i wymioty). Trujące są niedojrzałe owoce (zielone i czerwone), liście, pędy. Do wyrobu soku czy nalewki z kwiatów bzu czarnego pozyskujemy tylko same kwiaty, obcinające zielone gałązki. Gałązki te nadaję niezbyt przyjemny zapach, charakterystyczny dla liści i pędów.

Robinia akacjowa inaczej zwana grochodrzewem akacjowym lub potocznie akacją (błędna nazwa) to gatunek pochodzący z Ameryki północnej. W Polsce jest gatunkiem inwazyjnym. Jadalne są kwiaty. Można z nich przygotować aromatyczny sok, nalewkę czy konfiturę. Kwiaty można też usmażyć w cieście naleśnikowym jak racuchy. Należy pamiętać, że zdrewniałe łodygi oraz nasiona robinii są silnie trujące. Do jedzenia najlepiej oderwać od szypułek same płatki robinii.

Uwaga: zarówno czarny bez jak i robinia mogą powodować alergie.

Dr Grzegorz Fiedorowicz

piątek, 12 czerwca 2020

Parzące w ogrodzie… na co uważać przy słonecznej pogodzie

(Dyptam jesionolistny, fot. G. Fiedorowicz). 
Większość osób zapewne zna parzące właściwości barszczu Sosnowskiego (Heracleum sosnowskyi), który w czasie wysokich temperatur, przy słonecznej pogodzie powoduje poważne poparzenie skóry. Jest to fotouczulenie na olejki lotne zawierające związku kumarynowe (furanokumaryny). Takie reakcje mogą powodować również inne rośliny spotykane w ogrodach. Warto o tym pamiętać, szczególnie jeśli w ogrodzie przebywają dzieci. Wiadomo, ładne kwiaty chce się powąchać ale później może być bolący problem – długo gojące się poparzenia z pęcherzami. Problemy mają często równie sami ogrodnicy/działkowcy czy nawet rolnicy. Warto znać kilka takich niebezpiecznych roślin.

 Dyptam jesionolistny (Dictamnus albus), potocznie zwany krzewem mojżeszowym, to bardzo dekoracyjna, pięknie pachnąca roślina. Można go spotkać obecnie jedynie na trzech naturalnych stanowiskach w Polsce. Dyptam posiada liczne gruczoły (widać na fotografii), w których wytwarza duże ilości olejków lotnych. Olejki te przy słonecznej pogodzie i wysokiej temperaturze mogą ulec samozapłonowi (w naszych warunkach dotychczas raczej mało prawdopodobne… ale przy ociepleniu… kto wie…). Olejki mogą też powodować reakcje alergiczne skóry, których objawami są długotrwałe przebarwienia lub poparzenia z pęcherzami (w przypadku silniejszej reakcji alergicznej). Nie wszyscy są na te olejki uczuleni ale lepiej nie eksperymentować i zachować ostrożność.

Pasternak zwyczajny (Pastinaca sativa) coraz częściej uprawiany a czasami sprzedawany zamiast pietruszki. Warto wiedzieć, że liście pasternaku wytwarzają olejki eteryczne, które w czasie upałów mogą być przyczyną poparzeń. Opisane są przypadki rolników pracujących na plantacjach pasternaku, którzy mieli liczne długotrwałe przebarwienia skóry a czasami nawet poparzenia.

Ruta zwyczajna (Ruta graveolens), podobnie jak poprzednie gatunki, może powodować poparzenia i przebarwienia skóry podczas kontaktu z jej liśćmi w czasie słonecznej pogody. foto: Dyptam jesionolistny (Dictamnus albus), rozwijające się paki kwiatowe z widocznymi gruczołkami wytwarzającymi olejki lotne

Dr Grzegorz Fiedorowicz

wtorek, 9 czerwca 2020

Sałatka z trawnika i okolic - cz.2.


Coraz więcej roślin kwitnie, a tym samym mamy okazję do spróbowania kolejnych dodatków do sałatek i nie tylko.

 Koniczyna biała (Trifolium repens) i łąkowa (T. pratense) rosnące na trawnikach i łąkach maja kwiaty o charakterystycznym, przyjemnym zapachu. Są one zebrane w kwiatostan typu główka. Mogą one być spożywane na surowo w sałatkach lub w postaci herbatek, syropów czy jako dodatki do dań ciepłych (np. risotto z kwiatami koniczyny). Koniczyna ma właściwości przeciwzapalne, przeciwbólowe, zmiękczające. U koniczyny łąkowej stwierdzono występowanie izoflawonów o działaniu estrogennym (naturalna terapia hormonalna, np. przy bolesnym miesiączkowaniu i menopauzie lub łysieniu androgenowym).

Chaber bławatek (Centaurea cyanus) jest to gatunek jednoroczny, często spotykany w uprawach zbóż, na przydrożach, a ostatnio jako składnik „łąk kwiatowych”. Błękitne kwiaty, zebrane w kwiatostan typu koszyczek, mają bardzo delikatny słodkawy smak. Często spotykane są jako dodatek do różnorodnych mieszanek herbacianych. Jadalne są same kwiaty, bez dna kwiatowego. Mogą być wykorzystane jako dodatek do surówek, deserów czy do barwienia żywności na niebiesko. Chaber ma łagodne właściwości przeciwzapalne, żółciopędne i moczopędne.

Czosnek szczypiorek (Allium schoenoprasum) czyli dobrze znany szczypiorek, często uprawiany w ogrodach ma jadalne nie tylko liście ale i kwiaty. Mają one smak zbliżony do smaku liści szczypiorku. Mogą być stosowane jako barwny, aromatyczny dodatek do sałatek i innych potraw. Przed spożyciem najlepiej oderwać pojedyncze kwiatki z kwiatostanu – pęd kwiatowy jest dość twardy i łykowaty.

Bodziszek łąkowy (Geranium pratense) ma jadalne kwiaty ale bez specjalnego smaku. Mogą one stanowić barwny dodatek do sałatek czy deserów. Warto wiedzieć, że bodziszek wykazuje zastosowanie jako zioło przeciwcukrzycowe, przeciwbakteryjne, przeciwzapalne czy hamujące drobne krwawienia.

Smacznego
dr Grzegorz Fiedorowicz 

Bodziszek (fot. G. Fiedorowicz)

Chaner bławatek (fot. G. Fiedorowicz)

Koniczyna biała (fot. G. Fiedorowicz)

Koniczyna łąkowa (fot. G. Fiedorowicz)

Czosnek szczypiorek (fot. G. Fiedorowicz)

Czosnek szczypiorek (fot. G. Fiedorowicz)

poniedziałek, 8 czerwca 2020

Praca dla absolwentów biologii i biotechnologii

ALAB laboratoria Sp. z o.o. to ogólnopolska sieć laboratoriów diagnostycznych. Istniejemy na rynku od 19 lat i wykonujemy 45 mln badań rocznie. Mamy ponad 375 Punktów Pobrań materiału diagnostycznego i 81 laboratoriów we wszystkich województwach w Polsce, a w naszej ofercie jest ponad 2500 różnych badań.

W swojej pracy często korzystamy z doświadczeń niemieckiej grupy LIMBACH, naszego biznesowego partnera. Współpracujemy również z uniwersytetami i naukowcami z Europy i z całego świata, by zapewnić pacjentom i klientom najwyższą jakość usług. Stawiamy na nowoczesność i technologię, dbając o to, by aparatura, na której pracują nasi diagności dorównywała ogólnoświatowym standardom i najnowszym trendom w medycynie laboratoryjnej.

Do naszego laboratorium w Ostrołęce poszukujemy Absolwentów kierunków:
Biologia i Biotechnologia

Opis stanowiska:
Wykonywanie czynności diagnostyki laboratoryjnej pod nadzorem diagnosty laboratoryjnego.
Wymagania:
• dobra organizacja pracy,
• zdolność do szybkiego uczenia się,
• chęć rozwoju
• zaangażowanie w wykonywane obowiązki.
W zamian za zaangażowanie i pracę oferujemy:
• pracę laboratoryjną w obszarze nowoczesnych technologii,
• możliwość podnoszenia kwalifikacji zawodowych,
• wynagrodzenie adekwatne do poziomu kompetencji,
• umowę o pracę,
• kartę Multisport,
• możliwość ubezpieczenia grupowego,
• zniżki na nasze usługi dla naszych Pracowników i ich rodzin oraz dla współpracowników.

Uprzejmie prosimy o wysyłanie swoich aplikacji na adres: kariera@alab.com.pl