piątek, 26 stycznia 2018

O biotechnologii, magii i iluzji

(Autor: Matthew Sheean,
licencja Creative Commons)
Biotechnologia pochodzi od greckich słów bíos znaczącego ‘życie’, téchnē znaczącego ‘sztukę’, ‘rzemiosło’oraz lógos znanego dobrze jako ‘słowo’, ‘naukę’. Jest to dziedzina nauki posługująca się wiedzą z biochemii, mikrobiologii i nauk inżynieryjnych, obejmująca różne kierunki techniczne wykorzystania materiałów i procesów biologicznych. Natomiast magia postrzegana jest jako zespół działań rytualnych, symbolicznych, których celem jest osiągnięcie w naturalnym lub społecznym otoczeniu człowieka pożądanych skutków, postrzeganych jako niemożliwe do realizacji przez samo tylko działanie praktyczne. Dla mnie magia jest przede wszystkim iluzją.

Biotechnologia dąży do wyjaśnienia tego co jeszcze niezrozumiałe i odnajdowania tego co jeszcze niewykorzystane. Myśląc o różnicy pomiędzy tą dziedziną nauki a magią przychodzi mi na myśl magia kina, która próbuje pokazać widzom rzeczy niesamowite i fantastyczne, które jak jednak się okazuje, biotechnologii udało się z sukcesem zrozumieć i stworzyć. Przykładem mogą być tu popularne roboty z serii „Transformers”, amerykańskiego filmu, wyreżyserowanego przez Michaela Baya w roku 2007, nakręconego na podstawie zabawek produkowanych przez firmę Hasbro, serialu animowanego i komiksu o tym samym tytule. Filmy wprawiały nas w zdumienie i wprost niemożliwym wydawałoby się spotkać robota, potrafiącego płynnie się poruszać i przekazywać informacje. Czy aby na pewno? Już wcześniej, wzorując się na otaczającym nas świecie, naukowcom udało się stworzyć bioniczne roboty, inspirowane sposobem poruszania się przeróżnych zwierząt. Wyróżnia się roboty kroczące (inspiracja: skorpion, pająk, krab, pchła), pływające (ryby, żółwie) oraz latające (ptaki, owady). Dzięki takiemu osiągnięciu stało się możliwe dotarcie w trudno dostępne miejsca, w których człowiek nie miał szans nigdy wcześniej się znaleźć, przeprowadzenie pełnego wywiadu, analiza terenu oraz pozyskanie prób do analizy. Takie wykorzystanie robotów zdecydowanie bardziej przyczynia się ludzkości niż walki Autobotów i Decepticonów oraz udowadnia, że magia w stosunku do biotechnologii, blednie niczym pozytywne recenzje na temat filmowej serii.

Kolejnym przykładem różniącym magię i biotechnologię, również ze świata filmowego, jest dla mnie „RoboCop”, sensacyjny film science fiction produkcji amerykańskiej z 1987 roku w reżyserii Paula Verhoevena, którego tytułowy bohater w wyniku wypadku przeszedł operację, podczas której znaczna część jego ciała została zastąpiona mechanicznymi elementami. Na wielkim ekranie wydawało się to wręcz niewiarygodne jednak kolejny raz nauka udowadnia, że w przeciwieństwie do iluzji potrafi stworzyć coś niewyobrażalnego. W taki sposób powstały bioniczne protezy: oczy, ręce, kręgosłup oraz nogi, ułatwiające chorym osobom wykonywanie codziennych czynności, a przede wszystkim poprawiając jakość ich życia.

Podsumowując, między biotechnologią a magią istnieje szereg różnic, mniej lub bardziej widocznych, jednak kolosalnym jest to, że biotechnologia doprowadza do innowacyjnych odkryć i rozwiązań, które magia traktuje z przymrużeniem oka jako coś czego nie da się osiągnąć. Jak wspomniałam na początku, magia jest dla mnie przede wszystkim iluzją, w przeciwieństwie do nauki, cytując słowa profesora Albusa Persiwala Wulfryka Briana Dumbledore’a, „nie dostarcza nam jednak ani wiedzy, ani prawdy. Ludzie tracą przed nią czas, oczarowani tym, co widzą.”

Marta Rybacka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz