poniedziałek, 16 maja 2016

Psychopatia - gdy nie wiesz czy twój chłopak kupi ci kwiaty czy zedrze twoją twarz

Psychopatia. Społeczeństwo bombardowane jest tym słowem za każdym razem, gdy dzieje się coś potwornego. Sprawiło to, iż żyjemy w przekonaniu, że problem psychopatii dotyczy tylko jednostek takich jak seryjni zabójcy i im podobni. Prawda jest jednak inna i dużo bardziej niepokojąca. Ludzie często są zszokowani gdy z więzienia zostaje wypuszczony ktoś, kto zaraz po wyjściu zaczyna znowu dokonywać przestępstw. Każdy zadaje wtedy pytanie „jak można było wypuścić kogoś takiego?” Okazuje się, że problem psychopatii nie dotyczy pojedynczych ludzi. Dotyczy on całych społeczeństw. Na dzień dzisiejszy na świecie ok 2-3% ludzi to psychopaci. W Polsce ta liczba jest trochę niższa, gdyż dotyczy „tylko” 1% społeczeństwa. Jednak prawda jest taka, że codziennie jadąc autobusem, idąc ulicą, robiąc zakupy spotykamy co najmniej jednego psychopatę. Nie każdy psychopata jest oczywiście seryjnym mordercą, taka sytuacja zdarza się jedynie w 1 na 30 000 przypadków. Należy także pamiętać, że nie każdy seryjny morderca jest psychopatą. Niektórzy to ludzie dotknięci psychozą, schizofrenią itd.

Czym jest psychopatia? Psychopatia jest to zbiór cech osobowości oraz zachowań społecznie dewiacyjnych. Mimo, że nazwa składa się z psyche oraz pathos co w tłumaczeniu oznacza „choroba umysłu” nie jest ona chorobą psychiczną, gdyż nie spełnia jej kryteriów. Psychopaci zdają sobie sprawę z czynów, które popełniają i jest to ich autonomiczny wybór. Dlatego też na sali sądowej są sądzeni jako osoby zdrowe. Wcześniej psychopatia nazywana była błędnie osobowością dyssocjalną oraz mylona z socjopatią, jednak osobowością dyssocjalną nazywana może być każda osoba która systematycznie i z premedytacją popełnia czyny nieakceptowalne przez społeczeństwo np. socjopata. Socjopatia jest „schorzeniem” nabytym, powstałym w wyniku m.in. tego, że socjopata był przedmiotem znęcania się w latach dziecięcych, molestowania itd. Z kolei psychopatia jest, według wielu naukowców, wrodzona i niemożliwa do wyleczenia. Społeczeństwo było świadome istnienia psychopatów od dawna, już od wieków ludzie byli przekonani, że niektórzy są po prostu „źli”, niezdolni do prawidłowego funkcjonowania w społeczeństwie, jednak nigdy nie było to nazwane konkretnie.

Dopiero ponad 30 lat temu, początkujący klinicysta Robert D. Hare podczas przeprowadzania jednego z doświadczeń natknął się na psychopatów. Zbadał on grupę osób przy pomocy elektroencefalografu a wyniki przesłał do jednego z czasopism naukowych by zostały one opublikowane. Dostał jednak informację zwrotną, że wyniki te nie mogą zostać opublikowane, gdyż niektóre z elektroencefalogramów nie mogą pochodzić od rzeczywistych osób. Oczywiście pochodziły one od realnych osób, a konkretniej – od psychopatów. Okazało się, że psychopaci nie używają tych samych części mózgu co normalni ludzie. Wykazują np. zupełny brak aktywności w części mózgu odpowiedzialnej za odczuwanie emocji, empatii i wyrzutów sumienia.

Istnieje szereg symptomów, które określają osobowość psychopatyczną. Dopiero gdy człowiek spełnia wszystkie z nich, lub chociaż większość, może być określany jako psychopata. Podstawową, wyróżniającą cechą jest brak empatii oraz wyrzutów sumienia. Psychopaci nie odczuwają wyrzutów sumienia z powodu czynów które popełnili. Uważają, że ludzie których skrzywdzili, okradli, zabili sami sobie zasłużyli na los który ich spotkał. Dodatkowo charakteryzują się wielkim egocentryzmem i poczuciem własnej wartości. Uważają oni, że jeśli tylko lekko się postarają mogą osiągnąć wszystko. Jednak często jest to niezgodne z prawdą. Jako przykład można podać psychopatę, którego partner w przestępstwie dostał rok więzienia a psychopata dwa. Uznał on, że wyższy wyrok to wina beznadziejnego prawnika, więc postanowił bronić się sam, w wyniku czego podwyższono mu karę do lat trzech.

Inną cechą osobowości psychopatycznej jest łatwość wysławiania się oraz powierzchowny urok, a także skłonność do manipulacji. Tacy ludzie sprawiają wrażenie osób dowcipnych oraz elokwentnych, często potrafią opowiadać niestworzone historie, zupełnie nie przejmując się tym, że ich słuchacze znają prawdę. Psychopaci w bardzo umiejętny sposób potrafią budować swój wizerunek jako osób godnych zaufania. Jako przykład można podać Johna Wayne Gacy’ego. Był on honorowym członkiem Niższej Izby Handlowej, miał otrzymać tytuł człowieka roku, był świetnym, szanowanym przedsiębiorcą, został sfotografowany z żoną prezydenta Cartera, a w wolnych chwilach przebierał się za klauna Pogo by rozbawiać dzieci chore na raka. Wydawał się wzorowym obywatelem. Wszyscy byli zszokowani gdy w 1978 pod jego podłogą znaleziono 27 ciał zgwałconych i zamordowanych chłopców oraz młodych mężczyzn. Prawdopodobnie zabił 33 osoby. Sam Gacy nigdy nie poczuł skruchy, a sam określał siebie jako 34 ofiarę.

Kolejną cechą jest impulsywność oraz słaba kontrola zachowania. Psychopatów bardzo łatwo wyprowadzić z równowagi. Standardowym przykładem może być popularne powiedzenie, że ktoś pobił własną żonę bo „zupa była za słona”. Dla takich osób jest to wystarczający powód. Notoryczne zdrady w małżeństwie także są dobrym przykładem słabej kontroli zachowania. Psychopaci myślą o tym co dzieje się „tu i teraz”, często absolutnie nie przejmując się konsekwencjami swoich czynów. Następną cechą jest płytkość uczuć. Dobrze opisuje to stwierdzenie, że psychopaci „znają słowa, lecz nie znają melodii”. Mogą oni mówić piękne słowa, lecz tak naprawdę nigdy poczują emocji, z którymi te słowa się wiążą. Często ich stwierdzenia przypominają stwierdzenia z kolorowych czasopism czy powieści romantycznych. Prawda jest taka, że często psychopaci czytają takie pisma/książki, po to by odpowiednio zmanipulować swoją ofiarą. Często wydają się oni księciem z bajki, jednak prawda jest zupełnie inna.

Znęcanie się nad zwierzętami w wieku dziecięcym jest bardzo częste w przypadku psychopatów. Wielu psychologów ma wciąż pewne moralne obiekcje by nazywać dziecko „psychopatą”, jednak prawda jest taka, że większość cech psychopatii objawia się już w bardzo młodym wieku. Znane jest wiele przypadków. Jednym z najbardziej obrazowych jest 13 latek, który w wieku 6 lat miał już na swoim koncie szereg włamań oraz wymuszeń od rówieśników. W wieku lat 12 wbił jednemu z kolegów śrubokręt w oko i śmiał się do rozpuku, gdy tamten biegał dookoła przerażony, próbując ów śrubokręt wyciągnąć. Inny znany przykład to 5 letnia dziewczynka, Tess, mająca kochających rodziców i małego brata. Brat co wieczór zaczynał mocno płakać, lecz rodzice nie wiedzieli co jest tego przyczyną. Dopiero po jakimś czasie okazało się, że mała Tess co wieczór podchodzi do kołyski brata i z całej siły bije go po brzuchu. Rozmowy wychowawcze nie przyniosły skutków, dlatego też zdesperowani rodzice zaczęli ją zamykać na noc na klucz w pokoju. Wtedy też mała psychopatka wzięła z kuchni nóż usiłując zabić swoją matkę i brata. Te przykłady pokazują, że nie należy bagatelizować problemu, jakim jest psychopatia wśród dzieci.

Istnieje kilka teorii dotyczących powstawania psychopatii: biologiczna, społeczna oraz łącząca obie te teorie. Istnieje teoria biologiczna, która tłumaczy, że celem życia każdego zwierzęcia, w tym ludzi, jest przekazanie swojego materiału genetycznego dalej. Wśród niektórych zwierząt jest mało potomstwa, jednak rodzice się nimi opiekują by umożliwić im przeżycie. Wśród innych jest zgoła inaczej, mają dużo potomstwa, lecz nie opiekują się nim, ale z racji dużej ilości część zwykle przeżywa. Podobnie jest u ludzi. Większość ludzi ma niewiele potomstwa, jednak opiekując się nimi daje im większą szanse na przeżycie. Psychopaci zaś nie odczuwają emocjonalnego połączenia z drugim człowiekiem, dlatego też ich życie składa się z dużej ilości jednorazowych kontaktów seksualnych podczas których przekazują swój materiał genetyczny jak największej ilości kobiet. Naukowcy skłaniają się jednak w stronę teorii łączącej przyczyny biologiczne i społeczne psychopatii. Z jednej strony uznają, że psychopatia jest wrodzona, jednak z drugiej przekonują, że to jak bardzo rozwinięta ona będzie zależy także od społeczeństwa w jakim się wychowują. Okazuje się, że najwięksi seryjni zabójcy dotknięci psychopatią byli w młodości maltretowani itd.

Na koniec kilka słów, wśród jakich zawodów można najczęściej spotkać psychopatów. Najczęściej są to prawnicy, lekarze, dziennikarze, można ich znaleźć także w kadrze zarządzającej przedsiębiorstw. Najczęściej są to zawody, które wzbudzają duży szacunek społeczeństwa. Nie oznacza to jednak, że psychopaci są inteligentniejsi od normalnych ludzi, gdyż zwykle mają oni problemy z nauką. Wybierają oni po prostu zawody w których łatwo nauczyć się specjalistycznego żargonu, by sprawiać wrażenie osoby „znającej się na rzeczy”. Same dyplomy są najczęściej podrobione. Jeśli chodzi o miejsca w których można psychopatów spotkać: kluby, bary dla singli itd., gdzie polują oni na łatwowierne ofiary.

Problem psychopatii jest coraz poważniejszy w społeczeństwie i nic nie wskazuje na to, by psychopatów było coraz mniej. Został on szerzej opisany w godnej polecenia książce Roberta D. Hare’a „Psychopaci są wśród nas”. Psychopatia jest jednak problemem, którego nie da się łatwo rozwiązać. Jedynym wyjściem jest unikanie psychopatów. Tylko czy zawsze mamy taką możliwość? Czy może z góry jesteśmy skazani na porażkę w tej walce?

Adam Burczyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz