sobota, 12 kwietnia 2025

Ochrona środowiska w popkulturze – fikcja czy inspiracja do działania?

W świecie, w którym codziennie zalewani jesteśmy informacjami, obrazami i bodźcami, popkultura staje się jednym z najpotężniejszych narzędzi wpływu. To właśnie przez filmy, seriale, książki, a nawet gry komputerowe, wielu ludzi po raz pierwszy styka się z problematyką ochrony środowiska. Ale czy to wystarczy? Czy fikcyjne wizje ekologicznych katastrof naprawdę mobilizują nas do działania – czy może pozostają tylko chwilową rozrywką?

Wystarczy spojrzeć na kilka przykładów, by zauważyć, że tematyka ekologiczna od lat obecna jest w popkulturze. Film „Wall-E” (2008) przedstawia opustoszałą Ziemię, pokrytą górami śmieci – efekt niekontrolowanej konsumpcji i zaniedbań środowiskowych. Z kolei „Avatar” (2009) ukazuje konflikt między ekspansją przemysłową a ochroną dziewiczej natury i rdzennej ludności. Te filmy, choć należą do gatunku science fiction, poruszają bardzo realne i aktualne tematy. Ich siłą jest emocjonalne zaangażowanie widza – utożsamianie się z bohaterami, przeżywanie ich historii – co może prowadzić do głębszego namysłu nad losem naszej planety.

Jak zauważa Ingram (2000), ekologia w kulturze popularnej często pełni funkcję „soft pedagogy” – delikatnego przekazu edukacyjnego, który nie narzuca moralizatorstwa, ale raczej skłania do refleksji. Równocześnie jednak nie brakuje głosów krytycznych. Rust, Monani i Cubitt (2013) podkreślają, że popkultura często spłyca temat ochrony środowiska, przedstawiając go w uproszczony, czasem wręcz bajkowy sposób. Zagrożenia są ogromne, ale rozwiązania – zbyt proste. W „Wall-E” świat zostaje uratowany przez jednego robota i magicznie nawróconych ludzi. W prawdziwym życiu zmiany wymagają czasu, wysiłku, wyrzeczeń – i to nie zawsze dobrze się sprzedaje. Co więcej, same produkcje często bywają nieekologiczne – wielkie produkcje filmowe generują ogromny ślad węglowy, a przemysł gamingowy opiera się na intensywnej eksploatacji sprzętu i energii (Maxwell & Miller, 2012).

Mimo to nie można odmówić popkulturze wpływu. To właśnie ona potrafi „oswoić” trudne tematy, uczynić je bardziej zrozumiałymi i atrakcyjnymi. Przykładem może być serial „Czarnobyl” (2019), który – choć nie mówi wprost o ekologii – poruszył masową wyobraźnię i uświadomił milionom ludzi zagrożenia związane z energią jądrową. Gry takie jak „Horizon Zero Dawn” czy „The Last of Us” pokazują światy po ekologicznej katastrofie, budując poczucie niepokoju i refleksji nad tym, dokąd zmierza ludzkość.

Jak twierdzi Nixon (2011), popkultura ma potencjał, by uwidocznić tzw. „powolną przemoc” (slow violence), czyli szkody środowiskowe, które są rozciągnięte w czasie i często niewidoczne – takie jak degradacja gleby, susze czy utrata bioróżnorodności. Popkultura może je uczynić bardziej namacalnymi.

Popkultura nie zastąpi edukacji ani polityki ekologicznej, ale może być jej ważnym uzupełnieniem. Może inspirować, pobudzać wyobraźnię, sprawiać, że ludzie zaczynają zadawać pytania. W świecie pełnym dezinformacji i obojętności, to już bardzo dużo.

Zatem: fikcja czy inspiracja? Być może jedno i drugie. Fikcja, która – jeśli trafi na podatny grunt – potrafi zainspirować do realnego działania.

Julia Świdowska-Çalışkan
studentka biotechnologii

Esej został wykonany w oparciu o obserwacje własne oraz publikacje przedstawione w bibliografii, do redagowania tekstu użyłam narzędzia sztucznej inteligencji Chat GPT.



Bibliografia

Ingram, D. (2000). Green Screen: Environmentalism and Hollywood Cinema. Exeter: University of Exeter Press.

Maxwell, R., & Miller, T. (2012). Greening the Media. Oxford University Press.

Nixon, R. (2011). Slow Violence and the Environmentalism of the Poor. Harvard University Press.

Rust, S., Monani, S., & Cubitt, S. (Eds.). (2013). Ecocinema Theory and Practice. Routledge.

 

 

Mikroplastik – niewidzialne zagrożenie ekologiczne i ekonomiczne


Mikroplastik to cząsteczki tworzyw sztucznych o średnicy mniejszej niż 5 mm, które występują w środowisku wodnym, glebie, a nawet w powietrzu. Choć często niedostrzegalne gołym okiem, stanowią poważne zagrożenie dla ekosystemów, zdrowia człowieka oraz gospodarki. Jego obecność to efekt zarówno degradacji większych fragmentów plastiku, jak i użycia mikrocząstek w kosmetykach, detergentach czy włóknach syntetycznych.

Według danych organizacji WWF, przeciętny człowiek może spożywać nawet 5 gramów mikroplastiku tygodniowo – to tyle, ile waży karta kredytowa. W Polsce problem ten jest coraz bardziej zauważalny. W badaniach przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Gdańskiego stwierdzono obecność mikroplastiku w Bałtyku, a także w organizmach ryb dostępnych na rynku spożywczym. Co więcej, ślady mikroplastiku wykryto również w wodzie kranowej, a także w powietrzu, co wskazuje na jego wszechobecność.

Ekologicznie mikroplastik wpływa destrukcyjnie na życie wodne. Organizmy morskie połykają go, sądząc, że to pożywienie, co może prowadzić do uszkodzeń układu pokarmowego, niedożywienia, a nawet śmierci. Poprzez łańcuch pokarmowy mikroplastik trafia również do organizmu człowieka. Wpływa na układ hormonalny i odpornościowy, a jego potencjalne działanie rakotwórcze jest obecnie intensywnie badane.

W skali gospodarczej skutki obecności mikroplastiku również są odczuwalne. Zanieczyszczenie wód wpływa na jakość produktów rybołówstwa, co obniża ich wartość rynkową i zaufanie konsumentów. Przemysł turystyczny w regionach nadmorskich (w tym w Polsce, np. na Pomorzu) może odnotowywać straty z powodu spadku atrakcyjności plaż i pogarszającej się jakości wody. Co więcej, zwiększone nakłady na oczyszczanie ścieków i modernizację infrastruktury wodnej to realny koszt dla samorządów i podatników.

Z ekonomicznego punktu widzenia szkodliwy jest również fakt, że mikroplastik w glebie wpływa na jakość upraw. Badania wskazują, że drobiny plastiku mogą ograniczać zdolność gleby do magazynowania wody i wspierać rozwój grzybów chorobotwórczych, co przekłada się na plony i zyski rolników.

Choć mikroplastik jest często niedostrzegalny, jego obecność w środowisku to fakt o dużym znaczeniu. Stanowi on jedno z największych, a jednocześnie najmniej widocznych zagrożeń XXI wieku. Problem ten łączy w sobie aspekty ekologiczne, zdrowotne i ekonomiczne, a jego rozwiązanie wymaga kompleksowych działań – od regulacji prawnych, przez zmiany technologiczne, po edukację społeczną.

Mikroplastik nie jest problemem nowym, jednak dopiero w ostatnich latach zaczęto dostrzegać jego rzeczywistą skalę i zagrożenie, jakie niesie. Produkcja plastiku na świecie sięga obecnie ponad 400 milionów ton rocznie, z czego znaczna część trafia do środowiska, gdzie ulega fragmentacji do postaci mikrocząsteczek. Mikroplastik można podzielić na pierwotny – celowo produkowany w małych rozmiarach (np. mikrogranulki w peelingach), oraz wtórny – powstający w wyniku rozkładu większych przedmiotów z tworzyw sztucznych pod wpływem promieniowania UV, ścierania, czy działania mikroorganizmów.

Szczególnym źródłem mikroplastiku są pralki – włókna syntetyczne, takie jak poliester czy nylon, odrywają się od odzieży i trafiają do kanalizacji. Oczyszczalnie ścieków nie są w stanie całkowicie ich wyłapać, dlatego mikroplastik przedostaje się do rzek, mórz i oceanów. W wielu przypadkach trafia również do gleby, np. poprzez nawożenie osadami ściekowymi, co zwiększa ryzyko zanieczyszczenia upraw.

Wpływ mikroplastiku na zdrowie człowieka jest przedmiotem wielu badań. Wstępne wyniki są niepokojące – wskazują na możliwość przenikania cząsteczek plastiku przez błony komórkowe i ich obecność w narządach wewnętrznych. Najnowsze analizy wykazały mikroplastik w krwi ludzkiej, w łożyskach ciężarnych kobiet, a także w mleku matki. Może to prowadzić do zaburzeń hormonalnych, reakcji zapalnych oraz uszkodzeń tkanek. Zawarte w mikroplastiku związki chemiczne, takie jak ftalany i bisfenol A, mają działanie toksyczne i mogą wpływać na płodność oraz rozwój dzieci.

W ekosystemach wodnych mikroplastik konkuruje z naturalnym pokarmem. Zwierzęta, które połykają drobiny plastiku, odczuwają sytość, mimo że nie dostarczają one żadnych wartości odżywczych. To prowadzi do niedożywienia i osłabienia populacji ryb, skorupiaków i ptaków morskich. Oprócz tego mikroplastik może przenosić patogeny i metale ciężkie, działając jak nośnik toksyn. Co ważne, mikroplastik znaleziono nie tylko w oceanach, ale również w jeziorach, rzekach, a nawet lodowcach.

W Polsce badania nad obecnością mikroplastiku prowadzone są m.in. przez Instytut Oceanologii PAN oraz uczelnie wyższe, takie jak Uniwersytet Warszawski i Uniwersytet Gdański. Ich wyniki potwierdzają obecność mikroplastiku w wodach Wisły, Odry, a także w osadach dennych jezior mazurskich. Problem dotyczy też powietrza – w miastach takich jak Warszawa czy Kraków zidentyfikowano cząstki mikroplastiku unoszące się w atmosferze. Wdychamy je codziennie, nawet nie zdając sobie z tego sprawy.

Z perspektywy ekonomicznej mikroplastik wpływa negatywnie na wiele sektorów. Branża rybołówstwa traci na jakości i bezpieczeństwie połowów – konsumenci coraz częściej unikają ryb z Bałtyku w obawie przed zanieczyszczeniem. Rolnictwo również ponosi konsekwencje – mikroplastik w glebie wpływa na strukturę, zmniejszając retencję wody i sprzyjając erozji. W konsekwencji pogarszają się warunki wzrostu roślin uprawnych, co przekłada się na spadek plonów i zwiększone koszty nawożenia.

Dodatkowym obciążeniem są wydatki na modernizację oczyszczalni ścieków oraz systemów filtracji wody. Samorządy zmuszone są do ponoszenia kosztów oczyszczania środowiska, które w wielu przypadkach przekraczają ich budżety. Szacuje się, że w skali Unii Europejskiej straty wynikające z zanieczyszczenia plastikiem i mikroplastikiem mogą wynosić nawet kilkadziesiąt miliardów euro rocznie.

Kwestie mikroplastiku dotykają również turystyki – szczególnie w regionach nadmorskich. Zanieczyszczone plaże i woda odstraszają turystów, co prowadzi do spadku przychodów lokalnych przedsiębiorców. Władze gmin muszą przeznaczać środki na czyszczenie plaż i promocję ekologiczną regionu, co dodatkowo obciąża lokalne finanse.

Na szczęście rośnie świadomość społeczna i polityczna problemu. Wprowadzane są regulacje zakazujące stosowania jednorazowych produktów z plastiku (np. sztućców, talerzy, słomek), a przemysł kosmetyczny ogranicza użycie mikrogranulek. Technologie filtracyjne stają się coraz bardziej zaawansowane – nowoczesne pralki są wyposażane w filtry wyłapujące włókna syntetyczne, a w miastach powstają specjalne instalacje zatrzymujące mikroplastik w kanalizacji deszczowej.

Edukacja ekologiczna odgrywa kluczową rolę w walce z problemem. Programy szkolne, kampanie społeczne i działania NGO uczą, jak ograniczyć zużycie plastiku i świadomie wybierać produkty. Promowana jest idea „zero waste” i gospodarki o obiegu zamkniętym, w której odpady traktowane są jako surowiec wtórny. Produkcja bioplastiku i alternatywnych materiałów (np. z kukurydzy, grzybni, konopi) może w przyszłości znacząco zredukować ilość odpadów z tworzyw sztucznych.

W skali globalnej mikroplastik to problem wymagający współpracy międzynarodowej. Oceaniczna cyrkulacja powoduje, że zanieczyszczenia z jednego kontynentu mogą trafiać do wybrzeży drugiego. W związku z tym konieczne są globalne porozumienia, podobne do tych, które regulują emisje gazów cieplarnianych. Naukowcy postulują powstanie międzynarodowego rejestru emisji plastiku oraz systemu identyfikacji jego źródeł.

Na poziomie indywidualnym każdy może mieć wpływ na ograniczenie mikroplastiku. Rezygnacja z ubrań z włókien syntetycznych, wybór kosmetyków bez mikrogranulek, ograniczenie jednorazowych opakowań i segregacja odpadów to tylko niektóre z działań, które mają realne znaczenie. To, co ląduje w śmieciach, w konsekwencji trafia do środowiska, a potem – do naszych organizmów.

Mikroplastik to nie tylko odpad – to sygnał ostrzegawczy pokazujący, jak intensywnie i bezrefleksyjnie ingerujemy w środowisko naturalne. W czasach globalnych zmian klimatycznych, degradacji przyrody i kryzysu wodnego, odpowiedzialność za przyszłość planety spoczywa na wszystkich – od rządów i firm, po zwykłych obywateli. Skuteczna walka z mikroplastikiem wymaga działań natychmiastowych, systemowych i długofalowych.

Zrozumienie zagrożenia, jakie niesie mikroplastik, wymaga również spojrzenia na skalę jego globalnego rozprzestrzeniania się. Cząstki mikroplastiku zostały znalezione na Mount Everest, w Arktyce i Antarktydzie, a nawet w głębinach Rowu Mariańskiego. Oznacza to, że żaden ekosystem nie jest od niego wolny. Przemieszczanie się cząstek odbywa się zarówno przez wodę, jak i powietrze – mikroplastik unoszony jest w atmosferze, opada wraz z deszczem i może być transportowany na znaczne odległości.

Zanieczyszczenie mikroplastikiem w wodzie pitnej również wzbudza rosnący niepokój. Badania wykazały, że woda z kranu w wielu miastach świata, w tym również w Europie, zawiera cząsteczki plastiku. Woda butelkowana, mimo pozornego bezpieczeństwa, także nie jest wolna od tego problemu – mikroplastik uwalnia się z opakowania, zwłaszcza pod wpływem temperatury. Stawia to pod znakiem zapytania jakość codziennie spożywanej wody i wymaga rewizji standardów produkcji oraz pakowania żywności.

Z perspektywy rolnictwa coraz częściej analizuje się wpływ mikroplastiku na rozwój mikrobiomu glebowego. Struktura gleby, w której obecne są syntetyczne cząstki, ulega zaburzeniom – ograniczone zostaje napowietrzenie oraz zdolność do zatrzymywania wody. Mikroorganizmy, takie jak bakterie i grzyby glebowe, reagują na obecność tworzyw sztucznych zmianami w składzie i aktywności enzymatycznej, co wpływa na żyzność i stabilność ekosystemu glebowego. Badania wskazują, że rośliny uprawiane w glebie zawiera...

Z ekonomicznego punktu widzenia pojawiają się nowe branże specjalizujące się w walce z mikroplastikiem. Przykładem są startupy tworzące odzież ze zintegrowanymi filtrami na włókna syntetyczne, jak również firmy oferujące domowe filtry pralkowe. W krajach takich jak Niemcy, Francja czy Kanada rozważane są przepisy, które nakładałyby obowiązek montowania takich filtrów w nowych urządzeniach. Otwiera to pole do innowacji technologicznych i potencjalnych korzyści gospodarczych wynikających z zielonej transfo...

Warto również przyjrzeć się nowym technologiom oczyszczania wód z mikroplastiku. Jedną z najnowszych metod są instalacje wykorzystujące tzw. nanofiltry, które potrafią wyłapać nawet najdrobniejsze cząsteczki plastiku. Inne rozwiązania opierają się na wykorzystaniu organizmów zdolnych do rozkładu plastiku – np. grzybów z rodzaju *Aspergillus* czy bakterii *Ideonella sakaiensis*. Choć badania nad tymi organizmami są wciąż we wczesnej fazie, potencjał ich zastosowania w biotechnologii środowiskowej jest og...

Zjawisko mikroplastiku powinno być również analizowane w kontekście sprawiedliwości środowiskowej. Kraje rozwinięte, które generują największe ilości odpadów z tworzyw sztucznych, często eksportują je do krajów Globalnego Południa, gdzie trafiają one na niekontrolowane wysypiska lub są spalane w sposób szkodliwy dla zdrowia lokalnych społeczności. W ten sposób problem mikroplastiku staje się również problemem społecznym i moralnym – dotyka najbardziej tych, którzy mają najmniejszy wpływ na jego powstani...

Odpowiedzialna konsumpcja to klucz do ograniczenia produkcji mikroplastiku. Świadome wybory konsumenckie, takie jak kupowanie produktów bez zbędnych opakowań, wybór lokalnych dostawców, stosowanie materiałów biodegradowalnych oraz korzystanie z toreb wielokrotnego użytku, mają realny wpływ na ilość plastiku trafiającego do środowiska. Coraz więcej firm decyduje się także na wdrażanie strategii zrównoważonego rozwoju – rezygnując z plastiku w opakowaniach i zastępując go alternatywnymi materiałami.

Mikroplastik staje się także przedmiotem dyskusji etycznych i filozoficznych. Pojawia się pytanie o granice ingerencji człowieka w przyrodę, o odpowiedzialność za przyszłość życia na Ziemi oraz o konsekwencje naszego stylu życia. W erze antropocenu, gdzie działalność człowieka jest głównym czynnikiem zmieniającym planetę, problem mikroplastiku może być traktowany jako symboliczny punkt zwrotny – zmuszający nas do refleksji i zmiany dotychczasowego paradygmatu rozwoju cywilizacyjnego.

Podsumowując, mikroplastik to nie tylko problem ekologiczny, ale także zdrowotny, ekonomiczny i społeczny. Jego obecność w środowisku naturalnym i w ludzkim organizmie rodzi poważne konsekwencje i wymaga działań na wielu poziomach. Edukacja, innowacje technologiczne, zmiany legislacyjne oraz odpowiedzialność indywidualna stanowią cztery filary skutecznej walki z tym wyzwaniem. Tylko dzięki wspólnemu wysiłkowi społeczeństw, instytucji i jednostek możliwe będzie ograniczenie skutków mikroplastiku i zabezpi...

Kolejnym aspektem, który warto rozważyć, jest wpływ mikroplastiku na łańcuchy pokarmowe. Cząstki mikroplastiku, raz wprowadzone do środowiska wodnego, są szybko połykane przez drobne organizmy planktonowe, które stanowią podstawę wielu morskich sieci troficznych. Wraz ze wzrostem poziomu troficznego, cząstki plastiku mogą być przekazywane do coraz większych organizmów, takich jak ryby, ssaki morskie, a ostatecznie – do człowieka. Proces ten określany jest mianem biomagnifikacji. Jest to szczególnie niepokojące z uwagi na fakt, że wiele mikroplastików adsorbuje toksyczne substancje chemiczne z otoczenia, takie jak dioksyny, PCB czy pestycydy, które następnie mogą kumulować się w tkankach zwierząt i ludzi.

Niektóre badania wykazały, że mikroplastik może zaburzać procesy trawienne, ograniczać przyswajanie składników odżywczych oraz wywoływać reakcje zapalne w organizmach wodnych. W przypadku ludzi, choć skutki długoterminowe wciąż są przedmiotem badań, istnieją obawy dotyczące działania mikroplastiku na układ hormonalny oraz potencjalnego udziału w rozwoju chorób cywilizacyjnych.

W kontekście polityki środowiskowej Unii Europejskiej, mikroplastik znalazł się na liście priorytetowych zagrożeń. W ramach tzw. Europejskiego Zielonego Ładu wprowadzane są regulacje ograniczające stosowanie mikrogranulek w kosmetykach, a także rozważane są dalsze kroki w kierunku ograniczenia emisji cząstek z opon samochodowych, prania odzieży syntetycznej oraz innych źródeł mikroplastiku. UE dąży do ustanowienia bardziej zharmonizowanych standardów monitoringu i raportowania obecności mikroplastiku w środowisku.

W obszarze edukacji rośnie znaczenie edukacji ekologicznej, której celem jest uświadamianie młodzieży i dorosłych o skutkach zanieczyszczenia środowiska plastikiem. Kampanie społeczne, programy szkolne i inicjatywy oddolne wspierają postawy proekologiczne, takie jak zero waste, upcykling czy ograniczanie konsumpcji jednorazowych produktów. Kluczowe jest również promowanie tzw. ekonomii obiegu zamkniętego, w której odpady traktowane są jako surowce wtórne, a nie zbędny produkt.

Mikroplastik ma też wpływ na estetykę i funkcjonalność środowiska naturalnego. Obecność plastiku na plażach, w rzekach i lasach wpływa negatywnie na odbiór przyrody przez ludzi, zniechęca do rekreacji i obniża wartość turystyczną regionów. W skali globalnej może to przekładać się na zmniejszone dochody z turystyki i pogorszenie wizerunku krajów szczególnie dotkniętych tym problemem.

Wreszcie, mikroplastik powinien być traktowany jako temat interdyscyplinarny, łączący wiedzę z zakresu ekologii, chemii, biologii, medycyny, prawa, ekonomii i socjologii. Tylko kompleksowe podejście umożliwi stworzenie skutecznych strategii zarządzania problemem oraz budowanie społeczeństwa opartego na zasadach zrównoważonego rozwoju. W tym kontekście warto rozwijać współpracę międzynarodową, wspierać badania naukowe i wdrażać innowacje technologiczne.

Wspólnym celem powinno być nie tylko minimalizowanie obecności mikroplastiku w środowisku, ale także zmiana paradygmatu cywilizacyjnego, który do tej pory sprzyjał nadprodukcji i konsumpcji. W obliczu narastających kryzysów ekologicznych, mikroplastik staje się symbolem konieczności głębokiej przemiany naszego podejścia do zasobów naturalnych i relacji człowieka z przyrodą.



Adrian Dudek
Student biotechnologii

Esej wykonany przy użyciu Chatu GPT.

wtorek, 8 kwietnia 2025

Sprawozdanie z etapu okręgowego XL edycji olimpiady wiedzy ekologicznej w województwie warmińsko-mazurskim

Uczestnicy etapu okręgowego, Olsztyn 5 kwietnia 2025.
 

5 kwietnia 2025 r. o godz. 10:00 w budynku Wydziału Biologii i Biotechnologii w UWM w Olsztynie odbył się etap kręgowy etap XL edycji Olimpiady Wiedzy Ekologicznej. Spośród 31 zakwalifikowanych do etapu okręgowego na finał przybyło 27 uczennic i uczniów. Siedmioro uczniów osoby w teście pisemnym uzyskały wymaganą minimalną liczbę punktów i przystąpiło do części ustnej. Uczniowie ci zakwalifikowali się do etapu krajowego: Weronika Magdalena Szkoda, Rafał Waliński, Natasha Niemcewicz, Zuzanna Stankiewicz, Maria Kaczmarek, Urszula Sipko, Dawid Wal.

Finaliści z woj. warmińsko-mazurskiego

Prace testowe i odpowiedzi ustne sprawdzało i oceniało jury etapu okręgowego w Olsztynie w składzie:

  1. Dr hab. Irena Grześ, prof. UWM (przewodnicząca jury) Wydział Biologii i Biotechnologii, UWM w Olsztynie
  2. Dr Krzysztof Błaszczak, Warmińsko-Mazurski Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli w Elblągu
  3. Agnieszka Drapiewska, Zespół Parków Krajobrazowych Pojezierza Iławskiego i Wzgórz Dylewskich
  4. Alina Rodziewicz, Zespół Parków Krajobrazowych Pojezierza Iławskiego i Wzgórz Dylewskich
  5. Justyna Raczyńska, Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie
  6. Aneta Maszczak, Warmińsko-Mazurski Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli w Olsztynie
Wsparcia finansowego (na pokrycie wyżywienia, nagród dla uczestników i nauczycieli, udostępnienia sal, kosztów wykładu itp.) udzielili: Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie,  Główny Komitet Olimpiady Wiedzy Ekologicznej, Zespół Parków Krajobrazowych Pojezierza Iławskiego i Wzgórz Dylewskich, Wydział Biologii i Biotechnologii UWM w Olsztynie.

W czasie, gdy uczniowie rozwiązywali test, towarzyszące im osoby oraz nauczyciele mogli wysłuchać wykładu dr. hab. Anny Biedunkiewicz pt. "Jak grzyby odczuwają zmiany klimatu?”.

Uczniowie biorący udział w finale okręgowym w Olsztynie, w dniu 5 kwietnia 2025 r.: Michalina Kasprzak (Ełk), Aleksandra Kołakowska (Ełk), Aleksandra Skorupska (Ostróda), Franciszek Tusz (Ostróda), Aleksandra Najgrodzka (Olsztyn), Marta Grażyna Wróbel (Olsztyn), Hubert Marek Perwejnis (Olsztyn), Maja Weronika Polkowska (Elbląg), Natasha Niemcewicz (Elbląg), Hanna Marta Bartosik (Elbląg), Oliwia Wiktoria Zbróg (Elbląg), Weronika, Magdalena Szkoda (Olsztyn), Dominika Jarzynka, (Olsztyn), Piotr Romańczuk (Górowo Iławeckie), Paweł Michał Pastuszka (Elbląg), Maria Wiktoria Kaczmarek (Elbląg), Dawid Wal (Orneta), Aurelia Budzińska (Lidzbark Warmiński), Maciej Chlewiński (Lidzbark Warmiński),Adrian Nowakowski (Lidzbark Warmiński), Zuzanna Stankiewicz (Olsztyn), Filip Kurowski (Olsztyn), Rafał Waliński (Olsztyn), Julia Deluga (Bartoszyce), Daniel Urbański (Lidzbark), Natalia Standowicz (Olecko).

Do części pisemnej przystąpiło 27 uczniów. Podczas pisania testów wszyscy uczestnicy pracowali samodzielnie. Po sprawdzeniu wyników wyłoniono siedem osób, które uzyskały co najmniej 70% poprawnych odpowiedzi czyli 35 punktów na 50 możliwych. Są to następujące osoby:

1. Natasha Niemcewicz, II LO w Elblągu, 40 punktów
2. Rafał Waliński, XII LO w Olsztynie, 37 punktów
3. Weronika Magdalena Szkoda, XII LO w Olsztynie, 37 punktów
4. Zuzanna Stankiewicz, XII LO w Olsztynie, 36 punktów
5. Maria Kaczmarek, I LO w Elblągu, 35 punktów
6. Urszula Sipko, LO w Bartoszycach, 35 punktów
7. Dawid Wal, LO w Ornecie, 35 punktów

Wszyscy powyżsi uczniowie przystąpili do części ustnej otrzymując następujące punkty:
1. Natasha Niemcewicz: 15,75
2. Rafał Waliński: 21,42
3. Weronika Magdalena Szkoda: 21,67
4. Zuzanna Stankiewicz: 18,83
5. Maria Kaczmarek: 17,58
6. Urszula Sipko: 14,67
7. Dawid Wal, LO w Ornecie: 5,58

Po zsumowaniu punktów oraz ich zaokrągleniu do liczb całkowitych, całkowita punktacja powyższych osób i po uszeregowaniu od najwyższej do najniższej wygląda następująco:

1. Weronika Magdalena Szkoda: 59 punktów
2. Rafał Waliński: 58 punktów
3. Natasha Niemcewicz: 56 punktów
4. Zuzanna Stankiewicz: 55 punktów
5. Maria Kaczmarek: 53 punkty
6. Urszula Sipko: 50 punktów
7. Dawid Wal: 41 punktów

Komitet wojewódzki Olimpiady Wiedzy Ekologicznej w woj. warmińsko-mazurskim:

  • Dr hab. Stanisław Czachorowski, prof. UWM (przewodniczący), Wydział Biologii i Biotechnologii, UWM w Olsztynie
  • Alicja Maria Szarzyńska, Warmińsko-Mazurski Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli w Olsztynie
  • Dr hab. Dorota Juchno, prof. UWM, Wydział Biologii i Biotechnologii, UWM w Olsztynie
  • Dr hab. Irena Grześ, prof. UWM, Wydział Biologii i Biotechnologii, UWM w Olsztynie
  • Dr Krzysztof Błaszczak, Warmińsko-Mazurski Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli w Elblągu
  • Agnieszka Drapiewska, Zespół Parków Krajobrazowych Pojezierza Iławskiego i Wzgórz Dylewskich, 
  • Justyna Raczyńska, Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie
  • Aneta Maszczak, Warmińsko-Mazurski Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli w Olsztynie

Przewodniczący komitetu wojewódzkiego OWE w Olsztynie
Dr hab. Stanisław Czachorowski, prof. UWM












O tym jak i gdzie Barszcz Sosnowskiego aplikował o pracę

Napisałam prompt: Napisz podanie do jakiejkolwiek pracy związanej z edukacją społeczno-przyrodniczą jakbyś był barszczem Sosnowskiego. Daj informacje kim jesteś, co robisz, Twoje mocne strony, jaka byłaby Twoja rola w zespole, przyrodzie, ekosystemie itp. niech to będzie żartobliwa forma ale niech będzie formalnie.

ChatGPT powiedział:

 

Barszcz Sosnowskiego

Pola, Rowy i Skraje Lasów

Polska, Europa Środkowa

tel. (przez kontakt z gołymi łydkami)

e-mail: barszcz.s@toksycznabota.pl

 

Do:

Dyrekcja Instytutu Edukacji Ekologicznej

ul. Zielona 12

00-000 Ekopolis

 

Podanie o pracę

Szanowni Państwo,

zwracam się z uprzejmą prośbą o rozpatrzenie mojej kandydatury na stanowisko Edukatora Społeczno-Przyrodniczego w Państwa szacownej placówce.

Jestem przedstawicielem gatunku Heracleum sosnowskyi, szerzej znanym jako Barszcz Sosnowskiego – roślina o silnej osobowości, ekspansywnym charakterze i dużej zdolności oddziaływania na otoczenie. Moją misją jest edukacja społeczeństwa w zakresie odpowiedzialności za środowisko, nieprzemyślanego wprowadzania obcych gatunków oraz skutków ignorowania tabliczek "Nie dotykać".

Wyróżniam się wysoką odpornością na trudne warunki (wręcz kwitnę w chaosie), błyskawiczną zdolnością adaptacji i ekspansji (co może być użyteczne w działaniach promocyjnych), a także niezapomnianym pierwszym wrażeniem. Wierzę, że moja obecność mogłaby skutecznie wspierać Państwa działania edukacyjne poprzez:

  • prowadzenie zajęć terenowych typu "Nie róbcie tego w domu (ani w lesie)",
  • budowanie świadomości ekologicznej przez odstraszanie i dawanie do myślenia,
  • reprezentowanie konsekwencji bioróżnorodności pozbawionej nadzoru.

Jako członek zespołu, byłbym nie do przeoczenia – nie tylko dosłownie, ale i metaforycznie. Moją rolą w ekosystemie jest ostrzeganie innych organizmów (zwłaszcza ludzkich) przed skutkami braku balansu w przyrodzie. Dodatkowo, jestem doskonałym przykładem na to, że zbyt wiele ambicji i słońca może doprowadzić do poparzenia.

W załączeniu przesyłam zdjęcie w pełnym rozkwicie oraz opinię lokalnej społeczności (raczej jednogłośną – ale jednak!).

Z wyrazami chlorofilnego szacunku,

Barszcz Sosnowskiego

(znany również jako „to coś, co parzy bardziej niż teściowa”)

 

Zuzanna Polak

studentka pedagogiki przedszkolnej i wczesnoszkolnej, WNS

Generowanie grafiki - napisałam: Stwórz obraz na podstawie podania o pracę. Niech barszcz Sosnowskiego będzie ubrany w garnitur. Obraz ma przypominać zdjęcie jak do dowodu osobistego.

*  *  *


Barszcz Sosnowskiego, Reszel. Fot. S. Czachorowski


Arcydzięgiel prosi o pracę

Podanie o pracę
Szanowni Państwo,

Nazywam się Arcydzięgiel lekarski (Angelica archangelica) – i pragnę zgłosić swoją kandydaturę na stanowisko rośliny użytkowej, ozdobnej oraz wspierającej ekosystem w Państwa ogrodzie, zielniku bądź naturalnym krajobrazie.

Jestem dwuletnią byliną o imponującej posturze – osiągam nawet do dwóch metrów wysokości, a moje baldachowate kwiatostany przyciągają nie tylko wzrok, ale także pszczoły, trzmiele i inne zapylacze. Moja obecność wspiera bioróżnorodność i wzmacnia lokalną sieć powiązań ekologicznych.

Co robię?
Specjalizuję się w naturalnym wsparciu zdrowia – od wieków wykorzystywana jestem w ziołolecznictwie i kuchni. Moje korzenie, łodygi i nasiona są źródłem cennych olejków eterycznych, które wspomagają trawienie, działają przeciwzapalnie oraz dodają charakteru nalewkom i deserom.

Moje mocne strony:
  • Odporność – dobrze radzę sobie w chłodniejszym klimacie, nie boję się wiatrów i przymrozków.
  • Wszechstronność – mogę być użyta w kuchni, medycynie, kosmetyce, a nawet sztuce ogrodowej.
  • Wpływ na otoczenie – poprawiam mikroklimat, przyciągam zapylacze, odstraszam niektóre szkodniki.
  • Elegancja i siła – moja sylwetka wprowadza do krajobrazu nutę dzikości i harmonii.
W zespole ogrodu jestem ambasadorem dzikiej natury – łączę tradycję z nowoczesnością, piękno z użytecznością. Nie dominuję, ale współgram – zarówno z innymi ziołami, jak i z dzikimi gatunkami. Tworzę zielone mosty między człowiekiem a przyrodą.

Wierzę, że mogę wnieść wartość do Państwa ogrodu – zarówno jako estetyczny element kompozycji, jak i żywa przypowieść o współistnieniu.

Z wyrazami szacunku,
Arcydzięgiel lekarski

Tekst: Kinga Sienkiewicz
studentka pedagogiki przedszkolnej i wczesnoszkolnej, WNS

Do stworzenie tekstu wykorzystano AI, prompt : "Napisz mi proszę podanie o pracę: kim jestem, co robię, moje mocne strony, moja rola w zespole, przyrodzie, ekosystemie dla Arcydzięgla".



Arcydzięgiel nad rzeką Pasłęką, fot. S. Czachorowski.


sobota, 5 kwietnia 2025

Gdy jedzenie nie rośnie w ziemi – nowa droga dla ochrony środowiska?



„Jedzenie było syntetyczne, ale smaczne. Wszystkie niezbędne składniki odżywcze w postaci kolorowych kostek.” (Stanisław Lem „Solaris”)

Motyw sztucznej żywności pojawia się często w literaturze i produkcjach filmowych - czy to jako kostki zawierające wszystkie niezbędne składniki jak Lem czy też jak w serialu „Star Trek” replikatory wytwarzające dowolne danie z energii lub materii. W obecnych czasach, gdy do produkcji żywności oraz by zapewnić miejsce do spania dla powiększającej się populacji potrzeba coraz więcej miejsca, zasobów i energii. Wobec tych wyzwań, sztuczna żywność – tworzona w laboratoriach, hodowana komórkowo lub produkowana przez nowoczesne maszyny – zaczyna być postrzegana nie jako futurystyczna ciekawostka, lecz jako realna alternatywa dla tradycyjnych metod produkcji żywności. W niniejszym eseju postaram się przyjrzeć, czy i w jakim stopniu rozwój sztucznej żywności może stanowić skuteczną drogę do ochrony środowiska naturalnego.

Wzrost populacji Ziemi stawia przed nami wyzwanie co do zapewnienia wystarczającej ilości jedzenia. Syntetyczna żywności mogłaby przyczynić się do rozwiązania tego problemu, ponieważ ONZ przewiduje, że do 2100 roku liczba ludzi może osiągnąć 10,2 miliarda. Taki wzrost będzie wymagał zwiększenia produkcji żywności a i teraz są problemy z wytwarzaniem i jej dystrybucji. Żywność wyprodukowana w replikatorze czy też produkcja sztucznie wychodowanej mogłaby temu zaradzić. Produkcja w kontrolowanych warunkach laboratoriów czy z pomocą zaawansowanych maszyn może zapewnić wielu ludziom tanie i energetyczne jedzenie. Przykładem mogą być pierwsze udane eksperymenty z tzw. „czystym mięsem” – komórkowo hodowanym białkiem, które może stanowić pełnowartościowy zamiennik mięsa zwierzęcego. Wizja ta, choć jeszcze niedawno funkcjonująca głównie w literaturze science-fiction, staje się dziś coraz bardziej realna. Dzięki sztucznej żywności możliwe będzie zapewnienie dostępu do pokarmu mieszkańcom przeludnionych miast, terenów dotkniętych zmianami klimatu czy regionów o ograniczonych zasobach naturalnych.

Drugim istotnym aspektem przemawiającym za rozwojem sztucznej żywności jest to, że wyrzucamy dużą część żywności, gdyż się po prostu psuje. Przyjmując np. wykorzystanie replikatorów umożliwiłby ponowne wykorzystanie nawet psującej się żywności. W tej teoretycznej maszynie można byłoby odzyskać składniki odżywcze i wykorzystać je ponownie w innym produkcie. Na początek pewnie ciężko byłoby uzyskać smak identyczny z naturalnym odpowiednikiem, ale z biegiem czasu i rozwojem tej technologii smak stałby się nie do odróżnienia. Zmniejszyłoby to wydatki na jedzenie, zmniejszyłoby potrzebę wykorzystania olbrzymich połaci ziemi na uprawy i umożliwiłby nawet najbiedniejszym grupom społecznym cieszeniem się codziennie świeżą żywnością. Tereny wykorzystywane do hodowli można by ponownie zalesić i stworzyć ponownie habitaty dla zagrożonych gatunków zwierząt i roślin. Jest to istotne, gdyż pod tereny do upraw i hodowli niszczy się środowiska dzikich zwierząt.

Kolejnym argumentem za byłaby możliwość cieszenia się mięsem bez potrzeby hodowli zwierząt tylko do celów żywnościowych. Jest to ważny aspekt w dzisiejszych czasach, gdy coraz większa ilość ludzi przechodzi na wegetarianizm. Wiele z tych osób jest przeciwko ubojowi zwierząt, ale wciąż chciałaby zjeść mięso. Wynika to ze świadomości w jakich warunkach są one hodowane. W takiej sytuacji sztuczna żywność staje się idealnym rozwiązaniem, które łączy korzyści zdrowotne, etyczne i środowiskowe. Sztuczna żywność nie wymagałaby hodowli zwierząt co eliminuje konieczność uboju i złych warunków, w jakich zwierzęta często są trzymane.

Jednym z fascynujących aspektów sztucznej żywności jest jej potencjalne wykorzystanie podczas długoterminowych eksploracji i zasiedlania kosmosu. Podróże kosmiczne nawet te w naszym Układzie Słonecznym wiążą się z ogromnymi wyzwaniami logistycznymi, w tym najistotniejszym – zapewnieniem żywności dla astronautów, która byłaby świeża i dostarczała odpowiednich składników spożywczych. Sztuczna żywność tworzona za pomocą replikatorów, hodowli komórkowej czy zaawansowanych biotechnologii mogłaby stanowić kluczowe rozwiązanie tej kwestii. Zamiast polegać na tradycyjnej żywności, która w ograniczonej przestrzeni statków kosmicznych wymaga miejsca i energii do zachowania jej w stanie zdatnym do spożycia, sztuczna żywność mogłaby być produkowana na bieżąco według potrzeb, preferencji astronautów na misji. Dzięki tej technologii, astronauci mogliby mieć dostęp do szerokiego wachlarza składników odżywczych i potraw, które zapewnią im nie tylko energię, ale i komfort psychiczny podczas długotrwałych misji. Przykładem zastosowania tego rozwiązania w praktyce jest już rozwój technologii „mięsa w probówce”, które pozwala na hodowanie białka w warunkach przestrzeni ograniczonej, bez potrzeby transportowania żywych zwierząt. Możliwość produkcji mięsa, warzyw, czy innych składników odżywczych w warunkach niskiej grawitacji i ograniczonych zasobów otworzyłaby nowe możliwości w zakresie samowystarczalności kolonii kosmicznych. Dodatkowo replikatory podobne do tych przedstawionych w „Star Treku” mogłyby umożliwić „drukowanie” żywności na żądanie, bez konieczności zabierania dużych zapasów. To znacznie obniżyłoby koszty transportu oraz ryzyko związane z transportem dużych ilości żywności z Ziemi na obce planety. Takie technologie mogłyby również wspierać rozwój tzw. biosfer w zamkniętych systemach, takich jak stacje kosmiczne czy bazy na Marsie, gdzie sztuczna żywność stanowiłaby podstawę do zrównoważonego życia w odosobnionych warunkach.

Jednym z argumentów przeciw wprowadzeniu sztucznej żywności jest jej potencjalny wpływ na zdrowie ludzi, zwłaszcza w dłuższej perspektywie. Chociaż technologie produkcji sztucznej żywności, jak „mięso z probówki” czy syntetyczne substytuty zawierające wszystkie składniki pokarmowe może oferować teoretyczne korzyści, to jednak nie mamy pojęcia jak mogą one wpłynąć w wyniku długofalowego ich stosowania. Sztuczna żywność tworzona w laboratoriach czy też przez zaawansowane maszyny mogłaby zawierać substancje chemiczne które nie występują naturalnie lub występują, ale są toksyczne, gdyż maszyny nie potrafią odróżnić substancji szkodliwych dla ludzi. Chociaż producenci sztucznej żywności zapewniają o ich bezpieczeństwie, wciąż nie istnieje wystarczająco długi okres testowy, aby w pełni ocenić ich wpływ na zdrowie. Substancje wykorzystywane w procesie produkcji, takie jak biotechnologiczne modyfikacje komórek, mogą prowadzić do nowych, nieznanych alergii, a także innych długoterminowych problemów zdrowotnych.

Kolejnym problemem jest fakt, że sztuczna żywność może nie być w stanie w pełni odwzorować wartości odżywczych i smakowych tradycyjnych produktów. Współczesne technologie, mimo że robią duże postępy, wciąż nie są w stanie idealnie odtworzyć naturalnych walorów smakowych, zapachowych i teksturalnych jedzenia. W praktyce, syntetyczne jedzenie może nie zapewniać pełnej satysfakcji sensorycznej, co może prowadzić do obniżenia jakości życia i zmniejszenia chęci do jego spożywania.

Innym argumentem przeciwko wprowadzeniu sztucznej żywności byłby jej wpływ na rolnictwo i sektor gastronomiczny. Rolnictwo stanowi podstawowy sektor gospodarczy dla milionów ludzi na całym świecie. Wprowadzenie masowej produkcji syntetycznej żywności mogłoby zagrażać tym źródłom utrzymania, prowadząc do masowych zwolnień i zmiany struktury zatrudnienia w regionach, które opierają się na tradycyjnych metodach upraw i hodowli. Zastąpienie tradycyjnej produkcji żywności masową produkcją syntetyczną mogłoby doprowadzić do utraty miejsc pracy, zarówno na poziomie rolników, jak i pracowników związanych z obróbką, transportem czy dystrybucją tradycyjnych produktów spożywczych. W krajach, gdzie rolnictwo stanowi podstawową działalność gospodarczą, takie zmiany mogłyby pogłębić problemy z ubóstwem i migracją, a także zwiększyć nierówności społeczne, gdyż osoby dotknięte tymi zmianami mogą nie mieć łatwego dostępu do nowych form zatrudnienia w przemyśle produkcji sztucznej żywności. Warto również zauważyć, że rolnictwo jest nie tylko źródłem pracy, ale i kulturowym fundamentem wielu społeczeństw. W wielu regionach uprawy roślin i hodowla zwierząt są integralną częścią tożsamości społecznej, tradycji i stylu życia. Zastąpienie tych tradycyjnych metod przez nowoczesną produkcję syntetycznej żywności mogłoby prowadzić do erozji lokalnych kultur, które opierają się na przekazywaniu wiedzy o uprawach, hodowli zwierząt, a także tradycyjnych metodach przygotowywania i spożywania posiłków. Sektor gastronomiczny, który jest nierozerwalnie związany z produkcją żywności, także mógłby ucierpieć na masowym wprowadzeniu sztucznej żywności. Restauracje, kawiarnie, piekarnie, rynki i inne miejsca sprzedaży żywności tradycyjnej mogłyby stanąć w obliczu poważnych trudności związanych z adaptacją do nowego modelu produkcji. Choć sztuczna żywność mogłaby stać się częścią oferty gastronomicznej, tradycyjne metody gotowania, przygotowywania potraw i korzystania z lokalnych surowców mogłyby zostać zepchnięte na margines. To z kolei wpłynęłoby na bioróżnorodność kuchni na całym świecie, a także na jakość doświadczenia kulinarnego, które w wielu przypadkach jest kluczową częścią kultury i turystyki.

Sztuczna żywność, chociaż jest w fazie eksperymentów i wymaga rozwoju technologii, może stać się kluczowym elementem przyszłości produkcji żywności na Ziemi i jej przyszłych kolonii. Jej potencjał w zakresie ochrony środowiska, rozwiązania problemów związanych z globalnym wzrostem populacji i problem z głodem jest niezaprzeczalny. Uważam, że sztuczna żywność może rozwiązać te problemy jednak jak każda nowa technologia może prowadzić do kolejnych problemów i wyzwań. Jej potencjalny wpływ na zdrowie i utrata miejsc pracy wymaga starannego rozważenia. Ostatecznie, przyszłość sztucznej żywności powinna być wynikiem świadomego i odpowiedzialnego rozwoju technologii, który uwzględnia zarówno korzyści, jak i wyzwania. Sztuczna żywność może być częścią przyszłości naszej planety, ale kluczowe będzie znalezienie równowagi między innowacjami a ochroną środowiska, zachowaniem lokalnych tradycji oraz utrzymaniem stabilności gospodarczej. Dopiero wtedy będziemy mogli w pełni czerpać z jej potencjału, nie rezygnując z wartości, które stanowią fundament naszej cywilizacji.

Michał Bernatowicz
Student biotechnologii  
Do stworzenie eseju korzystałem z pomocy ChatuGPT i Gemini

czwartek, 3 kwietnia 2025

Ochrona lasów i recykling jako kluczowe elementy zrównoważonego rozwoju

Grafika wykonana za pomocą AI. Wykorzystano narzędzie DALL·E, model generowania obrazów od OpenAI. Do stworzenia grafiki wykorzystano prompt: ” Wygeneruj grafikę na temat Ochrona lasów i recykling jako kluczowe elementy zrównoważonego rozwoju.”
 

Wprowadzenie

Ochrona środowiska stanowi jedno z najistotniejszych wyzwań współczesnego świata. W szczególności ochrona lasów oraz recykling odgrywają kluczową rolę w minimalizowaniu negatywnego wpływu działalności człowieka na ekosystemy. Lasy, określane mianem „płuc Ziemi”, pochłaniają dwutlenek węgla i produkują tlen (FAO, 2020). Z kolei recykling redukuje ilość odpadów trafiających na wysypiska oraz przyczynia się do oszczędności surowców naturalnych (Worrell & Reuter, 2014). Niniejszy esej omawia korzyści płynące z ochrony lasów i recyklingu oraz sposoby ich skutecznego wdrażania w polityce zrównoważonego rozwoju.

Znaczenie ochrony lasów

Lasy odgrywają niezastąpioną rolę w globalnym ekosystemie, regulując klimat, stanowiąc siedlisko dla licznych gatunków oraz dostarczając surowców odnawialnych. Niestety, wylesianie i nadmierna eksploatacja drewna prowadzą do degradacji środowiska. Według raportu FAO (2020), rocznie zanika około 10 milionów hektarów lasów, co przyczynia się do utraty bioróżnorodności, erozji gleby i wzrostu emisji gazów cieplarnianych.

W celu skutecznej ochrony lasów należy:

·         Wdrażać programy zalesiania i ponownego zadrzewiania.

·         Ograniczać wycinkę poprzez restrykcyjne regulacje prawne.

·         Wspierać zrównoważone leśnictwo, zakładające racjonalne gospodarowanie zasobami.

·         Prowadzić edukację społeczną na temat roli lasów w ekosystemie.

·         Stosować nowoczesne technologie, np. drony monitorujące deforestację i automatyczne systemy sadzenia drzew (González et al., 2019).

Rola recyklingu w ochronie środowiska

Recykling to jedna z najskuteczniejszych metod ograniczania negatywnego wpływu człowieka na środowisko. Proces ten zmniejsza zużycie surowców naturalnych, redukuje ilość odpadów oraz obniża emisję gazów cieplarnianych. Badania Worrella i Reutera (2014) wskazują, że recykling metali, plastiku i papieru prowadzi do znacznych oszczędności energetycznych. Przykładowo, recykling aluminium pozwala zaoszczędzić aż 95% energii w porównaniu z jego produkcją z rudy boksytu.

Aby usprawnić proces recyklingu, należy:

·         Wprowadzić skuteczny system segregacji odpadów.

·         Inwestować w zaawansowane technologie recyklingowe.

·         Podnosić świadomość społeczną poprzez kampanie edukacyjne.

·         Tworzyć regulacje wspierające gospodarkę o obiegu zamkniętym.

·         Promować bioplastiki i biodegradowalne materiały jako alternatywę dla tradycyjnych tworzyw sztucznych (Andrady & Neal, 2009).

Połączenie ochrony lasów i recyklingu

Ochrona lasów i recykling są ze sobą ściśle powiązane, ponieważ papier stanowi jeden z głównych surowców poddawanych recyklingowi. Zwiększenie poziomu recyklingu papieru może zmniejszyć zapotrzebowanie na wycinkę drzew. Według badań UNEP (2021), każde 1000 kg makulatury pozwala uratować około 17 drzew. Ponadto gospodarka o obiegu zamkniętym, polegająca na maksymalnym wykorzystaniu surowców wtórnych, stanowi fundament polityki zrównoważonego rozwoju.

Wdrażanie nowoczesnych metod recyklingu, takich jak recykling chemiczny, umożliwi efektywniejsze wykorzystanie surowców i ograniczenie ich negatywnego wpływu na środowisko (Hopewell et al., 2009). Szerokie zastosowanie tych rozwiązań może nie tylko ograniczyć zużycie drewna, ale także zmniejszyć ilość odpadów oraz emisję dwutlenku węgla.

Wnioski

Ochrona lasów oraz recykling są kluczowymi elementami strategii na rzecz ochrony środowiska naturalnego. Ograniczenie wycinki drzew, promowanie zrównoważonego leśnictwa i rozwijanie recyklingu mogą znacząco poprawić stan środowiska. W obliczu narastających problemów ekologicznych konieczne jest podejmowanie działań na poziomie indywidualnym i instytucjonalnym. Wspólne wysiłki w zakresie ochrony środowiska to nie tylko moralny obowiązek, ale także warunek przetrwania przyszłych pokoleń.

Bibliografia

·         FAO (2020). Global Forest Resources Assessment 2020. Rome: Food and Agriculture Organization of the United Nations.

·         UNEP (2021). Circularity Gap Report 2021. Nairobi: United Nations Environment Programme.

·         Worrell, E., & Reuter, M. A. (2014). Handbook of Recycling: State-of-the-art for Practitioners, Analysts, and Scientists. Amsterdam: Elsevier.

·         González, R., Fernández, M., & Ramírez, J. (2019). "Drones for Reforestation: A New Strategy for Ecosystem Restoration." Journal of Environmental Science, 45(3), 210-225.

·         Andrady, A. L., & Neal, M. A. (2009). "Applications and Societal Benefits of Plastics." Philosophical Transactions of the Royal Society B: Biological Sciences, 364(1526), 1977-1984.

·         Hopewell, J., Dvorak, R., & Kosior, E. (2009). "Plastics Recycling: Challenges and Opportunities." Philosophical Transactions of the Royal Society B: Biological Sciences, 364(1526), 2115-2126.

Weronika Wielgolaska

studentka biotechnologii

Tekst powstał przy pomocy AI.


środa, 2 kwietnia 2025

Upcykling w praktyce – kreatywne działania studentek na rzecz środowiska

W ostatni weekend, 29–30 marca, jako studentki Wydziału Biologii i Biotechnologii, postanowiłyśmy w duchu ekologii i kreatywności zrealizować prywatną akcję upcyklingu. W zaciszu swoich mieszkań dałyśmy drugie życie czterem słoikom, tworząc z nich unikalne dekoracje i przedmioty użytkowe. W ten sposób, chciałyśmy udowodnić, że przedmioty, które kupujemy w sklepie, wcale nie muszą lądować w koszu na śmieci i zostać się przez nas zapomniane... Warto również spojrzeć na kwestię finansową - dzięki powtórnemu wykorzystaniu danej rzeczy, można niejako zaoszczędzić pieniądze, a przy tym mieć pewność, że nie wydało się ich na marne.

Kluczowe pytanie - dlaczego upcykling ma sens? Upcykling to doskonały sposób na ograniczenie odpadów i świadome podejście do konsumpcji. Zamiast wyrzucać niepotrzebne przedmioty, można nadać im nowe funkcje i estetyczny wygląd, co przyczynia się do ochrony środowiska. Takie działania zmniejszają zapotrzebowanie na nowe surowce i pomagają w redukcji odpadów, a przy tym rozwijają kreatywność.

Popołudniowe zajęcie, czyli praca nad drugim życiem słoików. Podczas tej prywatnej inicjatywy cztery słoiki zyskały zupełnie nowe zastosowania. Dwa słoiki zostały ozdobione wyłącznie materiałami naturalnymi, a więc roślinami z ogrodu i stały się wazonem na kwiaty oraz świecznikiem, jeden słoik przekształcono w skarbonkę, natomiast ostatni słoik został oszydełkowany wełną i wstążką, dzięki czemu również stał się stylowym wazonem.

Każdy taki słoik jest dowodem na to, że można przerobić go w dowolny sposób i może pełnić różne funkcje. Wystarczy jedynie zaufać wyobraźni.

Małe kroki, wielki efekt. Choć była to niewielka, prywatna inicjatywa, pokazuje ona, że nawet pojedyncze osoby mogą realnie przyczyniać się do ochrony środowiska. Każdy z nas ma w swoim domu przedmioty, które można twórczo wykorzystać zamiast wyrzucać. Upcykling to nie tylko ochrona środowiska, ale też świetna zabawa i sposób na wyrażenie własnej kreatywności. A przy tym, sposób na odstresowanie oraz doskonalenie umiejętności manualnych.

To wydarzenie pokazuje, że dbanie o planetę nie wymaga wielkich gestów – trzeba tylko zacząć od własnego otoczenia i małych działań, które mogą inspirować innych. Najlepiej, gdy takie akcje będzie się nagłaśniać i promować, co z pewnością zwiększy odbiór społeczny.

Na zakończenie, pragniemy Was, Drodzy Czytelnicy, zachęcić do eksperymentowania z upcyklingiem – dla dobra Ziemi i własnej satysfakcji! Nie przejmujcie się, jeśli pierwotny zamysł nie będzie skorelowany z efektem końcowym - upcykling to przede wszystkim próba podjęcia konkretnych działań, które przynoszą piękne efekty. Odnajdźcie w sobie duszę artysty! A może będzie to Twój/Twoje nowe zainteresowanie albo sposób na spędzanie wolnych wieczorów? Warto przyjrzeć się bliżej temu pomysłowi.

Pozdrawiamy serdecznie oraz życzymy udanej pracy z upcyklingiem.

Olga Kowalska, Nikola Tuszyńska

studentki biotechnologii





Start w przyszłość – konferencja BM już 23 kwietnia na UWM!


Już 23 kwietnia na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim odbędzie się konferencja Business Market Olsztyn Innovation Day – wydarzenie skierowane do studentek i studentów zainteresowanych rozwojem zawodowym oraz przedsiębiorczością.

Fundacja Think! – organizator wydarzenia – zaprasza wszystkie osoby studiujące, które chcą lepiej przygotować się do wyzwań rynku pracy, planują swoją ścieżkę zawodową lub rozważają założenie własnego biznesu.

Udział w wydarzeniu jest bezpłatny – wystarczy się zarejestrować.

Kiedy: 23 kwietnia 2025, 9:45
Gdzie: Wydział Nauk Ekonomicznych,ul.Oczapowskiego 4
Rejestracja: https://www.businessmarket.com.pl/pobierz-bilet/

O czym będzie mowa?

Eksperci i praktyczki biznesu podzielą się doświadczeniami, z których skorzystasz niezależnie od tego, czy planujesz pracę etatową, czy na własną rękę. Dowiesz się m.in.:

-       Jak przygotować się na zmieniającą się rzeczywistość na rynku pracy

-       Jak nowe technologie zmieniają marzenia w (wirtualną)rzeczywistość

-       Jak budować markę osobistą na LinkedIn, żeby zdobyć wymarzoną pracę i wymarzonych klientów?

W programie przewidziany jest także konkurs z nagrodami, networking oraz poczęstunek.

Dlaczego warto?

Konferencja Business Market będzie dla Ciebie wsparciem w intensywnym procesie podejmowania decyzji zawodowych. To okazja do zdobycia przydatnych kompetencji, nawiązania nowych kontaktów i wymiany doświadczeń.

Więcej informacji znajdziesz na stronie wydarzenia: www.businessmarket.org.pl

___

Konferencja Business Market Olsztyn Innovation Day finansowana jest ze środków Citi Foundation w ramach Programu Rozwoju Przedsiębiorczości, projektu realizowanego przez Fundację Rozwoju Społeczeństwa Wiedzy Think.

poniedziałek, 31 marca 2025

Ochrona środowiska w regionie Warmii a wyzwania i odpowiedzialność lokalnej społeczności

Cebulica syberyjska w parku Centralnym

Ochrona środowiska naturalnego jest jednym z kluczowych wyzwań współczesnego świata, a jej znaczenie wzrasta w obliczu postępujących zmian klimatycznych, degradacji ekosystemów oraz wzrostu antropopresji. W kontekście Warmii, regionu obfitującego w jeziora, lasy i torfowiska, konieczne jest podjęcie kompleksowych działań na rzecz ochrony środowiska, zarówno przez instytucje państwowe, jak i lokalne społeczności. Tylko poprzez interdyscyplinarne, długofalowe strategie możliwe jest zachowanie naturalnego bogactwa regionu dla przyszłych pokoleń oraz minimalizacja negatywnych skutków antropogenicznej ingerencji w ekosystemy. Jako osoba wychowana na Warmii, w otoczeniu jezior i lasów, od najmłodszych lat dostrzegałam istotność zachowania równowagi ekologicznej. Już w szkole podstawowej, wraz z przyjaciółmi, założyłam klub Eko, którego celem było promowanie proekologicznych postaw wśród rówieśników oraz tworzenie inicjatyw mających na celu poprawę stanu najbliższego otoczenia jak zbieranie porzuconych odpadów. Działania te nauczyły mnie, że ochrona środowiska nie jest wyłącznie obowiązkiem instytucji państwowych czy organizacji ekologicznych, lecz również lokalnych społeczności i jednostek, których codzienne wybory mają realny wpływ na środowisko.

Jednym z najpoważniejszych problemów ekologicznych Warmii jest eutrofizacja jezior. Nadmierne spływy substancji biogennych, takich jak azot i fosfor, pochodzących z nawozów rolniczych i ścieków komunalnych, prowadzi do degradacji ekosystemów wodnych. Konsekwencją tego procesu jest zmniejszenie przejrzystości wód, intensyfikacja zakwitów glonów oraz stopniowe wymieranie organizmów wodnych. Problem ten wymaga natychmiastowych działań, takich jak wprowadzenie nowoczesnych systemów oczyszczania ścieków, ograniczenie stosowania nawozów sztucznych oraz promowanie ekologicznych metod gospodarowania gruntami rolnymi. Ponadto, edukacja rolników i mieszkańców na temat skutków eutrofizacji może przyczynić się do zmniejszenia skali tego zjawiska. Istotnym aspektem jest również monitorowanie składu chemicznego wód, aby efektywnie przeciwdziałać negatywnym konsekwencjom zanieczyszczeń. Lasy Warmii, będące schronieniem dla wielu gatunków chronionych, również wymagają szczególnej troski. Postępująca fragmentacja siedlisk wynikająca z rozbudowy dróg i osiedli mieszkalnych negatywnie wpływa na różnorodność biologiczną regionu. Ponadto, intensywna gospodarka leśna, polegająca na wycince drzew oraz wprowadzaniu monokultur, osłabia odporność lasów na zmiany klimatyczne i ataki patogenów. Rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie zasad zrównoważonego leśnictwa, które uwzględniają ochronę bioróżnorodności oraz odnawianie ekosystemów leśnych poprzez zalesianie terenów zdegradowanych i ograniczenie wycinki drzew w strategicznych obszarach. Działania te powinny być realizowane przy współpracy z naukowcami, specjalistami z zakresu ekologii oraz organizacjami pozarządowymi, aby zapewnić optymalne rezultaty. Ochrona środowiska na Warmii wymaga również zaangażowania mieszkańców i turystów. Rosnąca popularność turystyki w regionie niesie za sobą zagrożenia dla lokalnej fauny i flory, zwłaszcza w kontekście zanieczyszczenia jezior, zaśmiecania lasów oraz niszczenia terenów chronionych. Kluczowym działaniem w tym zakresie jest promowanie zrównoważonej turystyki, obejmującej m.in. wyznaczanie ścieżek ekologicznych, wprowadzenie opłat za korzystanie z obszarów chronionych oraz organizację kampanii edukacyjnych dotyczących odpowiedzialnego korzystania z zasobów naturalnych. Odpowiednia polityka regionalna może wspierać ekologiczne formy turystyki, takie jak agroturystyka czy turystyka przyrodnicza, co sprzyja ograniczeniu negatywnego wpływu turystów na środowisko. Warto również podkreślić rolę inicjatyw obywatelskich oraz organizacji pozarządowych w ochronie środowiska. Lokalne społeczności mogą podejmować działania takie jak organizacja akcji sprzątania terenów zielonych, promowanie odnawialnych źródeł energii oraz angażowanie się w procesy decyzyjne dotyczące polityki środowiskowej regionu. Dzięki współpracy mieszkańców z samorządami i organizacjami ekologicznymi możliwe jest wdrażanie skuteczniejszych strategii ochrony środowiska, które uwzględniają specyfikę regionu. Ponadto, wdrażanie polityk wspierających rozwój transportu publicznego zamiast samochodów jednoosobowych, rozbudowę infrastruktury rowerowej i propagowanie proekologicznych inicjatyw lokalnych może przyczynić się do długofalowej poprawy stanu środowiska. 

Podsumowując, ochrona środowiska na Warmii stanowi wieloaspektowe wyzwanie, wymagające zaangażowania zarówno instytucji państwowych, jak i lokalnych społeczności. Wprowadzenie kompleksowych rozwiązań w zakresie ograniczenia eutrofizacji jezior, zrównoważonej gospodarki leśnej oraz promowania ekologicznych postaw wśród mieszkańców i turystów jest kluczowe dla zachowania unikalnego bogactwa przyrodniczego regionu. Jedynie poprzez wspólne działania, oparte na naukowych podstawach i długoterminowej strategii, możemy zapewnić przyszłym pokoleniom możliwość korzystania z zasobów naturalnych Warmii w sposób zrównoważony i odpowiedzialny.

Alicja Charlińska
studentka biotechnologii

Jezioro Ukiel w okresie letnim